Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
739 759
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar polm84
+2 / 20

nie prawda. dla mnie nigdy seksbomba nie byla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar babariba149
0 / 10

@polm84 też tak uważam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 10

@rafik54321
Była przepiękna.
Zapomniałeś o femme fatale z "Grzesznej miłości". W "Mojave Moon" też pokazała się z całkiem dobrej strony:)

Poza tym polecam "Przerywaną lekcję muzyki". Film spoko, książka super.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
0 / 0

@michalSFS - najpierw czytałeś, czy oglądałeś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@trusty
Najpierw oglądałem. Film na tyle spodobał się, że zacząłem szukać, na czym został oparty.
Taką drogę praktykowałem wiele razy, m.in. "Tożsamość Bourne'a.", serial "Miecz prawdy" (przeczytałem cykl książek), itp.

Znalazłem książkę. Przeczytałem. Pamiętam, że była dużo lepsza (to zresztą standard). Niezgodności trochę raziły (już nie pamiętam jakie, bo to było sporo lat temu). Natomiast plus był taki, że już bohaterów książki wyobrażałem sobie z twarzami z filmu:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
-2 / 4

@michalSFS - a, to spoko, bo nie rozumiem ludzi, którzy najpierw przeczytają książkę, a potem oglądają film, nakręcony na jej podstawie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
+1 / 1

@trusty Chętnie pomogę. Po pierwsze, czasem po skończeniu świetnej książki czuję pustkę i pragnę więcej, film to zawsze coś. Po drugie, czasem film oglądam już po dłuższsym czasie, z ciekawości jakie są różnice
i dla przypomnienia sobie szczegółów. I nie chcę wywoływać wojny pisząc co konkretnie, ale znalazły się filmy, które uznałam za lepsze od książki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
0 / 0

@kanapkazechlebem - ja wolę nie ryzykować rozczarowania, tym bardziej, jeśli książka bardzo mi się podobała.
Do tego, czytając książkę, wyobrażam sobie jak bym tam był. Widzę twarze bohaterów, okoliczności przyrody itp. W filmie natomiast, wszystko to jest przedstawione zupełnie inaczej, bo inaczej widział to scenarzysta, reżyser, czy ktokolwiek inny spośród twórców filmu, co zupełnie zaburza moje wyobrażenie.
Dlatego, po przeczytaniu książki nie oglądam już filmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T therosiu
-1 / 1

@michalSFS w "Majove moon" rzeczywiście wyglądała obłędnie, ale potem już nigdy wiecej mnie nie zachwyciła. A co do jej oskarowej roli w "Przerywanej lekcji muzyki" to moim zdaniem była tragiczna - powinna dostać malinę za tę rolę, a nie oskara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@therosiu
Czy ja wiem. Nie odbierałem tego tak. Nie było najgorzej, chociaż Winona ją wyraźnie przebiła.
Jakbym miał przyznawać maliny (nie wiem czy jakieś w ogóle dostała) to na pewno za film Wanted.

Ogólnie miała lepsze i gorsze role. Znalazłoby się wiele lepszych aktorek, ale i wiele gorszych. Na pewno jednak jest rozpoznawalna. Uroda sporo w tym pomogła, ale talentu też nie można jej odmówić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+17 / 19

@perskieoko
Jeśli ktoś daje na dobroczynność to nie powinno się oceniać tego w kategoriach "ile procent".
Zwłaszcza, że prawdopodobnie najczęściej oceniają to osoby, które same nic nie dają. Oddaje przykładowo zaledwie 3% swoich rocznych zarobków? Dobrze, że tyle daje. Daj co rok swoje 3%, np. 900-1000 zł i wtedy oceniaj.

Niektórym komuna weszła za bardzo w krew. Ma, to znaczy, że musi się dzielić. I ustalamy od jakiej części będzie dobrym człowiekiem. Oczywiście, jeśli ktoś tak jak biblijna wdowa daje więcej, to chwali mu się to. Ale nie krytykujmy tych, którzy oddają "więcej, ale mniej".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-5 / 11

@michalSFS z jednej strony masz rację, z drugiej, nie do końca.

