Tak to obecnie działa. Przede wszystkim prowadzi się badania nad tym, na czym można zarobić. Miliony ludzi umierają co roku przez niedożywienie czy brak jakiegoś leku, ale to biedota, na której się nie zarobi, więc prywatne instytuty badawcze mają to w poważaniu.
@El_Polaco nie jestem zwolennikiem koncernów farmaceutycznych (długo by tłumaczyć), niemniej jakby prowadziły "szlachetne" i nierentowne badania to po jakim czasie... dostałby finansowanie z budżetu (podobnie jak banki w czasie poprzedniego kryzysu - nie wiem czemu ludzie się godzą na takie akcję). Rząd musiałby podnieść podatki i w efekcie jeszcze więcej osób byłoby biednych i bezrobotnych. Inna sprawa - kto decyduje o tym, które badania są "szlachetne"? Mamy tutaj przykład TVP mówią, że realizują "misję" i to takie "szlachetne" i dlatego jest obowiązek płacenia abonamentu (który większość omija) i dodatkowo 2 miliardy trafia z budżetu. Jak to naprawdę wygląda z "misją" - niech każdy oceni sam. Pewnie z koncernami przykład nie byłby aż tak drastyczny, ale większość objawów byłaby podobna.
Niedożywienie i brak dostępu do leków to nie problem medycyny, a gospodarki. Medycyna nie zajmuje się metodami dostarczania leków biednym.
Wszystkie badania w zakresie medycyny są ukierunkowane dochodem. Zarówno badania nad silikonem i prostatą, jak i wieloma chorobami dotykającymi cywilizowaną część ludzi. Nie ma też co ględzic nad tym, że za dużo ludzi zajmuje się medycyną plastyczną. Nie przeniesiesz ich mocy przerobowych na inne dziedziny nie finansując ich dodatkowo. To tak, jakbyś chciał zabrać sąsiadowi robotników z budowy aby szybciej postawiono Ci dom, ale najlepiej niech sąsiad za to płaci. Kwestia jest to, jaki jest potencjalny dochód i finansowanie danej dziedziny, a nie ile jest specjalistów na rynku. Operacje plastyczne to żyła złota, ale ci sami ludzie w większości nie oddadzą tych pieniędzy na walkę z chorobami rezygnując z operacji, której się poddali.
@Pomylilem_Strony
Dlatego nie tylko prywatne koncerny powinny się zajmować badaniami, produkcją i rozprowadzaniem leków czy szczepionek. Tymi mniej rentownymi powinny się zajmować państwowe instytuty.
Popisałeś się niezwykłą elokwencją. Mógłym zniżyć się do twojego poziomu i odpowiedzieć podobnymi komplementami, ale nie warto. Tak samo jak jakakolwiek dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu.
2. W tym artykule dla brazylijskiej gazety jest zaskoczony, że przypisuje się mu takie cytaty, których nigdy nie powiedział. Nie wie nawet ile wydaje się na Alzheimera, leki na pozencje czy silikon
Tak to obecnie działa. Przede wszystkim prowadzi się badania nad tym, na czym można zarobić. Miliony ludzi umierają co roku przez niedożywienie czy brak jakiegoś leku, ale to biedota, na której się nie zarobi, więc prywatne instytuty badawcze mają to w poważaniu.
Ciekawe...u nas się nie bada takich rzeczy. Co nie zmienia faktu, że bada się to, na czym można zarobić, np. leki p. chorobie Alzheimera.
@El_Polaco nie jestem zwolennikiem koncernów farmaceutycznych (długo by tłumaczyć), niemniej jakby prowadziły "szlachetne" i nierentowne badania to po jakim czasie... dostałby finansowanie z budżetu (podobnie jak banki w czasie poprzedniego kryzysu - nie wiem czemu ludzie się godzą na takie akcję). Rząd musiałby podnieść podatki i w efekcie jeszcze więcej osób byłoby biednych i bezrobotnych. Inna sprawa - kto decyduje o tym, które badania są "szlachetne"? Mamy tutaj przykład TVP mówią, że realizują "misję" i to takie "szlachetne" i dlatego jest obowiązek płacenia abonamentu (który większość omija) i dodatkowo 2 miliardy trafia z budżetu. Jak to naprawdę wygląda z "misją" - niech każdy oceni sam. Pewnie z koncernami przykład nie byłby aż tak drastyczny, ale większość objawów byłaby podobna.
Niedożywienie i brak dostępu do leków to nie problem medycyny, a gospodarki. Medycyna nie zajmuje się metodami dostarczania leków biednym.
Wszystkie badania w zakresie medycyny są ukierunkowane dochodem. Zarówno badania nad silikonem i prostatą, jak i wieloma chorobami dotykającymi cywilizowaną część ludzi. Nie ma też co ględzic nad tym, że za dużo ludzi zajmuje się medycyną plastyczną. Nie przeniesiesz ich mocy przerobowych na inne dziedziny nie finansując ich dodatkowo. To tak, jakbyś chciał zabrać sąsiadowi robotników z budowy aby szybciej postawiono Ci dom, ale najlepiej niech sąsiad za to płaci. Kwestia jest to, jaki jest potencjalny dochód i finansowanie danej dziedziny, a nie ile jest specjalistów na rynku. Operacje plastyczne to żyła złota, ale ci sami ludzie w większości nie oddadzą tych pieniędzy na walkę z chorobami rezygnując z operacji, której się poddali.
@Pomylilem_Strony
Dlatego nie tylko prywatne koncerny powinny się zajmować badaniami, produkcją i rozprowadzaniem leków czy szczepionek. Tymi mniej rentownymi powinny się zajmować państwowe instytuty.
@lasek0110
"Kolejny czerwony debil.
Popisałeś się niezwykłą elokwencją. Mógłym zniżyć się do twojego poziomu i odpowiedzieć podobnymi komplementami, ale nie warto. Tak samo jak jakakolwiek dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu.
Co go obchodzą czyjeś pieniądze? Jeśli na lekach na potencję i silikonie da się zarobić to dlaczego prywatne firmy miałyby w nie nie inwestować?
Nawet był dokument o tym w 2006
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2020 o 21:42
1. Nigdy nie zdobył Nagrody Nobla
2. W tym artykule dla brazylijskiej gazety jest zaskoczony, że przypisuje się mu takie cytaty, których nigdy nie powiedział. Nie wie nawet ile wydaje się na Alzheimera, leki na pozencje czy silikon
https://www1.folha.uol.com.br/folha/informatica/ult124u509013.shtml