Ukrytym przekazem nie jest "wódka i śledzik", ale "żytnia" oraz co NAJWAŻNIEJSZE ORANŻADA. Stare, poczciwe butelki zwrotne z napojem, który to był "zwykłą wodą z cukrem i farbką, który je**ł wątrobę bardziej jak 40lat picia wódki".
Przez mglę pamiętam jak byłem na wycieczce w rozlewni takiej oranżady :)
Co za bzdura?! Co ma wspólnego śledź i pół litra z zabawą na dworze? To niby teraz nie ma śledzi i wódki?
@F18_hornet, tu nie chodzi o to co jest na talerzu, czy w kieliszku. Być może za młody jesteś, by zrozumieć o co chodzi.
@szteker Oranżadę taką jak na zdjęciu teraz też da się dziś kupić, rzadko ale czasami można gdzieś trafić.
Czyli, jeśli to pamiętasz, to znaczy, że wolałeś nie być w domu.
dokladnie
Skoro bawili się dobrze, to jak niby mają pamiętać?
To było wczoraj, a ledwo to pamiętam.
Ukrytym przekazem nie jest "wódka i śledzik", ale "żytnia" oraz co NAJWAŻNIEJSZE ORANŻADA. Stare, poczciwe butelki zwrotne z napojem, który to był "zwykłą wodą z cukrem i farbką, który je**ł wątrobę bardziej jak 40lat picia wódki".
Przez mglę pamiętam jak byłem na wycieczce w rozlewni takiej oranżady :)