Prawdziwy nauczyciel z powołania, który mimo wielu lat pracy wciąż potrafi z pasją i zaangażowaniem poprowadzić zajęcia i ciekawie przekazać wiedzę swoim uczniom.
Ogromny szacunek dla
takich nauczycieli!
To mi przypomina jaką miałem denną fizyczkę w średniej. Trzeba było klepać na pamięć definicje jak wierszyki z polaka (chodziło że ma być słowo w słowo jak w książce). Nauczyłem się popranej definicji ale innymi słowami i musiałem to zaliczać w terminie poprawkowym. No i oczywiście trzeba było się wkupić w łaski wielkim koszem z pralinkami i kwiatami żeby dała zaliczenie.
Z pewnością facet ma w sobie dużo ikry i werwy, ale w niektórych sytuacjach nie jestem pewny co chciał zademonstrować...
Jednak z pewnością, zupełnie inaczej patrzy się na dane zagadnienie, kiedy widzi się jego działanie na własne oczy.
Do wszystkich, którzy uważają, że w Polsce takich nie ma. Wejdźcie na FB. Wyszukajcie sobie "Ars Alchemia". To właśnie tego typu zapalenie - tylko chemik. I tak, uczył kiedyś też w szkole
To mi przypomina jaką miałem denną fizyczkę w średniej. Trzeba było klepać na pamięć definicje jak wierszyki z polaka (chodziło że ma być słowo w słowo jak w książce). Nauczyłem się popranej definicji ale innymi słowami i musiałem to zaliczać w terminie poprawkowym. No i oczywiście trzeba było się wkupić w łaski wielkim koszem z pralinkami i kwiatami żeby dała zaliczenie.
Tym się właśnie różni "nauka" od "edukacji".
Z pewnością facet ma w sobie dużo ikry i werwy, ale w niektórych sytuacjach nie jestem pewny co chciał zademonstrować...
Jednak z pewnością, zupełnie inaczej patrzy się na dane zagadnienie, kiedy widzi się jego działanie na własne oczy.
Do wszystkich, którzy uważają, że w Polsce takich nie ma. Wejdźcie na FB. Wyszukajcie sobie "Ars Alchemia". To właśnie tego typu zapalenie - tylko chemik. I tak, uczył kiedyś też w szkole
W Polsce też mogłoby tak być, ale na sprzęt brakuje funduszy, a nauczycieli nie stać na to by kupować go z własnej kieszeni
Próbowałam. Połowa uczniów patrzyła na mnie jak na debila; a druga skarżyła się rodzicom, że nie realizuję podstawy programowej...
I to jest chyba prawdziwy demotywator.
(PS: tak gdyby ktoś się zastanawiał skąd bierze się wypalenie zawodowe u nauczycieli)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2019 o 23:51