@pawelkolodziej @didja
Może czas poćwiczyć w domu picie z kubeczka tak, aby się nie ufultać na mieście? Wtedy będziecie mogli odłożyć słomki i pić jak dorośli także w przydrożnych barach.
też umiem pić jak dorosły. Poza tym, słomki podają w środku baru też, a nie tylko z okienka dla leniuszków. Więc nadal wywalam je do kosza bez rozpakowania i nadal nie widzę w tym sensu.
@Cascabel
>Rozumiem, że nie lubisz pokruszonego lody w napojach?
Na szczęście opcja BEZ LODU jest w menu.
Choć nie do końca rozumiem tego, jak picie po dorosłemu ma kruszyć lód.
@Koszowy poruszony lód jest standardem w fast foodach. Latem nie wzięłabym bez, kostek nie masz (z nieznanych mi powodów). Po to masz słomki: byś nie napił się samego lodu.
@Cascabel Ja nigdy nie biorę lodu, bo po co? To tylko rozwadnia napój i smakuje jak woda. A jak już się truję wodą z cukrem i kwasem, to niech choć smakuje cukrem i kwasem, a nie wodą.
@Koszowy a ja z kolei jak mam pić colę, to rozwodnioną. Podobnie soki. Oba są dla mnie zbyt słodkie.
Poza tym: jak jedziesz autem i bierzesz napój do niego, to nie chcesz zalać auta. Kolejne: nie wiem czy pijasz takie coś jak lemoniada z owocami np. w ogrodzie (albo cokolwiek innego). Jeżeli nie chcesz szybko stracić napoju na rzecz owadów (albo jeszcze lepiej - skończyć użądlonym w język) to najlepszy jest słoik z dziurką w wieczku i słomką.
Dalej, czego ci nie życzę byś się przekonał - jak dana osoba jest leżącą, to łatwiej jej pić przez słomkę niż z kubka. Przy okazji nie zalewa siebie i pościeli.
Dalej: miałam kiedyś szwy na twarzy, jeść mogłam tylko małą łyżeczką, pić - albo łyżeczką, albo przez słomkę.
Słomki wcale nie są tylko dla dzieci. A wręcz na odwrót - dziecko słomką może zrobić sobie krzywdę.
@Cascabel
>a ja z kolei jak mam pić colę, to rozwodnioną. Podobnie soki. Oba są dla mnie zbyt słodkie.
U McDonalda masz już rozwodnione, bo to jest słabsza wersja, nie tak jak z butelki.
> Poza tym: jak jedziesz autem i bierzesz napój do niego, to nie chcesz zalać auta.
Pisałem już, że nie zalewam sobie auta :) Ale ok, to wyższy stopień ćwiczeń, bo faktycznie auto trzęsie, dlatego napisałem też, że w okienku dla leniuszków mogą dawać, ale po co dają na sali barowej?
>Kolejne: nie wiem czy pijasz takie coś jak lemoniada z owocami np. w ogrodzie
Bywa. Niestety głównie latem, bo nie mam swojego ogrodu, więc jedynie w czasie wakacji u teścia. Ale nigdy nie są to lemoniady z McDonalda i nie mam problemu ani z owadami ani użądleniami w język. I myślę, że nie jest to tak częste, żeby wyjaśniało, dlaczego McDonald daje domyślnie to, co się wyrzuca.
>Dalej, czego ci nie życzę byś się przekonał - jak dana osoba jest leżącą, to łatwiej jej pić przez słomkę niż z kubka. Przy okazji nie zalewa siebie i pościeli.
OK, czy ja mówię, że przy zamówieniach na wynos mają nie dokładać? Co prawda pewnie szansa, że ktoś zamawia będąc tak obłożnie chorym, jest nikła, ale OK – nadal nie wyjaśnia to, po co codziennie tyle tego się pakuje na salę barową.
>A wręcz na odwrót - dziecko słomką może zrobić sobie krzywdę.
Nie znam twojego dziecka, więc przyjmę to na słowo.
