Ja za każdym razem jadąc do babci w góry, zbierała po drodze do niej,, diamenty górskie,, czyli takie kamienie w różnych kolorach lekko niektóre przezroczyste. Potem kilka zabieralam do domu. Nadal się za nimi rozglądam jak wybieram się w rodzinne strony. Ale też trzeba było mieć szczęście, ponieważ one,, wychodzą,, z ziemi tylko po deszczu jak trochę ziemi się zsunie z drogi. :)
Kamienie, na tyle, na ile mogą patrzeć, widziały dotychczas i będą widzieć w przyszłości niebagatelnie większy kawałek świata, ale w ujęciu liniowym w czasie, a nie w przestrzeni.
Ktoś liże lizaka i zawsze mam smak na ten słodycz wtedy kiedy ktoś go ma, a tak to nigdy nie kupuje sama od siebie, bo nie pamiętam o nim. Powinnam sobie kupić, ale wymuszę go od kogoś tylko różnica w tym że tą osobą musi być ktoś bliski (rodzina, obecny partner). Zawsze się brzydziłam po kim dlatego dawałam go pod kran z lejącą się wodą. Opłukałam i lizałam. Tak zostało do dziś :)
Uwielbiam liczyc schody. Za kazdym razem je liczę, nie wazne czy wchodze po nich 1szy raz czy setny. Jak się trafi okazja i idziemy ze znajomymi to zaskakuje ich ile mamy schodow do przejścia :)
Ja za każdym razem jadąc do babci w góry, zbierała po drodze do niej,, diamenty górskie,, czyli takie kamienie w różnych kolorach lekko niektóre przezroczyste. Potem kilka zabieralam do domu. Nadal się za nimi rozglądam jak wybieram się w rodzinne strony. Ale też trzeba było mieć szczęście, ponieważ one,, wychodzą,, z ziemi tylko po deszczu jak trochę ziemi się zsunie z drogi. :)
Kamienie, na tyle, na ile mogą patrzeć, widziały dotychczas i będą widzieć w przyszłości niebagatelnie większy kawałek świata, ale w ujęciu liniowym w czasie, a nie w przestrzeni.
A omijam przeskakuje pekniete plyty chodnikowe staram sie chodzic po calych
@MEATLOAF
to jest spoko. Też to lubię robić :)
Ktoś liże lizaka i zawsze mam smak na ten słodycz wtedy kiedy ktoś go ma, a tak to nigdy nie kupuje sama od siebie, bo nie pamiętam o nim. Powinnam sobie kupić, ale wymuszę go od kogoś tylko różnica w tym że tą osobą musi być ktoś bliski (rodzina, obecny partner). Zawsze się brzydziłam po kim dlatego dawałam go pod kran z lejącą się wodą. Opłukałam i lizałam. Tak zostało do dziś :)
robiłam tak samo ! :)
Żeby kamienie mogły zobaczyć... hmmm zobaczyć? i fakt! Dziwactwo, latać z kamieniami wte i wewte
Ja natomiast nabieram powietrze w pluca i zaraz go wypuszczam. Jakos nie moge sie tego wyzbyc od dziecka.
Uwielbiam liczyc schody. Za kazdym razem je liczę, nie wazne czy wchodze po nich 1szy raz czy setny. Jak się trafi okazja i idziemy ze znajomymi to zaskakuje ich ile mamy schodow do przejścia :)