Jeżeli są szczęśliwi to co komu do tego. Jeszcze z ich podatków idzie na bombelki, których nie chcą. Jak ja bym chciał, żeby każdy od każdego się odj ebał i zajął się swoim biznesem i jeszcze cały ten cyrk utrzymał.
@kemotekk
z tym sukcesem biologicznym to bym nie przesadzał, z takim tempem przyrostu naturalnego za 50 - 100 lat zaorzemy cały gatunek i wrócimy do punktu wyjścia (bez nas na obrazku). Teraz jest na 8 mld, jeszcze ze 3 i zaczną się kłopoty na dużą skalę, dziękujmy więc tym, którzy nie chcą dzieci. A sami miejmy je z umiarem.
Niby mem, a mnie jednak troszkę to martwi, że faktycznie teraz o wiele więcej ludzi młodych woli mieć zwierzaki albo dzieci dopiero po zrobieniu kariery (czyli nawet i nigdy).
Problem przeludnienia istnieje, to fakt, ale nie jest on rozłożony równomiernie: Europa wogóle nie ma tego problemu, a nasza demografia jest tragiczna, bowiem podstawą zdrowej gospodarki są ludzie, niezależnie od tego jak bardzo zautomatyzowana nie była.
Uważam że rolą państwa powinna być promocja zakładania rodzin z (często podawaną za optymalną) trójką dzieci. Uprzedzając, nie mówię tu o np.: przymusie zakładania rodzin czy zakazie antykoncepcji, ale o dbaniu i wychwalaniu, promowaniu tworzenia rodziny. Pozwoli to zachować o wiele stabilniejszą przyszłość i zrównoważony rozwój.
ciekawe, czy wszyscy wysterylizowani
prościej ogarnąc kuwetę ze żwirkiem niż zmianę pieluchy
Jeżeli są szczęśliwi to co komu do tego. Jeszcze z ich podatków idzie na bombelki, których nie chcą. Jak ja bym chciał, żeby każdy od każdego się odj ebał i zajął się swoim biznesem i jeszcze cały ten cyrk utrzymał.
to chyba ich sprawa...to taki model jarkowy...tylko z kobietą.
Powinni płacić mniejsze podatki skoro nie mają "bonbelków" korzystających z państwowych przedszkoli, szkół i służby zdrowia
Ładny fotomontaż :-).
Posiadanie dziecka nie jest miarą szczęśliwości!
@Ashardon wlasnie obraziles wszystkie madki ktorych jedynym zyciowym osiagniecie bylo urodzenie bombla ktory jakims cudem nie jest uposledzony
@kemotekk
z tym sukcesem biologicznym to bym nie przesadzał, z takim tempem przyrostu naturalnego za 50 - 100 lat zaorzemy cały gatunek i wrócimy do punktu wyjścia (bez nas na obrazku). Teraz jest na 8 mld, jeszcze ze 3 i zaczną się kłopoty na dużą skalę, dziękujmy więc tym, którzy nie chcą dzieci. A sami miejmy je z umiarem.
Niby mem, a mnie jednak troszkę to martwi, że faktycznie teraz o wiele więcej ludzi młodych woli mieć zwierzaki albo dzieci dopiero po zrobieniu kariery (czyli nawet i nigdy).
Problem przeludnienia istnieje, to fakt, ale nie jest on rozłożony równomiernie: Europa wogóle nie ma tego problemu, a nasza demografia jest tragiczna, bowiem podstawą zdrowej gospodarki są ludzie, niezależnie od tego jak bardzo zautomatyzowana nie była.
Uważam że rolą państwa powinna być promocja zakładania rodzin z (często podawaną za optymalną) trójką dzieci. Uprzedzając, nie mówię tu o np.: przymusie zakładania rodzin czy zakazie antykoncepcji, ale o dbaniu i wychwalaniu, promowaniu tworzenia rodziny. Pozwoli to zachować o wiele stabilniejszą przyszłość i zrównoważony rozwój.