Gdyby było prosto jasno i przejrzyście na tarczach skorzystałoby zbyt wiele osób. Musi być spikowanie, niejasno tak aby do obsługi 100 wniosków było potrzebne 300 urzędników, którzy będą interpretować prawo w/g własnego uznania z przykazem odgórnym odrzucania większości wniosków, tak aby z kasy państwowej nie wypłynęło zbyt wiele środków. Kasa musi zostać na premie, nagrody i pomoc dla Tadzia.
@matek1998 Kiedyś uczestniczyłem w szkoleniu dotyczącym bezpieczeństwa maszyn. W tej dziedzinie także obowiązują odpowiednie przepisy które należy znać i stosować ale problem polega na tym, że w ich tworzeniu uczestniczą ludzie mający w tym swój własny interes. W konsekwencji dochodzi do tego, że na przykład tłumaczenia norm i przepisów europejskich są nieprecyzyjne i wzajemnie sprzeczne lub faworyzują konkretne branże lub duże firmy. Przypuszczam, że tworzenie większości przepisów w naszym kraju wygląda bardzo podobnie, czego przykładem może być afera związana z prawem wodnym i przepisami dotyczącymi opomiarowania ścieków.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 kwietnia 2020 o 13:30
Niemcy mają bardzo rozbudowany, drobiazgowy i wewnętrznie spójny system prawny przez co moją łatwiej. U nas przepisy są często wewnętrznie sprzeczne, martwe lub zbudowane w sposób pozwalający na daleko idące nadużycia lub dwojakie interpretacje.
@Ricochet69
Brakuje też jakiegoś odgórnego ukierunkowania polityki. Jakiegoś ustalonego celu do którego zmierzamy i realizujemy niezależnie od tego kto rządzi i przekraczającego horyzont dwóch kadencji do przodu. Na ten moment co partia to inny kierunek i cele, a że rotacja jest względnie duża i każdy chce po swojemu to potem jest burdel prawny. Raz jesteśmy prounijni i europejscy, parę lat później eurosceptyczni i izolacyjni, zmiana władzy i znowu prounijni i europejscy, zmiana władzy i teraz czysto antyunijni i z zapędami autorytarnymi. Aż dziw bierze, że to jeszcze nie padło.
Święta racja. Pewnego razu widziałem na YouTube debatę ekspertów w sprawie polskiej polityki wschodniej. Było ich trzech. Z nazwisk pamiętam tylko Jacka Bartosiaka. I właśnie jeden z pozostałych ekspertów zwrócił uwagę na ten problem. Żaden kraj nie będzie szanowany ani wiarygodny na arenie międzynarodowej, jeśli polityka zagraniczna będzie się zmieniać wraz z ekipą rządzącą. Po prostu wszystkie większe partie musiałyby się dogadać i ustalić jeden konkretny kierunek polityki zagranicznej.
Inna poruszona wtedy kwestia to fakt, że najpierw buduje się swoją pozycję w danym regionie poprzez powiązania polityczne, gospodarcze czy też dominację militarną, a potem sie ogłasza swoją dominację. W przypadku wschodnich sąsiadów Polska postąpiła zupełnie na odwrót, czyli bez budowania swojej pozycji zachowuje się, jakby miała prawo dyrygować tym państwom, jakby to cały czas były nasze kresy. A nie są.
Może za te poradniki Nobla chce dostać?
@dzikakaczka jakiego, literackiego? Bo z ekonomią to raczej niewiele ma wspólnego.
@dzikakaczka Za zwykłe "lanie wody" Nobla raczej nie można się spodziewać.
Gdyby było prosto jasno i przejrzyście na tarczach skorzystałoby zbyt wiele osób. Musi być spikowanie, niejasno tak aby do obsługi 100 wniosków było potrzebne 300 urzędników, którzy będą interpretować prawo w/g własnego uznania z przykazem odgórnym odrzucania większości wniosków, tak aby z kasy państwowej nie wypłynęło zbyt wiele środków. Kasa musi zostać na premie, nagrody i pomoc dla Tadzia.
@matek1998 Kiedyś uczestniczyłem w szkoleniu dotyczącym bezpieczeństwa maszyn. W tej dziedzinie także obowiązują odpowiednie przepisy które należy znać i stosować ale problem polega na tym, że w ich tworzeniu uczestniczą ludzie mający w tym swój własny interes. W konsekwencji dochodzi do tego, że na przykład tłumaczenia norm i przepisów europejskich są nieprecyzyjne i wzajemnie sprzeczne lub faworyzują konkretne branże lub duże firmy. Przypuszczam, że tworzenie większości przepisów w naszym kraju wygląda bardzo podobnie, czego przykładem może być afera związana z prawem wodnym i przepisami dotyczącymi opomiarowania ścieków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2020 o 13:30
Niemcy mają bardzo rozbudowany, drobiazgowy i wewnętrznie spójny system prawny przez co moją łatwiej. U nas przepisy są często wewnętrznie sprzeczne, martwe lub zbudowane w sposób pozwalający na daleko idące nadużycia lub dwojakie interpretacje.
@lolo7 A czego się można spodziewać gdy przepisy tworzy się w bardzo szybkim tempie "na kolanie" pod bieżące potrzeby polityczne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2020 o 13:22
@Ricochet69
Brakuje też jakiegoś odgórnego ukierunkowania polityki. Jakiegoś ustalonego celu do którego zmierzamy i realizujemy niezależnie od tego kto rządzi i przekraczającego horyzont dwóch kadencji do przodu. Na ten moment co partia to inny kierunek i cele, a że rotacja jest względnie duża i każdy chce po swojemu to potem jest burdel prawny. Raz jesteśmy prounijni i europejscy, parę lat później eurosceptyczni i izolacyjni, zmiana władzy i znowu prounijni i europejscy, zmiana władzy i teraz czysto antyunijni i z zapędami autorytarnymi. Aż dziw bierze, że to jeszcze nie padło.
@lolo7
Święta racja. Pewnego razu widziałem na YouTube debatę ekspertów w sprawie polskiej polityki wschodniej. Było ich trzech. Z nazwisk pamiętam tylko Jacka Bartosiaka. I właśnie jeden z pozostałych ekspertów zwrócił uwagę na ten problem. Żaden kraj nie będzie szanowany ani wiarygodny na arenie międzynarodowej, jeśli polityka zagraniczna będzie się zmieniać wraz z ekipą rządzącą. Po prostu wszystkie większe partie musiałyby się dogadać i ustalić jeden konkretny kierunek polityki zagranicznej.
Inna poruszona wtedy kwestia to fakt, że najpierw buduje się swoją pozycję w danym regionie poprzez powiązania polityczne, gospodarcze czy też dominację militarną, a potem sie ogłasza swoją dominację. W przypadku wschodnich sąsiadów Polska postąpiła zupełnie na odwrót, czyli bez budowania swojej pozycji zachowuje się, jakby miała prawo dyrygować tym państwom, jakby to cały czas były nasze kresy. A nie są.
nic dodać, nic ująć.
nie podoba się pomoc rządu to nie korzystaj.
@wielkiro1
to niech oni nie korzystaja z moich podatkow
ooo elektorat pis się odezwał