A co cię w tym dziwi? Skoro zamrożone to problemu nie powinno być. Mogło tylko być jeszcze podane z którego tygodnia po porodzie.
Identyczne ogłoszenia o mleku (szukam / oddam) widziałem w przychodni.
To mało wiesz o życiu. To normalna akcja. Jak ktoś już wspomniał w komentarzach: niektóre matki mają problem z wytworzeniem pokarmu, a że mleko naturalne jest najzdrowsze dla dzieci, to te, które mają go w nadmiarze, mogą przekazywać innym matkom. Zagranicą są nawet specjalne "banki" z naturalnym mlekiem i można regularnie je oddawać.
Jak mam coś do oddania to szukam potrzebujących po znajomych i ich znajomych. Jak się nie uda - to np. jakiś sprzęt wynoszę na śmietnik, do zbiórek, itp. Nie śmiecę - bo nawet na śmietniku w szybkim czasie jest to zagospodarowane.
Sprzedawać mi się nie chce, za dużo zachodu w przypadku rzeczy wartych 100 czy 200zł. Często wolę oddać (ktoś skorzysta), bo ten czas lepiej opłaca mi się poświęcić na prace. Lepiej na tym wychodzę.
Natomiast nigdy nie wystawię już żadnego ogłoszenia, że coś oddam. To niesłychane, czego ludzie oczekują. Rzecz ma być w idealnym stanie, chociaż biorą za darmo. Do tego zrób im trylion zdjęć, bo się zastanawiają czy warto. Sam opis czy pojedyncze zdjęcie nie wystarczy. Musi być pokazane z każdej strony, z dołu i z góry. A najlepiej, żebyś komuś to zawiózł. Bo nie ma jak sobie załatwić transportu...Albo umawiają się i nie przychodzą.
@michalSFS No akurat jedno zdjęcie czy sam opis nigdy nie wystarczą. Możesz mieć zdjęcie kanapy z przodu a z tyła wielka dziura, o której sprzedający "zapomniał" wspomnieć. Miałam takie sytuacje przy wynajmie mieszkania. Jedno albo dwa zdjęcia i to często robione rybim okiem a reszty się domyślaj, może wygląda jak melina a może nie.
@Breva
No tak, tylko, że ja wszystkie wady wypisuję. Poza tym chodzi o sprzęty/rzeczy używane oddawane za darmo. Oczywiście, że będą miały jakieś mankamenty, no ale bez przesady. Niesprawnego wózka i totalnego grata bym nie oddawał komuś, bo wstyd. Opcję obejrzenia też umożliwiałem. A tu komuś nie chce się kupić 2 biletów mpk i poświęcić 45-60minut, żeby sprawdzić czy warto. A może coś za darmo dostać, co jest warte przykładowo 200zł. A rzekomo chodzi o potrzebujących.
Z mieszkaniami to inna sprawa. Cudawianki a i decyzja dużo bardziej poważna. Wiem, bo i wynajmowałem u kogoś. No i kupiłem mieszkanie. Właścicielka - stara babka - zakryła torbami miejsce przy ścianach w pokoju. Okazało się później, że nie tylko nie było listew podłogowych, ale także 5-10cm paneli (dziury przy ścianach). Ktoś układał panele....od środka. Zabrakło na boki po pół panelu:) Ukrywała to, ale i tak bym robił nową podłogę:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2021 o 13:22
@michalSFS Szczerze powiedziawszy to z perspektywy nabywcy to czy coś jest za darmo czy odpłatnie nie zmienia faktu,że ogłoszenie powinno był pełne. Jeśli mówimy o jakimś narzędziu czy urządzeniu,które zawsze wygląda tak samo i spełnia funkcję czysto praktyczną to wystarczy opis i informacja czy jest sprawne, ale jeśli mówimy o meblach/ubraniach/wózkach dziecięcych itd. to jednak zdjęcia są niezbędne bo w grę wchodzi też kwestia estetyczna. Po co zwalniać się z pracy, tułać godzinę do obcego człowieka tylko po to by wejść na 5 sekund, zobaczyć, że kolor nie pasuje albo coś jest zwyczajnie brzydkie i wracać znowu godzinę do siebie. A wystarczy dać zdjęcia w ogłoszenie i zgłoszą się tylko ci,którzy rzeczywiście tego chcą.
@Breva
No to ok - dodatkowe zdjęcia.