Bo ok, bogacz daje swoje 3%, które np wynosi milion złotych, więc zostaje mu jakieś 30 milion złotych.
Ja miałbym dawać 1000zł, 1000 razy mniej, czyli zostałoby mi 30tys. Jednak zarówno dla mnie, jak i dla bogacza, ceny produktów są takie same. Bogacz za swoje 97% może kupić znacznie więcej niż ja za swoje 97%.
Więc gdyby dla mnie chleb kosztował 1zł, a dla bogacza 1tys zł, to wtedy faktycznie miałbyś po równo. Ale tak nie jest.

Oczywiście, kto co robi ze swoim majątkiem to jego prywatna sprawa (do póki owy majątek jest pozyskiwany legalnie). Jednak ucięcie sobie 3% będąc biednym to znacznie bardziej bolesna sprawa niż uciąć sobie 3% z fortuny :/ .

Dlatego porównywanie takich rzeczy, po prostu mija się z celem. Można by porównać np datki takiej Angeliny Jolie, z datkami innego aktora. Tu przynajmniej mamy bardziej zbliżone możliwości zarobkowe.
To tak samo, jakbyś miał porównywać kogoś z klasy średniej (z zarobkami rzędu 100tys rocznie), z bezdomnym :/ . Podobna przepaść majątkowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+9 / 9

@rafik54321
Procentowo może i tak. To ciężkie porównania, bo zawsze można o coś się przyczepić.
Natomiast irytuje mnie to zaglądanie do czyjegoś portfela. Nawet przy działalności charytatywnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polm84
+3 / 13

@perskieoko a Ile wg. Ciebie swoich pieniedzy powinna oddac? Wszystkie? Polowe? Bo Tobie sie wydaje, ze jak ktos zarobil uczciwie kupe kasy I ma wiecej jak Ty to powinien to oddac?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
+6 / 6

@perskieoko @rafik54321
Ja regularnie wpłacam datki - głównie na chore dzieciaki z okolicy, czasami się angażuje osobiście w coś (robię coś na bazarki dobroczynne, wystawiam siebie na licytacje - konsultacja/ korepetycje/ moze jakaś porada). Daję różnie - czasem to 100 zł, czasem 1 tys, najwięcej dałam na dziecko znajomej 10 tys, a czasem po prostu wpłacam 10 zł na losowo wybraną zbiórkę. W sumie dodatkowo zawsze 1% podatku przekazuje niezmienne na miejskie hospicjum. Możecie rzucać kamieniami, że tak mało.
Dzięki znajomej wiem też jak wygląda to od drugiej strony. Dla niej nie jest ważne czy wpłacasz 1 zł czy 1 mln. Ważne, ze z każdym krokiem jest bliżej celu, bliżej leku i zdrowia dziecka. Jaśne, że im więcej tym lepiej. Nigdy mi nie powiedziała, ze słuchaj masz tyle, dej więcej. Mi też głupio było, że tylko tyle, ale nie mogłam więcej dać w tamtej chwili. Do zebrania kwota 9,5 mln, więc to kropla w morzu. Ale ona powiedziała, że głupia strasznie jestem. Bo przecież ona wie, że dałam tyle ile mogłam, jak każdy, bo każdy ma własne życie, swoje problemy i wydatki, a jest mega wdzięczna za każdą pomoc. Swoją drogą dzieciak ma się już dużo lepiej :)
Nie osądzajmy, ze ktoś kto na koncie ma mln,a da nawet 10 zł. Robi on więcej dobrego, niż 1000 osób, które przejdzie obojętnie. Bo się zainteresuje, bo powie innym (np na social media) i ci inni tez wpłacą po te 10 zl. A tak, nie wpłaciłby nikt. Co prawda bardzo rzadko to robię, ale akurat znajoma (chodziłyśmy do równoległych klas w podstawówce) mnie poruszyła. Jakoś wspomniałam przy rodzinie, ze jest taka osoba. Ojciec mój więc dał sporo na licytacje, też sporo jako firma dał, kuzynka też, ale co ważniejsze ona zna się z Prezydentem Miasta dobrze i tak zaczęło się wielkie zbieranie - 2 msc i 10 mln było. Jesli więc w takim niespełna 200 tys miasteczku jest taka siła, to jaka musi być nawet na profilu takiej Jolie. A każdy ma też swoje wydatki. Być może będzie Cię śmieszyć, ale już zbieram na Ferrari dla syna (ma 4 msc i już założone własne konto), a dla siebie Bentley i anglik z królewskich stajni na emeryturę. Kolega dziadka ze 2 lata temu kupił synowi helikopter - 6 mln. Jasne że mógł dac na fundację/biedne pieski/ chore dzieci, dokładnie tak samo jak Ty moższesz, bo przecież nie musisz jeździć tak wypasionym samochodem... nie musisz mieszkać w domu z basenem ... nie musisz mieć nowej odzieży.... Dochodzmy tu już do absurdów, ale tak własnie jest - każdy ma własne cele. Ważne jest, że chcesz pomóc i podzielić sie, chociaż odrobiną tego co masz, bo nie jest to Twoim obowiązkiem. Jeśli nie masz pieniędzy, to może możesz pomóc w inny sposób. Może daj coś na licytację, coś co niepotrzebne a może tylko swój czas. Może pomóz w zbiórce. A moze tej rodzinie potrzeba innej pomocy? W większości nie trzeba daleko szukać, tylko trzeba chcieć pomóc, a nie debatować o pomocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
-4 / 4

