Bo w takim starym aucie np fiacie 125p (tzw duży fiat) on też był jak czołg. Potężny zderzak do walenia jak taran. Ale co z tego że auto mało ucierpi jeśli kierowca to worek zmielonego mięsa?
Nie ma strefy zgniotu i całe przeciążenie idzie na pasażerów i kierowcę. Dodatkowo kabina malucha jest tak mała że na 100% kierowca uderzył głową. W słupek.
Maluch to piękny kawał historii motoryzacji ale bezpieczny nie jest. Jak większość starych aut.
Starszy brat Seicento.
Dobrze, że nie trafiła na niego premierowska kolumna, bo dopiero byłyby straty.
wyjął młotek spod siedzenia wyklepal i pojechał dalej...
w starciu z ultranowoczesnym Ranaut :)
Tak to jest jak oszczędza się na materiale.
No niestety nie o to tutaj chodzi.
Bo w takim starym aucie np fiacie 125p (tzw duży fiat) on też był jak czołg. Potężny zderzak do walenia jak taran. Ale co z tego że auto mało ucierpi jeśli kierowca to worek zmielonego mięsa?
Nie ma strefy zgniotu i całe przeciążenie idzie na pasażerów i kierowcę. Dodatkowo kabina malucha jest tak mała że na 100% kierowca uderzył głową. W słupek.
Maluch to piękny kawał historii motoryzacji ale bezpieczny nie jest. Jak większość starych aut.