A co powiesz o tym, że wręcz żądano transportu oddanej rzeczy pod dom przyjmującego?
Te foty to był jeden z "podpunktów".
Trochę zraziłem się i może wyolbrzymiam.
Przypuszczam jednak, że wielu oddających ma złe doświadczenia. Gdzieś kiedyś zresztą ktoś tutaj ruszał ten temat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2021 o 14:39
@michalSFS Wiadomo, tępimy januszy biznesu i wszelkich dajów. Jeśli ktoś się czegoś domaga albo jest nieprzyjemny to niech spada na drzewo, ewentualnie może zaoferować zapłatę za dowóz jeśli sam nie ma możliwości wyjść z domu z różnych powodów.
Mi natomiast chodzi o inną mentalność,którą zaczynam od pewnego czasu zauważać wśród "dobroczyńców". Mianowicie pogląd,że osoby potrzebujące czy bezdomne to ludzie drugiej kategorii i można im wcisnąć cokolwiek i powinni za to całować po rękach. Miałam do czynienia z jadłodalnią gdzie ludzie dawali rzeczy po terminie bo to przecież tylko dla biedoty, to co im za różnicę robi, niech się cieszą,że cokolwiek mają, albo oddawanie do DPS-ów dziurawych czy brudnych rzeczy. Trzeba po prostu pamiętać,że osoby w potrzebie mimo,że mają na uwadze przede wszystkim przetrwanie, nadal są ludźmi i mają prawo mieć jakiekolwiek, choćby minimalne wymagania.
@Breva
Nie mylmy oddawania rzeczy z chamstwem i "jaśniepaństwem". Tak jak wyżej napisałem, jak coś jest faktycznie w złym stanie, to wstyd mi wychodzić z taką propozycją do ludzi.
Jeszcze trochę i tak będę miał z łóżeczkiem. Nie oddaję, tylko idzie na śmietnik. Ewentualnie tam ktoś sobie najwyżej na opał weźmie, bo po drugim dziecku jest totalnie "niewyjściowe".
Ubranek dziurawych, brudnych czy nadmiernie zniszczonych też nie oddajemy. Brudnych nie mamy, bo się je po prostu pierze. Segregujemy po upraniu, nie przed. Dziurawe, trwale zaplamione i zniszczone idą na...ścierki lub do śmieci. Tu jest taka sprawa, że często dzieciak założy ubranko 2-3 razy i wyrasta. Dlatego warto oddawać. Dla kogoś to może być faktyczna pomoc. A nie lubię marnowania. Sami zresztą też często bierzemy ubranka po rodzinie, bo nie ma sensu kupować nowych, skoro są w dobrym stanie. I to nie ma nic wspólnego z naszą sytuacją finansową. Byłoby nas stać na wszystko nowe, tylko po co?
Oczywiście, że pomagam też po to, by poczuć się lepszym. Nie tylko w taki sposób. Tu jednak bardziej chodzi o to, by nie marnować. Taki element Zero Waste. Może nie mam fioła na tym punkcie, ale coś
staram się działać.
Po prostu zauważyłem, że tych "dajów" mocno namnożyło się. A może zwyczajnie nie miałem styczności.
Ech, wychowanie seksualne rzeczywiście u nas kuleje, skoro ludzi takie rzeczy szokują. Sam fakt oddawania mleka nie jest niczym szczególnym, no chyba dla nastolatków bez wiedzy o życiu w rodzinie.
Jedyne, co w tym ogłoszeniu zdrożnego, to fakt, że babka długo to mleko przetrzymała. Mleko można do pół roku mrozić, nie dłużej. No chyba że ten screen taki mega nieaktualny, bo nie wiadomo, kiedy to ogłoszenie było dodane.
Podpowiem, że w szpitalach są także banki mleka i kobiety, które mają taką możliwość, dostaną ze szpitala laktator i mogą oddawać swoje mleko. Służy do karmienia wcześniaków.
Jedyne, co mnie może dziwić w tym ogłoszeniu, to rok 2019. Mleko, nawet mrożone, traci z czasem swoje właściwości i świeżość.
Dobra rzecz. Naprawdę dobra akcja.
co w tym dziwnego, poza Twoim zdziwieniem?
A co cię w tym dziwi? Skoro zamrożone to problemu nie powinno być. Mogło tylko być jeszcze podane z którego tygodnia po porodzie.
Identyczne ogłoszenia o mleku (szukam / oddam) widziałem w przychodni.
To mało wiesz o życiu. To normalna akcja. Jak ktoś już wspomniał w komentarzach: niektóre matki mają problem z wytworzeniem pokarmu, a że mleko naturalne jest najzdrowsze dla dzieci, to te, które mają go w nadmiarze, mogą przekazywać innym matkom. Zagranicą są nawet specjalne "banki" z naturalnym mlekiem i można regularnie je oddawać.
Jak mam coś do oddania to szukam potrzebujących po znajomych i ich znajomych. Jak się nie uda - to np. jakiś sprzęt wynoszę na śmietnik, do zbiórek, itp. Nie śmiecę - bo nawet na śmietniku w szybkim czasie jest to zagospodarowane.
Sprzedawać mi się nie chce, za dużo zachodu w przypadku rzeczy wartych 100 czy 200zł. Często wolę oddać (ktoś skorzysta), bo ten czas lepiej opłaca mi się poświęcić na prace. Lepiej na tym wychodzę.
Natomiast nigdy nie wystawię już żadnego ogłoszenia, że coś oddam. To niesłychane, czego ludzie oczekują. Rzecz ma być w idealnym stanie, chociaż biorą za darmo. Do tego zrób im trylion zdjęć, bo się zastanawiają czy warto. Sam opis czy pojedyncze zdjęcie nie wystarczy. Musi być pokazane z każdej strony, z dołu i z góry. A najlepiej, żebyś komuś to zawiózł. Bo nie ma jak sobie załatwić transportu...Albo umawiają się i nie przychodzą.
Dej i pszywieś.
@michalSFS No akurat jedno zdjęcie czy sam opis nigdy nie wystarczą. Możesz mieć zdjęcie kanapy z przodu a z tyła wielka dziura, o której sprzedający "zapomniał" wspomnieć. Miałam takie sytuacje przy wynajmie mieszkania. Jedno albo dwa zdjęcia i to często robione rybim okiem a reszty się domyślaj, może wygląda jak melina a może nie.
@Breva
No tak, tylko, że ja wszystkie wady wypisuję. Poza tym chodzi o sprzęty/rzeczy używane oddawane za darmo. Oczywiście, że będą miały jakieś mankamenty, no ale bez przesady. Niesprawnego wózka i totalnego grata bym nie oddawał komuś, bo wstyd. Opcję obejrzenia też umożliwiałem. A tu komuś nie chce się kupić 2 biletów mpk i poświęcić 45-60minut, żeby sprawdzić czy warto. A może coś za darmo dostać, co jest warte przykładowo 200zł. A rzekomo chodzi o potrzebujących.
Z mieszkaniami to inna sprawa. Cudawianki a i decyzja dużo bardziej poważna. Wiem, bo i wynajmowałem u kogoś. No i kupiłem mieszkanie. Właścicielka - stara babka - zakryła torbami miejsce przy ścianach w pokoju. Okazało się później, że nie tylko nie było listew podłogowych, ale także 5-10cm paneli (dziury przy ścianach). Ktoś układał panele....od środka. Zabrakło na boki po pół panelu:) Ukrywała to, ale i tak bym robił nową podłogę:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2021 o 13:22
@michalSFS Na FB są grupy "Uwaga, śmieciarka jedzie", na których można wrzucać ogłoszenia. Korzystałam kilka razy i działa jak złoto.
@caroline_q
Dzięki, faktycznie jest w moim mieście. Dołączyłem.
Czasem może się przydać. Nie lubię wyrzucać - wolę oddać.
@michalSFS Szczerze powiedziawszy to z perspektywy nabywcy to czy coś jest za darmo czy odpłatnie nie zmienia faktu,że ogłoszenie powinno był pełne. Jeśli mówimy o jakimś narzędziu czy urządzeniu,które zawsze wygląda tak samo i spełnia funkcję czysto praktyczną to wystarczy opis i informacja czy jest sprawne, ale jeśli mówimy o meblach/ubraniach/wózkach dziecięcych itd. to jednak zdjęcia są niezbędne bo w grę wchodzi też kwestia estetyczna. Po co zwalniać się z pracy, tułać godzinę do obcego człowieka tylko po to by wejść na 5 sekund, zobaczyć, że kolor nie pasuje albo coś jest zwyczajnie brzydkie i wracać znowu godzinę do siebie. A wystarczy dać zdjęcia w ogłoszenie i zgłoszą się tylko ci,którzy rzeczywiście tego chcą.
@Breva
No to ok - dodatkowe zdjęcia.
A co powiesz o tym, że wręcz żądano transportu oddanej rzeczy pod dom przyjmującego?
Te foty to był jeden z "podpunktów".
Trochę zraziłem się i może wyolbrzymiam.
Przypuszczam jednak, że wielu oddających ma złe doświadczenia. Gdzieś kiedyś zresztą ktoś tutaj ruszał ten temat.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2021 o 14:39
@michalSFS Wiadomo, tępimy januszy biznesu i wszelkich dajów. Jeśli ktoś się czegoś domaga albo jest nieprzyjemny to niech spada na drzewo, ewentualnie może zaoferować zapłatę za dowóz jeśli sam nie ma możliwości wyjść z domu z różnych powodów.
Mi natomiast chodzi o inną mentalność,którą zaczynam od pewnego czasu zauważać wśród "dobroczyńców". Mianowicie pogląd,że osoby potrzebujące czy bezdomne to ludzie drugiej kategorii i można im wcisnąć cokolwiek i powinni za to całować po rękach. Miałam do czynienia z jadłodalnią gdzie ludzie dawali rzeczy po terminie bo to przecież tylko dla biedoty, to co im za różnicę robi, niech się cieszą,że cokolwiek mają, albo oddawanie do DPS-ów dziurawych czy brudnych rzeczy. Trzeba po prostu pamiętać,że osoby w potrzebie mimo,że mają na uwadze przede wszystkim przetrwanie, nadal są ludźmi i mają prawo mieć jakiekolwiek, choćby minimalne wymagania.
@Breva
Nie mylmy oddawania rzeczy z chamstwem i "jaśniepaństwem". Tak jak wyżej napisałem, jak coś jest faktycznie w złym stanie, to wstyd mi wychodzić z taką propozycją do ludzi.
Jeszcze trochę i tak będę miał z łóżeczkiem. Nie oddaję, tylko idzie na śmietnik. Ewentualnie tam ktoś sobie najwyżej na opał weźmie, bo po drugim dziecku jest totalnie "niewyjściowe".
Ubranek dziurawych, brudnych czy nadmiernie zniszczonych też nie oddajemy. Brudnych nie mamy, bo się je po prostu pierze. Segregujemy po upraniu, nie przed. Dziurawe, trwale zaplamione i zniszczone idą na...ścierki lub do śmieci. Tu jest taka sprawa, że często dzieciak założy ubranko 2-3 razy i wyrasta. Dlatego warto oddawać. Dla kogoś to może być faktyczna pomoc. A nie lubię marnowania. Sami zresztą też często bierzemy ubranka po rodzinie, bo nie ma sensu kupować nowych, skoro są w dobrym stanie. I to nie ma nic wspólnego z naszą sytuacją finansową. Byłoby nas stać na wszystko nowe, tylko po co?
Oczywiście, że pomagam też po to, by poczuć się lepszym. Nie tylko w taki sposób. Tu jednak bardziej chodzi o to, by nie marnować. Taki element Zero Waste. Może nie mam fioła na tym punkcie, ale coś
staram się działać.
Po prostu zauważyłem, że tych "dajów" mocno namnożyło się. A może zwyczajnie nie miałem styczności.
Picie mleka dowolnego zwierzęcia: Ok, spoko
Picie ludzkiego mleka: Ty chory poj.bie!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2021 o 11:03
Ech, wychowanie seksualne rzeczywiście u nas kuleje, skoro ludzi takie rzeczy szokują. Sam fakt oddawania mleka nie jest niczym szczególnym, no chyba dla nastolatków bez wiedzy o życiu w rodzinie.
Jedyne, co w tym ogłoszeniu zdrożnego, to fakt, że babka długo to mleko przetrzymała. Mleko można do pół roku mrozić, nie dłużej. No chyba że ten screen taki mega nieaktualny, bo nie wiadomo, kiedy to ogłoszenie było dodane.
Podpowiem, że w szpitalach są także banki mleka i kobiety, które mają taką możliwość, dostaną ze szpitala laktator i mogą oddawać swoje mleko. Służy do karmienia wcześniaków.
Jedyne, co mnie może dziwić w tym ogłoszeniu, to rok 2019. Mleko, nawet mrożone, traci z czasem swoje właściwości i świeżość.