@KittyBio, @polm84, @michalSFS
Wg tego co piszecie, to rozumiem że słowa Jezusa o wdowim groszu gorszą Was (bo przecież ocenił wysokość datku w porównaniu do dochodu). Zauważcie że napisałem "właściwie ocenić" - przecież ewidentnie większy szacunek budzi taki prezydent Urugwaju Jose Mujica, który oddawał 90% swojej pensji na dobroczynność, niż miliarder dający 10 razy tyle co ów prezydent. Tu nie chodzi o "zaglądanie do portfela", ale nie mogę zachwycać się czyimś datkiem na dobroczynność, jeśli nie wiem jakie to stanowi dla niego obciążenie. Oczywiście jeśli Angelina dała 100$ na głodne dzieci to dobrze, ale nie sprawi to, że będę ją podziwiał z tego powodu.
PS Jak to jest że o "wejściu komuny za mocno" najczęściej mówią ci, co tej komuny nie pamiętają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polm84
-5 / 9

@perskieoko no wiesz u mnie w miescie byl burmistrz, ktory oddawal 100% swojej pensji, Bo dla niego byla gwnina, a utrzeymywal sie ze swojej pensji prawniczej I sklepu, ktoy posiadal. Wiec moze z tym prezydentem jest tak samo?
Pozatym mowisz ten daje tak duzo, a ona tak Malo. Ty tez oddajedz wiekszosc swoich zarobkow, ze oceniasz czy daje duzo czy Malo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 2

@perskieoko
Twój pierwszy komentarz miał dużo negatywniejszy wydźwięk. Nie musisz podziwiać, kwestia, by na tej podstawie nie oceniać ludzi. Nie porównywać na zasadzie, ile kto daje.

Tak, nie pamiętam dobrze komuny. Znam z książek, opowiadań, czy filmów. Średniowiecza też nie "pamiętam", co nie znaczy, że nie można podawać tego okresu jako przykładu w niektórych sytuacjach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 3

@polm84 Zabrać bogatym, oddać biednym. Robin Hood, Janosik, Łamignat. Bogaty to zawsze krwiopijca, biedny zawsze szlachetny.

Jednak w praktyce nigdy to nie pyka.
Może baśnie dla dzieci kiepsko się nadają na praktykę społeczną?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+3 / 3

@KittyBio
Dobry człowiek często sobie wypomina, że mógł zrobić więcej. Nie rób tak:)
Fajnie, że pomogłaś. Człowiek dba najpierw o swoją rodzinę, wszystko inne liczy się na plus.

Swoją drogą też kiedyś na zbiórce udało się zebrać b. wysokie kwoty. Na leczenie męża koleżanki ze studiów. Kontaktu już nie miałem, ale pomóc trzeba było. Czułem wewnętrzną potrzebę.

Jej bliskie koleżanki rozkręciły profil na f-b i wkrótce oddając rzeczy po 30-200zł udało się zebrać gdzieś ok. 100 tys. (nie pamiętam dokładnie, do tego dochodziły wpłaty na fundację). Sporo osób dołożyło cegiełkę, mniejszą lub większą. Niestety nie udało się go uratować, a tylko przedłużyć szanse. Facet w moim wieku może, sporo przed 40-tką. Z dwójką dzieci:/ Wiem jednak, że jakbym nie pomógł to czułbym się dużo gorzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
+2 / 2

@perskieoko Jezus też mówił - drzazgę w oku brata dostrzegasz, a belki w swoim nie widzisz.
Zapewniam Cię, ze każdy daje tyle ile może, o ile chce dać. Ja nie jestem aż tak wierząca, nie zobowiązywałam się do życia w ubóstwie na rzecz innych (np w przeciwieńswie do księży). Mam tyle, nie ubędzie mi, jesli tyle oddam, a komuś może to pomóc. Dla mnie to nie jest przepustka do nieba, popisanie się przed społ. demotywatorów czy jakimś obowiązkiem. Pomagam, bo komuś współczuję i wierzę, że każdy z nas zrobił by wszystko, by ratować bliską sobie osobę. Wiem, że nawet te 100 zł przybliża kogoś do być może uśmiechu.
Mam jednak 1 pytanie - czymu cytujesz Jezusa i kogoś osądzasz? To takie polskie XD Nie osądzaj, a coś zrób. I nawet zrobienie czegoś nie da Ci prawa do osądzania, czy ktoś dał dużo czy mało. Bo nie Ty jest od sądzenia - od tego jest sąd na ziemi i Bóg, o ile ktoś wierzy, po śmierci.
Jezus powiedział, ze wdowi grosz to więcej niz 1 mln rzucony przez miliardera. I tak w istocie jest dla niej. Dla kogoś kto zbiera, mimo wszystko ten 1 mln będzie bardziej przybliżał do celu. Zwłaszcza, ze ten co ma mln może pomóc też w inny sposób - widziałeś ile na WOŚPie wylicytowano Trzaskowskiego czy Pazurę? Mogli nie dac nic z wypaty, a dac więcej niz większość z nas.
Nikt z nas nie ma obowiązku pomagać. Jedni chcą i to robią, a drudzy nie z takich czy innych powodów. Jesli ktoś uczciwie zarobił hajs, to jego prawem jest go wydac tak jak chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
0 / 0

@michalSFS
Ten "negatywniejszy wydźwięk" mojego pierwszego komentarza, to Ty mu przypisałeś - każdy widzi, słyszy i rozumie to co chce zobaczyć, usłyszeć czy zrozumieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kula6
+3 / 3

chyba dzięki temu że jest atrakcyjna i jest aktorką zdobyła fundusze na to wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maras78
+5 / 5

Żyje, pomaga, jest generalnie dobrym człowiekiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazarel
-4 / 10

za chuda na seksbombę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar babariba149
-1 / 1

@bazarel skóra i dziura

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorongol
0 / 0

Już dawno nikt o niej nie mówi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-2 / 4

A jak mówić o kobiecie, która w takich Tomb Raiderach ciągle się przeciąga, nosi obcisłe ciuchy i trzepocze rzęsami z byle powodu. Skoro gra takie role, niech się później nie dziwi, że ludzie oceniają ja poprzez tyłek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

To dowiedz się którzy to ludzie i z nimi porozmawiaj... tak po naszemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VanCyklon
-1 / 1

Jaka seksbomba, ona zawsze była brzydka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cichooddycham
-1 / 1

andrzelina drzoli to tylko byłą żona Brada Pita.To jest gość!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem