Bzdura. Żołądek człowieka, który się nie obżera na co dzień nie jest tak rozciągliwy, żeby zmieścił jednorazowo aż tyle jedzenia które przełożyłoby się na przyrost kilogramów. Jak jesteś gruby bo żresz cały rok, to święta ci nie zaszkodzą bardziej niż sam sobie szkodzisz codzienną dietą czy jej brakiem. Jak dbasz o to, co i ile jesz, to będziesz mieć najwyżej wzdęcie i niestrawność po dodatkowym kawałku sernika, karpia, dokładki zupy czy porcji sałatki.
stare poerdzielenie z tym zarciem
Nie da się tak przytyć w 2 (3 doliczając wigilię) dni. W sierpniu też byłeś/aś spaślakiem, akurat święta Ci nie zaszkodziły.
Bzdura. Żołądek człowieka, który się nie obżera na co dzień nie jest tak rozciągliwy, żeby zmieścił jednorazowo aż tyle jedzenia które przełożyłoby się na przyrost kilogramów. Jak jesteś gruby bo żresz cały rok, to święta ci nie zaszkodzą bardziej niż sam sobie szkodzisz codzienną dietą czy jej brakiem. Jak dbasz o to, co i ile jesz, to będziesz mieć najwyżej wzdęcie i niestrawność po dodatkowym kawałku sernika, karpia, dokładki zupy czy porcji sałatki.