Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
640 651
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
H konto usunięte
+5 / 5

Ale jak jesteś młody to nie możesz być chory, mnóstwo starszych pacjentów którymi mogłaby zaopiekować się rodzina i żaden młody człowiek, choćby niepełnosprawny nie może dostać się do lekarza bo lekarz nawet nie obejrzawszy pacjenta powie "panie! pan jesteś młody, gdzie choroby, idź pan do domu" tym czasem pacjent nie może się odlać normalnie od pół roku a po trzech miesiącach łażenia miał już dosyć państwowych "lekarzy" czy też raczej, znachorów NFZ którzy spławiali i poszedł prywatnie lub umarł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2019 o 14:35

avatar jaszczuracs
+3 / 3

Z drugiej strony nie pozwólcie sobie na wepchanie kogoś ze szpitala bo "święta". Jak ktoś wyjdzie z wielkiej maszyny to bardzo trudno żeby do niej wrócił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T turbulence
+2 / 4

Moja Babcia ma 94 lata. Jest oczkiem w głowie całej mojej Rodziny. Kochamy bezgranicznie. Tym bardziej, nie mogę pojąć, jak można coś takiego zrobić komuś najbliższemu. Trzeba mieć serce z kamienia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+7 / 9

@turbulence
Również nie popieram oddawania starszych osób do szpitali na święta jednak z drugiej strony należy pamiętać, że nie każdy staruszek jest miłym i sympatycznym dziadziusiem. Są też prawdziwe "cholery", które dzień w dzień uprzykrzają życie domownikom dla zasady. I potem przy takich wstyd kogokolwiek do domu zaprosić, bo każdego co przyjdzie obrazi, to taka rodzina chociaż święta chce mieć spokojne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+5 / 5

@turbulence Ja mam w sąsiedztwie dwie skrajnie różne strony tej sytuacji.

Jedna rodzina ma strasznie ciężko z babcią, ma około 80 lat i strasznie utrudnia im życie, robi awantury, jest strasznie uparta, potrafi zrobić bałagan w całym domu, rozrzucając wszystko, niszcząc ich rzeczy. Ogólnie starość obdarzyła ją okropnym charakterem. Problemy ma tylko psychiczne, fizycznie jest sprawna, tylko trochę otyła. Jednak rodzina stara się jak może, żeby zapewnić jej godne ostatnie lata życia.

Druga rodzina ma babcię w wieku około 75 lat, tamta jest akurat w dobrym stanie psychicznym, dużo im pomaga, jej córka mieszka w jej domu ze swoim mężem i dzieckiem. Gdy babcia przepisała im dom, wydzielili jej jedno pomieszczenie, połączony pokój z łazienką i kuchnią i zrobili jej z tego osobne wyjście, aby nie musieć się z nią nawet w korytarzu spotykać. Za ogrzewanie musi się dokładać. Córka ciągle robi jej awantury, a mi kiedyś mówiła, że nie może się doczekać aż umrze, bo strasznie im przeszkadza w domu, a jej pokój chcą już sobie na coś wykorzystać.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nieraz, opieka nad starszą osobą może być trudna, jak w przypadku tej pierwszej rodziny, w tamtej sytuacji nawet nie wiem, czy nie lepszy dla niej byłby jakiś specjalistyczny ośrodek, ponieważ, być może, starsza osoba z takimi problemami psychicznymi, może potrzebować ciągłej opieki psychologa, może wtedy sama lepiej by się czuła. Ale jednak mimo wszystko starsza osoba to też człowiek, bliski członek rodziny, nawet jak ma na starość gorszy charakter, to przecież dalej się taką osobę kocha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar borekpp
0 / 2

Ktoś ich wychowywał....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mo_cuishle
+6 / 6

A może większość z nich jest traktowana tak samo jak traktowała własne dzieci? Nigdy nie mając dla nich czasu na wychowanie, wpojenie empatii i poczucia odpowiedzialność bo wszystko inne było ważniejsze niż dzieci i jest tego skutek. Albo jeszcze gorzej, byli patologicznymi rodzicami.Starość nie jest rozgrzeszeniem dla tyranii i wcale mi nie żal takich "sympatycznych" staruszków którzy zasłużyli własnymi działaniami by być w tym miejscu gdzie są.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

@mo_cuishle Pracuję ze staruszkami i co osoba to historia.
Mam miłego dla nas faceta, który porzucił rodzinę i dzieci nie chcą go znać. Nie dziwię się.
Mamy cholerę, której nikt nie trawi, nawet rodzina.
Mamy cholerę, którą rodzina dość często odwiedza.
Mamy przemiłą babcię, która ma 7 dzieci i jedno dzwoni zawsze na imieniny, a drugie odwiedza raz na 2 lata. Reszta ma w dupie. A kobieta była w porządku. Tylko żyje teraz w swoim świecie, więc po co odwiedzać, nie? A że ma dużą emeryturę, to jedno z dzieci chciało ją zabrać, bo ma kredyt do spłacania.
Mamy chama, który przepił rodzinę i teraz ona nie chce go znać.
Itd. itd. Dzieci porzucają nie tylko złych rodziców i opiekują się nie tylko dobrymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mo_cuishle
+2 / 2

