@Rhanai Nie wiem skąd wziął się ten mit, że faceci się tak użalają nad sobą i przy lekkim przeziębieniu zachowują się jak obłożnie chorzy. Osobiście nie zmam ani jednego faceta który by się tak użalał nad sobą, za to w śród kobiet zdecydowana większość wieczne właśnie tak się zachowuje, bez przerwy tylko zrzędzą że coś ich boli itp.
@Teuwil przykład, który przytoczyłam, jest autentyczny. I nie, wspomniany facet nie jest jakąś pindą. Kobiet, które opisujesz, nie znam. Znam za to takie, które złamaną nogą się niespecjalnie przejmują, bo cóż z tego, że boli.
@Rhanai
Jakaś Ty wspaniała i twarda, jak adamantium:)
Ciekawe jak wypadnie Twoja twardość w konfrontacji z chorobą dziecka którego zakazisz przywleczonym z pracy zarazkiem od współpracownika który przylazł zakażać mając 38 st. C.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 maja 2020 o 4:49
@Gats nie mam dzieci i mieć nie zamierzam, więc nijak. Doświadczenie współpracowników za to mówi mi, że najczęściej choroby przychodzą ze szkół i przedszkoli niż odwrotnie.
Eee to mit z tą całą gorączką. Są tacy, co nie użalają się nad sobą podczas chorób. I nawet z wysoką gorączką ogarniają wiele spraw (chociaż nie powinni). Mój tato chociażby nigdy się nad sobą nie użalał. W ogóle zauważyłam, że męzczyźni bardziej przeżywają przeciębienie niż np. kiedy są rzeczywiście poważnie chorzy (nie wiem może to tylko moje najbliższe otoczenie). No i różnice biologiczne, organizm kobiety jest bardziej odporny na ból, zwłaszcza długotrwały.
I zupełnie nikogo nie obchodzi to, że w pierwszym tygodniu nie masz żadnych objawów chociaż już zarażasz.
@Buka1976 Ciii, jeszcze zaraz wyjdzie, że jednak wszyscy powinni nosić maski.
Jakiś pantoflarz mógłby się tam znaleźć wbrew własnej woli.
Prawda, tylko facet jest w stanie wymyślić 'stan przedpodgorączkowy' przy 36,7...
@Rhanai Nie wiem skąd wziął się ten mit, że faceci się tak użalają nad sobą i przy lekkim przeziębieniu zachowują się jak obłożnie chorzy. Osobiście nie zmam ani jednego faceta który by się tak użalał nad sobą, za to w śród kobiet zdecydowana większość wieczne właśnie tak się zachowuje, bez przerwy tylko zrzędzą że coś ich boli itp.
@Teuwil przykład, który przytoczyłam, jest autentyczny. I nie, wspomniany facet nie jest jakąś pindą. Kobiet, które opisujesz, nie znam. Znam za to takie, które złamaną nogą się niespecjalnie przejmują, bo cóż z tego, że boli.
@Rhanai
Jakaś Ty wspaniała i twarda, jak adamantium:)
Ciekawe jak wypadnie Twoja twardość w konfrontacji z chorobą dziecka którego zakazisz przywleczonym z pracy zarazkiem od współpracownika który przylazł zakażać mając 38 st. C.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2020 o 4:49
@Gats nie mam dzieci i mieć nie zamierzam, więc nijak. Doświadczenie współpracowników za to mówi mi, że najczęściej choroby przychodzą ze szkół i przedszkoli niż odwrotnie.
tak, jak mam robic zakupy i widze tlumy luda w sklepach odrazu zaczyna mi sie krew gotowac
zostań w domu
No fakt. Przy 37, to po pilota ciężko im sięgnąć... ;))
Eee to mit z tą całą gorączką. Są tacy, co nie użalają się nad sobą podczas chorób. I nawet z wysoką gorączką ogarniają wiele spraw (chociaż nie powinni). Mój tato chociażby nigdy się nad sobą nie użalał. W ogóle zauważyłam, że męzczyźni bardziej przeżywają przeciębienie niż np. kiedy są rzeczywiście poważnie chorzy (nie wiem może to tylko moje najbliższe otoczenie). No i różnice biologiczne, organizm kobiety jest bardziej odporny na ból, zwłaszcza długotrwały.
Bo normalny człowiek idzie na chorobowe a nie łazi do pracy z gorączką zarażając współpracowników.
Takich stachanowców w prawdziwym świecie nikt nie podziwia tylko uważani są za niebezpiecznych idiotów bo roznoszą zarazki i zakażają.
wszystko zależy od wysokości chorobowego .. :) jak jest wysokie to i przy 36,8 już się człowiek źle czuje i sięga po telefon :)