dla każdego młodość to są najlepsze czasy. Dla mnie lata 90 to najlepsze czasy. Jak żył tata, wszyscy dziadkowie, a na wsi było pełno moich rówieśników
O tak, piękne. Nie pamiętam kiedy to było, ale dobrych kilka lat temu, kiedy w TV trąbili o tragicznym wypadku podczas takiej imprezy. Jak na zdjęciu, traktor ciągnął kulig sanek, w pewnym momencie musiał zahamować, a dzieciaki powpadały jedno na drugie. Z tego, co pamiętam, jedno dziecko nie przeżyło, kilka innych zostało rannych. Nie wszystko, co było kiedyś, automatycznie jest lepsze. Kiedyś nie było BHP, nie było kasków na rowerach, ogniska wolno było palić gdzie popadnie, niczego nie ogradzano i nie zabezpieczano. Dorastałem w takim świecie i biorąc pod uwagę moje doświadczenia z dzieciństwa, czasem się zastanawiam jakim cudem je przeżyłem. Problem w tym, że wiele innych dzieci nie przeżyło. Dorosłych zresztą też. Naprawdę jest za czym tęsknić?
Dzisiaj było by to niemozliwe bo traktor musiałby mieć atest na ciągnięcie sań, właściciel traktora, licencję i kurs przewozu osób. Sane musiałybyć certyfikowane a cały zestaw przed kuligiem zbadany przez ITD pod kątem sprawności... Takie to ludzie sami sobie tworzą państwo policyjne
@globus0024 Ostatnio obserwowałem jak tatuś ciągnął za Audi na krótkiej linie dwoje dzieci na sankach, starszy dzieciak wyglądał na zerówkę lub pierwsza klasę. Akcja rozgrywała się na dość uczęszczanej drodze powiatowej. Do wypadku nie doszło pewnie tylko dlatego, że śnieg się topił i sanki szorowały po asfalcie. Jak dla mnie, to słabe geny mogą się eliminować i w ten sposób, ale chyba nie ma na to większego przyzwolenia w społeczeństwie, które wierzy, że idiota jest wart tyle samo, co mędrzec.
Czasy jak czasy, po prostu ludzie byli młodsi.
i przepisy nie zabraniały się bawić
@korkiromano
Zabraniały, tylko nie wszyscy milicjanci byli tak źli czy bezmyślni jak się o nich opowiada.
Ciekawe, ile tragedii wynikło z takich zabaw.
Z pewnością mnóstwo, zwłaszcza kiedy traktor driftował na zakręcie xD
@Innoame
Pewnie według Ciebie ludzie nie powinni się nawet rozmnażać - w końcu każde życie prędzej, czy później prowadzi do śmierci.
dla każdego młodość to są najlepsze czasy. Dla mnie lata 90 to najlepsze czasy. Jak żył tata, wszyscy dziadkowie, a na wsi było pełno moich rówieśników
Teraz kaszojady gniją przy tabletach, zabija je świeże powietrze, nie są w stanie udźwignąć szklanki z wodą i w wieku 10 lat wiedzą, co to bukkake.
O tak, piękne. Nie pamiętam kiedy to było, ale dobrych kilka lat temu, kiedy w TV trąbili o tragicznym wypadku podczas takiej imprezy. Jak na zdjęciu, traktor ciągnął kulig sanek, w pewnym momencie musiał zahamować, a dzieciaki powpadały jedno na drugie. Z tego, co pamiętam, jedno dziecko nie przeżyło, kilka innych zostało rannych. Nie wszystko, co było kiedyś, automatycznie jest lepsze. Kiedyś nie było BHP, nie było kasków na rowerach, ogniska wolno było palić gdzie popadnie, niczego nie ogradzano i nie zabezpieczano. Dorastałem w takim świecie i biorąc pod uwagę moje doświadczenia z dzieciństwa, czasem się zastanawiam jakim cudem je przeżyłem. Problem w tym, że wiele innych dzieci nie przeżyło. Dorosłych zresztą też. Naprawdę jest za czym tęsknić?
Ile na godzinę jechał ten traktor??
Nie mój taty brat zginą zderzył się sankami z drzewem
Piękne wspomnienia! Jazda na końcu najlepsza. :D
Dzisiaj było by to niemozliwe bo traktor musiałby mieć atest na ciągnięcie sań, właściciel traktora, licencję i kurs przewozu osób. Sane musiałybyć certyfikowane a cały zestaw przed kuligiem zbadany przez ITD pod kątem sprawności... Takie to ludzie sami sobie tworzą państwo policyjne
@globus0024 Ostatnio obserwowałem jak tatuś ciągnął za Audi na krótkiej linie dwoje dzieci na sankach, starszy dzieciak wyglądał na zerówkę lub pierwsza klasę. Akcja rozgrywała się na dość uczęszczanej drodze powiatowej. Do wypadku nie doszło pewnie tylko dlatego, że śnieg się topił i sanki szorowały po asfalcie. Jak dla mnie, to słabe geny mogą się eliminować i w ten sposób, ale chyba nie ma na to większego przyzwolenia w społeczeństwie, które wierzy, że idiota jest wart tyle samo, co mędrzec.