@maggdalena18 prawda, dzieci porzucają nie tylko złych rodziców i opiekują się nie tylko dobrymi. Są wyjątki wiadomo, ale z mojej obserwacji wynika, że tam gdzie więzi rodzinne były utworzone, rodzice mieli dobre relacje z dziećmi nie widzę żeby te dzieci wyrzekły się rodziców gdy ci już się zestarzeli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nanemasehaki
+2 / 2

Nie wiedziałam, że na słowa "babcia gorzej się czuje" można się dostać z marszu do szpitala.
Pojechaliśmy z teściową kilka lat temu na pogotowie, bo nagle zaczęła bełkotać i nie była w stanie się wysłowić (podejrzewaliśmy udar). Podczas oczekiwania na przyjęcie polepszyło jej się i odzyskała zdolność mowy. Jak rozmawiała z lekarzem, wspomniała o tym że jeździ na onkologię (była 10 lat w remisji chłoniaka). No to pan doktor stwierdził że to na pewno rak się odezwał, a na raka nic nie pomoże no i że ma iść do domu. Na szczęście w domu później jej się polepszyło.
A pieję do tego, że skoro kogoś do szpitala przyjmują, to może faktycznie jest chory i potrzebuje hospitalizacji? Zdrowego przecież nie przyjmą i jak moją teściową odeślą.
Oczywiście nic nie usprawiedliwia tego, że potem w święta te chore osoby są potem zostawione same sobie i przez członków swojej rodziny nie są odwiedzane. Wtedy to faktycznie wygląda jak "podrzucenie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

@Nanemasehaki swego czasu głośno było o tym, że by tacy rodzice dostali się do szpitala, to na przykład "zapominano" o dawce czy dwóch leku, albo doprowadzano do odwodnienia. Ale fakt jest taki, że z reguły u osób nie w pełni zdrowych powód do hospitalizacji jest zawsze.
Gdybyś kiedyś poczytał co ludzie w desperacji wymyślają by otrzymać pomoc z mopsu albo miejsce dla staruszka w domu opieki (bo niewiele osób stać na prywatne, albo na zrezygnowanie z pracy by taką opiekę zapewnić).
A w wypadku takich rodzin: sytuacje są różne. I nie ma tu łatwych wyborów, za to oceniać z perspektywy osoby z zewnątrz - bardzo łatwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+2 / 2

ania bot - moralista. Powinna startować na prezydenta, premiera, albo prymasa. Zależy który procesor przeważy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wbq3510
-2 / 2

Z drugiej strony to rodzice wychowują swoje dzieci.
Oczywiście nie bronię i nie atakuje nikogo, stwierdzam fakt z drugiego punktu widzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam2koty
+3 / 3

Miłość i więzy rodzinne nie zawsze wystarczają, nie można obwiniać ludzi, że nie są zatrudnieni na etatach opiekuna i przeszkoleni w opiece nad starym człowiekiem. Robią, ile mogą, często ponad siły. Ten stary człowiek przeważnie niewiele ma wspólnego z kochanym dziadkiem czy babcią, to raczej ludzie z demencją, zaburzeniami pamięci, przez co przestraszeni, źli i nie raz złośliwi czy wręcz agresywni. Oczywiście to nie ich wina. niczyja wina. Ale przez brak rozwiązań systemowych cierpi ten opiekujący się, który staje na głowie, żeby to wszystko pogodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 0sy
-1 / 1

Zapewne za młodu te babcie dziadki pytali (z politowaniem) bezdzietnych - kto ci poda szklankę wody na starość?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BioNano
0 / 0

A kto wychował te dzieci sąsiadka ? Nie ruszają mnie takie historyjki. Nie wiemy jak się zachowywała ta staruszka/staruszek, jak matka z ojcem pili i cię bili to będziesz na święta z amnezją udawał ze wszytko jest dobrze ? Wyrwałeś się z patologi ale masz na tyle honoru ze cały rok się opiekujesz oprawcami za to chcesz mieć na święta spokój..
Mojego ojca rodzice mieli w dupie, wywalili go z domu ale z całego rodzeństwa to on się głównie na starość opiekował rodzicami. Rodzeństwo potrafiło się tylko bić o spadek i rozkradać dobytek, na koniec nawet nie dołożyli się do nagrobka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar S_Jupiter
0 / 0

No i?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem