Warto tutaj wspomnieć że w przed wybuchem WSII działacze NSDAP w Chinach ratowali lokalną ludność cywilną przed Japończykami. Również w trakcie samej WSII "wpadający z wizytą" SS'mani powstrzymali (SIC!) kilka czystek etnicznych i egzekucji. Chińczycy traktują więc Niemców tak jak my udział Węgier w IIWS - niby byli po drugiej stronie, ale pomagali nam.
Tak więc ten taksówkarz nie musiał wcale nabijać się z Niemca -> Chińczycy mają o nich dobre zdanie.
@deathrider123 Tak. Slynny w Chinach niemiec John Rabe, stworzył na terenie niemieckiej ambasady strefę bezpieczeństwa dla zagrożonych Chińczyków podczas japońskiej inwazji w 1937 rokui uratował około 250 000 ludzi
w czym probelm, przywitał ich byłego największego przywódcę. Napoleon nie różnił się za bardzo od pana H., z tym że nie do je bywał się do sami wiecie kogo ...
Aż się boję pomyśleć, jak zareagowałby na info, że pasażer z Polski.
Pewnie kantem dłoni w szyję .
Warto tutaj wspomnieć że w przed wybuchem WSII działacze NSDAP w Chinach ratowali lokalną ludność cywilną przed Japończykami. Również w trakcie samej WSII "wpadający z wizytą" SS'mani powstrzymali (SIC!) kilka czystek etnicznych i egzekucji. Chińczycy traktują więc Niemców tak jak my udział Węgier w IIWS - niby byli po drugiej stronie, ale pomagali nam.
Tak więc ten taksówkarz nie musiał wcale nabijać się z Niemca -> Chińczycy mają o nich dobre zdanie.
@deathrider123 Tak. Slynny w Chinach niemiec John Rabe, stworzył na terenie niemieckiej ambasady strefę bezpieczeństwa dla zagrożonych Chińczyków podczas japońskiej inwazji w 1937 rokui uratował około 250 000 ludzi
w czym probelm, przywitał ich byłego największego przywódcę. Napoleon nie różnił się za bardzo od pana H., z tym że nie do je bywał się do sami wiecie kogo ...