@Koszowy
No, ale bądźmy szczerzy: spożywanie syfu z Maca nie jest objawem dorosłości, więc można sobie pozwolić na słomkę.
A poważniej: próbowałeś pić szejka bez słomki i bez "ufultania" (się?)?
@didja Czasami nie masz wyjścia. Jesteś na trasie na wakacje i szukanie restauracji nie jest takie łatwe, a do tego zejdzie ci na to z 2h, a tak na szybko zjesz coś w barze przydrożnym i jedziesz dalej. A do tego, nie jestem przekonany czy jedzenie z restauracji znalezionej losowo gdzieś, jest tak wiele lepsze.
Nie wiem co to szejk, więc nie próbowałem. On jakoś eksploduje w czasie przechylania?
@pawelkolodziej
czekałem na tego typu błyskotliwe komentarze.
Zakładam, że jesteś inteligentną osobą, jak możesz podeślij statystyki ile jest wypadków na skutek picia coli przez "słomkę"? Z Twojego komentarza wynika że 100%.
Szejk (w oryginalnej pisowni shake, a w zasadzie chyba milkshake - ale jesteśmy w Polsce i nie używamy makaronizmów) to takie roztopione lody, na tyle gęste (przynajmniej w McD), że picie końcówki mogło grozić "wypadnięciem" większej porcji niż planowany łyk.
Chyba że teraz robione są inaczej? Dawno nie piłam.
To nie troska o środowisko, tylko marketing. Można byłoby twierdzić, że rurki papierowe są bardziej ekologiczne niż plastikowe tylko wtedy, jeśli okazałoby się, że McDonald's wyrzuca śmieci ze swoich restauracji do rzek, a to raczej na pewno nie ma miejsca. Zatem jeśli McDonald's swoje śmieci utylizuje, to bardziej ekologiczne są rurki plastikowe od papierowych, ponieważ do wytworzenia rurki papierowej trzeba zużyć znacznie więcej wody, energii i surowca niż w przypadku rurki plastikowej, a czas ich rozkładu nie ma znaczenia, ponieważ i tak trafiają do utylizacji.
@voot1 Dokładnie. Poza tym do produkcji słomki papierowej potrzeba celulozy, czyli więcej surowca z wycinki drzew. Nie ma informacji, że surowiec na ich słomki pozyskiwany jest z makulatury. Także super duper eko!
Kupilem ostatnio shake z taka slomka. Nigdy wiecej. Jakbym pil przez rolke od papieru toaletowego. Nie dalo sie tego dopic. Bleh, szkoda bo shake w Macku mieli swietne.
W siedzibie McDonalds:
- "Plastik szkodzi otoczeniu, TRZEBA wymyślić coś innego!..."
- "To może papierowe słomki?... takie naturalne"
- "A no dobry pomysł, wtedy natura nie ucierpi"
Drzewa: ... Aha no ok ... To wiecie co to dajcie może ten plastik?...
Tylko pije się z nich beznadziejnie...
Nie mówię, że to rozwiązanie jest złe, natomiast stwierdzam jego wady.
W połowie napoju się rozkleiła.
@pawelkolodziej
Kolega miał chyba jakiś wytrzymalszy egzemplarz... Ja do połowy napoju nie dotarłam.
Te 5,5 godziny liczone są chyba z czasem leżenia na ladzie.
@pawelkolodziej @didja
Może czas poćwiczyć w domu picie z kubeczka tak, aby się nie ufultać na mieście? Wtedy będziecie mogli odłożyć słomki i pić jak dorośli także w przydrożnych barach.
@Koszowy
Wreszcie jakiś głos rozsądku :-)
@Koszowy
a podczas jazdy samochodem?
@Koszowy Rozumiem, że nie lubisz pokruszonego lody w napojach?
