Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E elefun
+8 / 8

Podobno to bzdura, ponieważ tam był wymieniany licznik. Ponadto, nie wierzę, że nowy Sprinter przejechał ponad milion. Do tego wcześniej ruda go weźmie.
Stara 410-tka, to uwierzę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amtekzlasu
+1 / 1

a to blacha nie rdzewieje przypadkiem od wieku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@elefun A tak ogólnie to mało który licznik jest wgl w stanie naliczyć więcej niż 999 999km :) .
Nie wspominając już o tym że mercedesy to jedne z najgorszych aut obecnie produkowanych. A od sprintera lepiej się sprawuje choćby master.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+1 / 1

@rafik54321
Po zakończeniu produkcji Ducato 3,0, praktycznie nie ma już na rynku porządnego dostawczaka. Ewentualnie przytoczony tutaj Master, ale nie ma wersji Maxi z napędem na przód. Największy jest RWD i do tego kosztuje kosmiczne kwoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ania_87
+2 / 2

Pierdu pierdu. Najpierw ze trzy razy musiałby blachy wymienić gdyby tyle sprinterem przejechał. Golfa też ostatnio rozdmuchali, że cofnięty o 300 tys, ale żaden policjant nie pomyślał, że licznik w golfie resetuje się przy takim stanie. Szukanie sensacji na siłę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K K64
+1 / 1

Wg właścicieli takich pojazdów mają one licznik przebiegu 6-cyfrowy.

Nawet jeżeli założymy, że diagnosta wpisał podczas ostatniego przeglądu przebieg na podstawie historii dopisując 2 z przodu, to z tego faktu wynika również, że policja nie mogła stwierdzić czy był przekręcony o 1 mln 15 tys., czy tylko o 15 tys., bo to dokładnie takie samo wskazanie licznika.

Prawdopodobnie da się to sprawdzić, ale dopiero po podłączeniu do złącza diagnostycznego, a policja czegoś takiego w radiowozach po prostu nie ma. Więc albo jest to fake news policji, albo to nie policja a jakiś diagnosta wykrył niezgodność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-2 / 2

W ogóle co za pomysł, żeby policja kontrolowała przebieg?! Działanie licznika ma wpływ na bieżące bezpieczeństwo na drodze?! Przecież na przeglądzie się to sprawdza i wpisuje w system. Jaki to ma cel? Przecież nikt nie będzie bawił się przebiegiem swojego samochodu, którego normalnie używa, tylko raczej przy zbyciu! Ktoś zdrowy na umyśle, to by przy przerejestrowaniu pojazdu dodał dodatkowo wbicie przebiegu do systemu i wszystko. To jest chyba tylko po to, żeby dawać mandaty kierowcom, którym się licznik przebiegu zepsuł. Do czego policja odniesie, czy licznik był przekręcony? Do danych z przeglądu. A jak ktoś kręci licznik, to i tak nie może przekręcić bardziej, niż było na ostatnim badaniu technicznym. Jakiś debilizm po prostu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K K64
+1 / 1

@zenonbak
" Przecież nikt nie będzie bawił się przebiegiem swojego samochodu, którego normalnie używa"
I tu się mylisz. Część samochodów miała przekręcany licznik przed każdym przeglądem. Ciężarówki robiły po 300 000 rocznie, a na przeglądzie było po kilkadziesiąt tysięcy.. Jeżeli ktoś to potrafił zrobić lub miał zaufanego mechanika, to koszt miał zerowy lub poniżej 100 zł rocznie. Prawdopodobieństwo wykrycia było minimalne, a przy odsprzedaży mógł zarobić kilka dodatkowych tysięcy. Teraz spisują licznik podczas kontroli i jeżeli przebieg zapisany w CEPiK-u podczas kontroli będzie się bardzo różnił od dotychczasowych przebiegów rocznych wynikających z przeglądów, może to być wskazówka dla kupującego, że coś jest nie w porządku z samochodem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

Jeden z moich samochodów w tym roku skończy 30 lat i ma przebieg ponad 800 000, ale technicznie jest lepszy od 99% paroletnich samochodów z naszych dróg. Jak się ma do tego jego przebieg? Hamulce, amortyzatory, układ kierowniczy, a nawet silnik po wymianie, więc o czym mówi jego licznik? I akurat licznika szukałem do niego rok, bo stary zdechł. I w ogóle bym go nie wymieniał, tylko na przeglądzie się do tego przypieprzyli, bo wszystko inne lepsze niż w nowych samochodach (np. mam miedziane przewody hamulcowe, a nie stalowe rdzewiaki, które montują w nowych samochodach).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@K64 Dalej się to kupy trzyma (znaczy kału), bo nikt rozumny nie przekręci licznika na mniej od ostatniego przeglądu, więc policja nic nie stwierdzi. Jest to tak głupie, że poraża! Żeby była jakakolwiek szansa złapania na tym oszustwie, to kontrolowany musiałby nie wiedzieć jaki ma przebieg ostatnio wpisany w system i przekręcić więcej lub gdyby policja miała inne dowody, że przejechał więcej od licznika (np. faktura za przewóz na jakiejś trasie, a licznik mniejszy). A tak, złapią jedynie ludzi, którym się pieprzony licznik zepsuł, a nie tych, co kantują. Że też przepisy wymyślają kompletni idioci!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@K64 Dalej się to kupy trzyma (znaczy kału), bo nikt rozumny nie przekręci licznika na mniej od ostatniego przeglądu, więc policja nic nie stwierdzi. Jest to tak głupie, że poraża! Żeby była jakakolwiek szansa złapania na tym oszustwie, to kontrolowany musiałby nie wiedzieć jaki ma przebieg ostatnio wpisany w system i przekręcić więcej lub gdyby policja miała inne dowody, że przejechał więcej od licznika (np. faktura za przewóz na jakiejś trasie, a licznik mniejszy). A tak, złapią jedynie ludzi, którym się pieprzony licznik zepsuł, a nie tych, co kantują. Że też przepisy wymyślają kompletni idioci!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K K64
0 / 0

@zenonbak
Oczywiście, że przekręcanie licznika poniżej poprzedniego odczytu jest bez sensu. Ja tylko wyjaśniałem dlaczego spisywanie stanu licznika przez policję ma sens. Przykładowo jeżeli, np. samochód ciężarowy
w styczniu 2018 miał około 150 000
w styczniu 2019 miał około 200 000
w styczniu 2020 miał około 250 000
a podczas kontroli w lipcu 2020 ma około 400 000 to mimo, że właściciel nie został złapany na przekręcaniu licznika, każdemu kto chciałby kupić taki samochód od razu wyda się to podejrzane

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@K64 Po pierwsze, o niczym to nie świadczy, bo akurat tak mogło się złożyć i nie musi się z tego tłumaczyć. Pytanie w ogóle, czy jak policja sprawdza liczniki, to czy wbija stan do bazy? Bo jak tylko sprawdza bez wbijania, to w ogóle jest bez sensu.

Moim zdaniem policja powinna się skupić na bezpieczeństwie, a nie na głupotach. Któregoś razu zamówiłem pizzę i przyjechał do mnie koleś takim szrotem, że bez zaglądania gdziekolwiek, postawiłbym każde pieniądze, że to coś nie nadawało się do ruchu. Jakoś policja takich rzeczy nie widzi, tylko liczniki będą sprawdzać. Żenada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem