trudno jest stawiać na indywidualizm i realizować potrzeby każdego z osobna mając pod opieką 400 uczniów. Gdyby klasy nie były przepełnione (nawet do 30 osób w jednej), to powyższe byłoby jak najbardziej możliwe.
Już w trakcie praktyk rzeczywistość zweryfikuje Twój idealizm. Pomyśl tylko - masz w klasie co najmniej dwudziestu uczniów, lekcja trwa raptem 45 minut i masz masę materiału do przerobienia. Kiedy znajdziesz czas na poznanie ich potrzeb i pragnień? Kiedy znajdziesz czas na realizację własnych marzeń i dostosowanie programu do indywidualizmu każdego z uczniów? A to tylko jedna klasa. Owszem, może dasz radę przez jakiś czas, ale wkrótce da o sobie znać wypalenie zawodowe.
Z Twojego zapału i naiwności wnoszę, że...
Zapewne jesteś bliski ukończenia liceum i po wakacjach zamierzasz rozpocząć studia,
po których chcesz być nauczycielem, tak?
Żeby realizować własne marzenia i nie zapominać o samym sobie trzeba mieć zaspokojone podstawowe potrzeby życiowe, czyli dobrze zarabiać. Proste.
Co do reszty - trudne do zrealizowania w szkole publicznej, czyli w kołchozie z przepełnionymi klasami. A w każdej takiej klasie kilkoro dzieci z patologii, do których nie da się dotrzeć w trybie normalnej lekcji bo mają wylane na wszystko poza potrzebą siania chaosu.
Można to odnieść do każdego zawodu
trudno jest stawiać na indywidualizm i realizować potrzeby każdego z osobna mając pod opieką 400 uczniów. Gdyby klasy nie były przepełnione (nawet do 30 osób w jednej), to powyższe byłoby jak najbardziej możliwe.
Już w trakcie praktyk rzeczywistość zweryfikuje Twój idealizm. Pomyśl tylko - masz w klasie co najmniej dwudziestu uczniów, lekcja trwa raptem 45 minut i masz masę materiału do przerobienia. Kiedy znajdziesz czas na poznanie ich potrzeb i pragnień? Kiedy znajdziesz czas na realizację własnych marzeń i dostosowanie programu do indywidualizmu każdego z uczniów? A to tylko jedna klasa. Owszem, może dasz radę przez jakiś czas, ale wkrótce da o sobie znać wypalenie zawodowe.
To bądź, w czym problem? Takich nauczycieli nam potrzeba.
Z Twojego zapału i naiwności wnoszę, że...
Zapewne jesteś bliski ukończenia liceum i po wakacjach zamierzasz rozpocząć studia,
po których chcesz być nauczycielem, tak?
Żeby realizować własne marzenia i nie zapominać o samym sobie trzeba mieć zaspokojone podstawowe potrzeby życiowe, czyli dobrze zarabiać. Proste.
Co do reszty - trudne do zrealizowania w szkole publicznej, czyli w kołchozie z przepełnionymi klasami. A w każdej takiej klasie kilkoro dzieci z patologii, do których nie da się dotrzeć w trybie normalnej lekcji bo mają wylane na wszystko poza potrzebą siania chaosu.