@xnxn podczs jazdy samochodem zajmujsie jazdą samochodem a nie piciem bo potem wypadki
@xnxn
> a podczas jazdy samochodem?
też umiem pić jak dorosły. Poza tym, słomki podają w środku baru też, a nie tylko z okienka dla leniuszków. Więc nadal wywalam je do kosza bez rozpakowania i nadal nie widzę w tym sensu.
@Cascabel
>Rozumiem, że nie lubisz pokruszonego lody w napojach?
Na szczęście opcja BEZ LODU jest w menu.
Choć nie do końca rozumiem tego, jak picie po dorosłemu ma kruszyć lód.
Brawo
@Koszowy poruszony lód jest standardem w fast foodach. Latem nie wzięłabym bez, kostek nie masz (z nieznanych mi powodów). Po to masz słomki: byś nie napił się samego lodu.
@Cascabel Ja nigdy nie biorę lodu, bo po co? To tylko rozwadnia napój i smakuje jak woda. A jak już się truję wodą z cukrem i kwasem, to niech choć smakuje cukrem i kwasem, a nie wodą.
@Koszowy a ja z kolei jak mam pić colę, to rozwodnioną. Podobnie soki. Oba są dla mnie zbyt słodkie.
Poza tym: jak jedziesz autem i bierzesz napój do niego, to nie chcesz zalać auta. Kolejne: nie wiem czy pijasz takie coś jak lemoniada z owocami np. w ogrodzie (albo cokolwiek innego). Jeżeli nie chcesz szybko stracić napoju na rzecz owadów (albo jeszcze lepiej - skończyć użądlonym w język) to najlepszy jest słoik z dziurką w wieczku i słomką.
Dalej, czego ci nie życzę byś się przekonał - jak dana osoba jest leżącą, to łatwiej jej pić przez słomkę niż z kubka. Przy okazji nie zalewa siebie i pościeli.
Dalej: miałam kiedyś szwy na twarzy, jeść mogłam tylko małą łyżeczką, pić - albo łyżeczką, albo przez słomkę.
Słomki wcale nie są tylko dla dzieci. A wręcz na odwrót - dziecko słomką może zrobić sobie krzywdę.
można przelać napój do kubka "z dziubkiem" I pić jak 5 latek, wtedy też się wam nie rozleje i lodu nie będziecie łykać
@Cascabel
>a ja z kolei jak mam pić colę, to rozwodnioną. Podobnie soki. Oba są dla mnie zbyt słodkie.
U McDonalda masz już rozwodnione, bo to jest słabsza wersja, nie tak jak z butelki.
> Poza tym: jak jedziesz autem i bierzesz napój do niego, to nie chcesz zalać auta.
Pisałem już, że nie zalewam sobie auta :) Ale ok, to wyższy stopień ćwiczeń, bo faktycznie auto trzęsie, dlatego napisałem też, że w okienku dla leniuszków mogą dawać, ale po co dają na sali barowej?
>Kolejne: nie wiem czy pijasz takie coś jak lemoniada z owocami np. w ogrodzie
Bywa. Niestety głównie latem, bo nie mam swojego ogrodu, więc jedynie w czasie wakacji u teścia. Ale nigdy nie są to lemoniady z McDonalda i nie mam problemu ani z owadami ani użądleniami w język. I myślę, że nie jest to tak częste, żeby wyjaśniało, dlaczego McDonald daje domyślnie to, co się wyrzuca.
>Dalej, czego ci nie życzę byś się przekonał - jak dana osoba jest leżącą, to łatwiej jej pić przez słomkę niż z kubka. Przy okazji nie zalewa siebie i pościeli.
OK, czy ja mówię, że przy zamówieniach na wynos mają nie dokładać? Co prawda pewnie szansa, że ktoś zamawia będąc tak obłożnie chorym, jest nikła, ale OK – nadal nie wyjaśnia to, po co codziennie tyle tego się pakuje na salę barową.
>A wręcz na odwrót - dziecko słomką może zrobić sobie krzywdę.
Nie znam twojego dziecka, więc przyjmę to na słowo.
@Koszowy
No, ale bądźmy szczerzy: spożywanie syfu z Maca nie jest objawem dorosłości, więc można sobie pozwolić na słomkę.
A poważniej: próbowałeś pić szejka bez słomki i bez "ufultania" (się?)?
@didja Czasami nie masz wyjścia. Jesteś na trasie na wakacje i szukanie restauracji nie jest takie łatwe, a do tego zejdzie ci na to z 2h, a tak na szybko zjesz coś w barze przydrożnym i jedziesz dalej. A do tego, nie jestem przekonany czy jedzenie z restauracji znalezionej losowo gdzieś, jest tak wiele lepsze.
Nie wiem co to szejk, więc nie próbowałem. On jakoś eksploduje w czasie przechylania?
@pawelkolodziej
czekałem na tego typu błyskotliwe komentarze.
Zakładam, że jesteś inteligentną osobą, jak możesz podeślij statystyki ile jest wypadków na skutek picia coli przez "słomkę"? Z Twojego komentarza wynika że 100%.
@Koszowy
Szejk (w oryginalnej pisowni shake, a w zasadzie chyba milkshake - ale jesteśmy w Polsce i nie używamy makaronizmów) to takie roztopione lody, na tyle gęste (przynajmniej w McD), że picie końcówki mogło grozić "wypadnięciem" większej porcji niż planowany łyk.
Chyba że teraz robione są inaczej? Dawno nie piłam.
@didja No to sie nie wypowiem, bo nie pijam lodów :) Więc niewykluczone, że tam jest to uzasadnione.
Dzisiaj miałem okazję sprawdzić. Potwierdzam.
są spoko kola stała w lodówce przez noc a słomka nadal cała więc jak najbardziej na plus.
To nie troska o środowisko, tylko marketing. Można byłoby twierdzić, że rurki papierowe są bardziej ekologiczne niż plastikowe tylko wtedy, jeśli okazałoby się, że McDonald's wyrzuca śmieci ze swoich restauracji do rzek, a to raczej na pewno nie ma miejsca. Zatem jeśli McDonald's swoje śmieci utylizuje, to bardziej ekologiczne są rurki plastikowe od papierowych, ponieważ do wytworzenia rurki papierowej trzeba zużyć znacznie więcej wody, energii i surowca niż w przypadku rurki plastikowej, a czas ich rozkładu nie ma znaczenia, ponieważ i tak trafiają do utylizacji.
@voot1 Dokładnie. Poza tym do produkcji słomki papierowej potrzeba celulozy, czyli więcej surowca z wycinki drzew. Nie ma informacji, że surowiec na ich słomki pozyskiwany jest z makulatury. Także super duper eko!
To teraz niech wszysyc wsadzą sobie papier do buzi i i tak jedzą/piją. Paskune uczucie powrównywalne do darcia styropianu. Wolę słomki makaronowe ;)
Skoro są tacy pewni owych 5,5 godziny to czemu nie kubeczki? tam jest więcej plastiku niż w rurce.
ta a w połowie papier pijesz wsm łatwiej się pije wogule bez słomki / i tak wyszło na ekologię
Plastikową przykrywkę do kawy nieproszeni dają bez zmian.
Miałem ostatnio, wytrzymała 1,5 godziny
Kupilem ostatnio shake z taka slomka. Nigdy wiecej. Jakbym pil przez rolke od papieru toaletowego. Nie dalo sie tego dopic. Bleh, szkoda bo shake w Macku mieli swietne.
Słomek nie będzie. A rurki będą?
smakuje to jakbym pil colę o smaku mokrego kartonu. ohyda
Za to każda słomka jest zapakowana w osobną folijkę :)
W siedzibie McDonalds:
- "Plastik szkodzi otoczeniu, TRZEBA wymyślić coś innego!..."
- "To może papierowe słomki?... takie naturalne"
- "A no dobry pomysł, wtedy natura nie ucierpi"
Drzewa: ... Aha no ok ... To wiecie co to dajcie może ten plastik?...