To tylko małe pudełeczko. Jak to z pudełeczka mi można trzymac w nich różne rzeczy. Szczerze wątpie, aby pierwszy właściciel kupił ten pierścień z pudełeczkiem aby trzymać w nim truciznę. Trzymał pewnie w nim tabakę albo coś podobnego.. Na przyszłość nie chwalilbym się że kupiłem pierścień i planuje trzymać w nim truciznę ;), ewentualnie nie dawalbym się ponieść fantazji. Na co komu trucizna w pierścieniu? Takie rzeczy to tylko w książkach. Mało praktyczne miejsce na truciznę.
Taki pierścionek (lub wisiorek) ze szkatułką nazywa się sekretnikiem -- były one najmodniejsze w XIX wieku; wewnątrz trzymano różne "pamiątki" - miniaturowe portrety ukochanych, pukle włosów, a nawet zachowane mleczne zęby dzieci. Oczywiście, dało się tam schować i odrobinę czegoś trującego, jeśli ktoś miał taką fantazję.
To tylko małe pudełeczko. Jak to z pudełeczka mi można trzymac w nich różne rzeczy. Szczerze wątpie, aby pierwszy właściciel kupił ten pierścień z pudełeczkiem aby trzymać w nim truciznę. Trzymał pewnie w nim tabakę albo coś podobnego.. Na przyszłość nie chwalilbym się że kupiłem pierścień i planuje trzymać w nim truciznę ;), ewentualnie nie dawalbym się ponieść fantazji. Na co komu trucizna w pierścieniu? Takie rzeczy to tylko w książkach. Mało praktyczne miejsce na truciznę.
To na koks jest
To na prochy przodka. Co do urny i na cmentarz, a reszta jako pamiątka rodzinna
Taki pierścionek (lub wisiorek) ze szkatułką nazywa się sekretnikiem -- były one najmodniejsze w XIX wieku; wewnątrz trzymano różne "pamiątki" - miniaturowe portrety ukochanych, pukle włosów, a nawet zachowane mleczne zęby dzieci. Oczywiście, dało się tam schować i odrobinę czegoś trującego, jeśli ktoś miał taką fantazję.
A co zrobiłaś z trucizną?
sygnet na tabake, mozna bylo dyskretnie w kazdej chwili potrzec palcem nos i siarczyscie kichnac ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2020 o 23:04