0:15
Kura o imieniu Camus codziennie radośnie biegnie, aby przywitać swojego właściciela
Komentarze ⬇⬇
Lauren Fryer padła ofiarą fali hejtu tylko dlatego, że wygląda... normalnie, a nie jest supermodelką
Lauren Fryer padła ofiarą fali hejtu tylko dlatego, że wygląda... normalnie, a nie jest supermodelką
Człowiek się przyzwyczai i jak tu później zrobić z takiej kury rosół?
Kurde... aż nabrałem ochoty na skrzydełka w panierce :D
słyszałem że do rosołu też tak radośnie biegła
"właściciela"?! Żyjemy w czasach niewolnictwa czy co?
@Jur4578 Nie, no pewnie. Kura też człowiek i swoje prawa ma.
Fajna kurka, fajnie sobie zwierze mieć wychowane w taki sposob
Miałam w dzieciństwie takiego koguta i zmarł smiercią naturalną. Nie zabija się dziecku kumpla
Miałem w życiu dużo do czynienia z kurami i muszę przyznać, że są to zaskakująco przyjacielskie zwierzęta. Choć z inteligencją bywa różnie, ciężko je nauczyć reagowania na własne imię, ale niektórym się to udaje.
@RealSimon dużo kur przeżyłem (dziadek hodował je od "zawsze" dla jajek)
zdarzało mi się je zapędzać do kurnika, dawać im jeść, podbierać jajka etc.
powiem tak - głupie to to aż strach
w tym roku jedna się utopiła w garnku z wodą (ichniejsze poidełko) -> garnek 5l
jak jej się to udało? nie mam pojęcia :V
przyszedłem im sypnąć jadła, a tu martwa kura w garnku xD
Kiedy przyjdzie chwila ostateczna, przynajmniej nie będzie trzeba za nią biegać..
@RealSimon @Skarpetoperz Kury nie są najinteligentniejsze, ale jeśli ma się kurnik lub w takowym pracuje to( oczywiście jeśli nie jest automatyczny) przy podawaniu paszy puścić jakąś muzykę i tak kilka razy aż wreszcie razu pewnego muzykę puścić a jedzenia przez chwilę dłuższą nie podać... Efekty bywają różne, ale mój kumpel raz nauczył kurczaki tak dobrze, że jak puszczał muzykę ze swojego głośnika to cały kurnik się zaczął jego szturmować.
@niejestembotem4321 Warunkowanie klasyczne, mówi to koledze coś? :P
Polecam poczytać o Douglasie Merritte w takim razie. Wszystko da się "zaprogramować" w żywym zwierzęciu/człowieku.
@Skarpetoperz Tak mówi, ale czytanie definicji i przeżycie tego osobiście to dwie różne rzeczy.
Całkiem sprytna strategia żeby uniknąć pieńka i siekiery.