Ludzie muszą pomóc zwierzętom, ponieważ naruszyli naturalne środowisko tych istot. W końcu to biedne stworzonko utknęło w płocie zrobionym przez człowieka. W końcu rymy umierają przez plastiki w morzach, które wrzucił tam człowiek. W końcu wszystkie stworzenia dzikie tracą swoje naturalne środowiska właśnie przez cżłowieka. Nie neguje ludzi, którzy pomagają - cieszę się z tego. To powinność każdego z nas, bo każdy jest odpowiedzialny za cierpienie zwierząt.
@liska1234 ludzie powinni pomagać zwierzętom, ponieważ są istotami rozumnymi i w większym stopniu kierują się współczuciem i rozumem niż instynktem, a nie dlatego że naruszyli naturalne środowisko istot, ponieważ świat jest również naturalnym środowiskiem człowieka.
Ryby umierają przez plastik wrzucony przez człowieka i człowiek powinien o ryby dbać, bo myśli, a np antylopy umierają z wykrwawienia i bólu przez kły lwicy rozrywające jej zad, jednak lwy nie pomagają antylopom, ponieważ kierują się w większym stopniu instynktem niż rozumem i nie wmówisz im, że mają dbać o antylopy bo zajmują ich środowisko i je zabijają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 sierpnia 2020 o 13:19
@pejter Oczywiście, że też sama natura zabija, ale ile jest przypadków śmierci zwierząt przez naturę (nie wliczając zabijania dla pożywienia i dominacji w danej grupie/stadzie) a ile śmierci przez człowieka ( nie wliczając zabijania dla pożywienia i ochrony środowiska w którym człowiek żyje)? Trochę dziwnie to brzmi... ale mam tu głównie na myśli śmierć przez np. okrucieństwo (wrzucanie kotów do rzeki, przywiązywanie psów w lesie, głodzenie koni, przejeżdzanie drobnych zwierzat na ulicy, kłusownictwo, pośrednie morderstwa jak zanieczyszczanie lasów i oceanów, itp.)
@voot1 To nie była teza, ale nawołanie do robienia tego (muszą [musimy] pomóc zwierzętom). Wybacz niezrozumienie, zwyczajnie nieco trudno jest mi rozmawiać z ludzmi, mając na języku nieco dawny gwarowy język ( a raczej wiejskie sposoby gadania) Oczywiście zgadzam się z Tobą. Sama miałam na myśli w mojej wcześniejszej wypowiedzi: przymus jako obowiązek naprawienia tego co zostało (i jest dalej) przez nas zniszczone (niszczone).
Ludzie muszą pomóc zwierzętom, ponieważ naruszyli naturalne środowisko tych istot. W końcu to biedne stworzonko utknęło w płocie zrobionym przez człowieka. W końcu rymy umierają przez plastiki w morzach, które wrzucił tam człowiek. W końcu wszystkie stworzenia dzikie tracą swoje naturalne środowiska właśnie przez cżłowieka. Nie neguje ludzi, którzy pomagają - cieszę się z tego. To powinność każdego z nas, bo każdy jest odpowiedzialny za cierpienie zwierząt.
@liska1234 ludzie powinni pomagać zwierzętom, ponieważ są istotami rozumnymi i w większym stopniu kierują się współczuciem i rozumem niż instynktem, a nie dlatego że naruszyli naturalne środowisko istot, ponieważ świat jest również naturalnym środowiskiem człowieka.
Ryby umierają przez plastik wrzucony przez człowieka i człowiek powinien o ryby dbać, bo myśli, a np antylopy umierają z wykrwawienia i bólu przez kły lwicy rozrywające jej zad, jednak lwy nie pomagają antylopom, ponieważ kierują się w większym stopniu instynktem niż rozumem i nie wmówisz im, że mają dbać o antylopy bo zajmują ich środowisko i je zabijają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2020 o 13:19
@liska1234 Ogólnie tak, ale było też zdjęcie szkieletu chyba łosia, który się zaklinował między skałami na pustkowiu.
@pejter Oczywiście, że też sama natura zabija, ale ile jest przypadków śmierci zwierząt przez naturę (nie wliczając zabijania dla pożywienia i dominacji w danej grupie/stadzie) a ile śmierci przez człowieka ( nie wliczając zabijania dla pożywienia i ochrony środowiska w którym człowiek żyje)? Trochę dziwnie to brzmi... ale mam tu głównie na myśli śmierć przez np. okrucieństwo (wrzucanie kotów do rzeki, przywiązywanie psów w lesie, głodzenie koni, przejeżdzanie drobnych zwierzat na ulicy, kłusownictwo, pośrednie morderstwa jak zanieczyszczanie lasów i oceanów, itp.)
@voot1 To nie była teza, ale nawołanie do robienia tego (muszą [musimy] pomóc zwierzętom). Wybacz niezrozumienie, zwyczajnie nieco trudno jest mi rozmawiać z ludzmi, mając na języku nieco dawny gwarowy język ( a raczej wiejskie sposoby gadania) Oczywiście zgadzam się z Tobą. Sama miałam na myśli w mojej wcześniejszej wypowiedzi: przymus jako obowiązek naprawienia tego co zostało (i jest dalej) przez nas zniszczone (niszczone).
To jest sroka. Czasem są szare, a nie białe.
@fefefka . Sroka ma inny ogon.