Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
282 289
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C Chung
+3 / 5

Zapytałem koleżankę co by chciała robić po Socjologii, powiedziała że zostać na uczelni i kształcić studentów. Powiedziałem, że w takim razie bym chętnie postudiował specyfikacje potworów we wiedźminie jak by otworzyli taki kierunek (wtedy W3 był na topie),"To głupota" - powiedziała "co byś po tym robił?!" - "Kształciłbym studentów" - odpowiedziałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2020 o 13:55

M mieteknapletek
+3 / 5

@Chung
to ze chce zostac na uczelni nie koniecznie oznacza ze nie mogla by znalezc pracy po socjologii poza uczelnia. nie pytaj mnie gdzie bo sie na socjologii nie znam:)
mnie tez czasami nachodzi zeby isc pracowac na uczelnie, poki co mi przechodzi jak uslysze ile bym zarabial. ale kto wie moze jak mi sie bedzie nudzic na emeryturze:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiratori
+1 / 1

@Chung Praca w maku na pół etatu to jest coś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F ferdal
+2 / 2

@mieteknapletek
Ile byś zarabiał na rękę na uczelni?
Pytam z czystej polskiej ciekawości. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 1

@ferdal
nie mam pojecia ile ja bym zarabial, wiem ile zarabia znajomy ktory pracuje na uczelni i to mi do tej pory wystarczalo jako kubel zimnej wody
a biorac pod uwage fakt ze on ma doktorat a ja nie, to nawet na taka pensje nie mialbym co liczyc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

Studia wyższe (uniwersyteckie) to NIE jest szkoła zawodowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 1

@daclaw
tak ale...
magister to tylul zawodowy nie naukowy:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
+2 / 2

Szczerze, gdyby mi uczelnia sponsorowała badania i działalność naukową, to bym się nie zastanawiała nawet nad nieco mniejszą pensją. Obecnie jedynie gościnnie czasem coś poprowadzę.
Fajna niewymagająca praca o dosyć małej odpowiedzialności w porównaniu do mojej.
Siostra została na UPWr i sobie w miarę chwali. Pracę bez problemu by dostała, ale ma 10 min rowerem od domu (5 tramwajem), 4-5 godzin w pracy i do domu... Taką pracę dosyć cieżko znaleźć.
A co do kierunków, to po samych studiach ciężko. Ja po biologii też pracy "nie miałam". Trudno było mieć co najmniej 2 lata doświadczenia, doświadczenie w technikach o których nikt na uniwerku nie słyszał,a przedstawicielem medycznym nie chciałam być. Chciałam pracować w labie wojskowym, ale mnie nie przyjęli, więc poszłam na doktorat. No i po tym od razu robotę dostałam, jestem z niej mega zadowolona, ale wiem, że miałam wtedy fart ( a może dlatego że nie żądałam jako I wypłaty 10 tys i słuzbowego samolotu ). I sorry, ale moja pierwsza wypłata z dr wcale dużo większa od najniższej krajowej nie była. Po pół roku dopiero pierwsza podwyżka, po roku już awans. Teraz wyciągam trochę ponad średnią krajową+ firma mi płaci za wszelkie konferencje (hotel i bilety lotnicze, opłaty konferencyjne). Praca czasem 5 godz czasem i 10, ale nigdy nie jest to niezapowiedziane. Jedyna wada to dojazd ( 20 min rowerem, 15 samochodem, 40 autobusem).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem