Kiedy usłyszałem apel ministra zdrowia do księży o bardzo poważne podejście do obowiązujących zasad dotyczących liczby wiernych, którzy w jednym czasie mogą uczestniczyć w nabożeństwach...
... i wyobraziłem sobie właśnie księdza nie wpuszczającego do kościoła nadliczbowych wiernych, którzy przynieśli pieniądze " na tacę", bo pan minister coś tam mówił o jakichś limitach, zasadach, dystansie.
Dobrze byłoby porobić trochę zdjęć ze święcenia pokarmów oraz mszy w niedzielę palmową i wielkanocną. Oraz podpisać "Z pozdrowieniami dla Ministra Niedzielskiego".
Może by mu to poruszyło to puste miejsce, w którym inni ludzie mają sumienie i odwagę.
On tylko I po prostu jest rozsądny, i cała ta grupka niby ekspertów, wiedzą dobrze, że jak zrobią lokdown na kościoły to ich może coś nie mile zaskoczyć od tyłu
Słabą masz wyobraźnię. Wiosną sam kilka razy odbiłem się od zamkniętych drzwi kościoła, bo limit był wyczerpany. Dziś nawet nie idę, bo wiem że nie mam szans się dostać.
Nie wszyscy księża mają w nosie obostrzenia. Nie jestem osobą wierzącą, nie chodzę do Kościoła ale moją żona tak. Dzisiaj wyszła na mszę i po chwili wróciła do domu. Proboszcz wpuścił regulaminową liczbę wiernych i zamknął drzwi. Parafia Św. Jana i Ewangelisty w Jeleniej Górze.
Zdaje mi się, że jak apelował, to rękę trzymał za plecami i miał palce skrzyżowane.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2021 o 22:18
Ale czy to znaczy, ze nikt nie musi przestrzegac obostrzen, czy tylko niektorzy beds mogli he olewac bezkonsekwentnie?
Wbrew pozorom często tak właśnie jest.
Ludzie, czy j. polski jest naprawdę taki trudny? Nie "JAKIŚ limitach", tylko "JAKICHŚ limitach".
@iks_iksinski Przepraszam. Już poprawiam.
@iks_iksinski Jest trudny. Trudniejszy nawet od węgierskiego.
Dobrze byłoby porobić trochę zdjęć ze święcenia pokarmów oraz mszy w niedzielę palmową i wielkanocną. Oraz podpisać "Z pozdrowieniami dla Ministra Niedzielskiego".
Może by mu to poruszyło to puste miejsce, w którym inni ludzie mają sumienie i odwagę.
On tylko I po prostu jest rozsądny, i cała ta grupka niby ekspertów, wiedzą dobrze, że jak zrobią lokdown na kościoły to ich może coś nie mile zaskoczyć od tyłu
Słabą masz wyobraźnię. Wiosną sam kilka razy odbiłem się od zamkniętych drzwi kościoła, bo limit był wyczerpany. Dziś nawet nie idę, bo wiem że nie mam szans się dostać.
Nie wszyscy księża mają w nosie obostrzenia. Nie jestem osobą wierzącą, nie chodzę do Kościoła ale moją żona tak. Dzisiaj wyszła na mszę i po chwili wróciła do domu. Proboszcz wpuścił regulaminową liczbę wiernych i zamknął drzwi. Parafia Św. Jana i Ewangelisty w Jeleniej Górze.