To moralny upadek. Kościół wpędza ludzi do grobu, zamiast chronić życie
- mówi poseł Krzysztof Śmiszek, komentując stanowisko Episkopatu ws. szczepionek przeciw koronawirusowi.
Biskupi zniechęcają katolików do szczepionek, przy których produkcji wykorzystano replikowane linie komórkowe wyizolowane z ludzkich zarodków w latach 60. i 70.
W reakcji na stanowisko Episkopatu wirusolodzy podkreślają, że nie robi się aborcji po to, by wyprodukować szczepionkę, a przy produkcji Astry Zeneki i Johnson&Johnson nie są wykorzystywane komórki pochodzące z aborcji, lecz klony tych komórek, pobranych kilkadziesiąt lat temu, które nie są zbliżone do pierwotnego materiału.
Ale Kościół, fanatycznie zafiksowany na płodach i zygotach, szuka paliwa dla swojej ideologii i w tym celu gotów jest poświęcić zdrowie i życie części swoich wiernych.
"Podstawowym powodem dla uznania za godziwe moralnie stosowania tych szczepionek jest to, że współdziałanie (bierna współpraca materialna) w złu aborcji, z której pochodzą wspomniane linie komórkowe, ze strony osób, które używają powstałych z nich szczepionek, jest odległe. Moralny obowiązek unikania takiej biernej współpracy materialnej nie jest wiążący, jeśli istnieje poważne zagrożenie, takie jak niepohamowane w inny sposób rozprzestrzenianie się groźnego patogenu[3]: w tym przypadku pandemiczne rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2, który powoduje Covid-19. Należy zatem uważać, że w tym przypadku można używać wszystkich szczepionek uznanych za klinicznie bezpieczne i skuteczne z sumieniem pewnym, że ich stosowanie nie oznaczałoby formalnej współpracy przy aborcji, z której pochodzą komórki do ich produkcji. Należy podkreślić jednakże, że godziwe moralnie używanie tego typu szczepionek, ze względu na szczególne warunki czyniące go takim, nie może stanowić samo z siebie legitymizacji, również pośredniej, dla praktyki aborcji, i zakłada sprzeciw wobec tej praktyki ze strony tych, którzy te szczepienia stosują."
Stanowisko KK w tej sprawie jest znane, niektórzy się obudzili i coś tam usłyszeli, niby prawda ale nie do końca.
"Podstawowym powodem dla uznania za godziwe moralnie stosowania tych szczepionek jest to, że współdziałanie (bierna współpraca materialna) w złu aborcji, z której pochodzą wspomniane linie komórkowe, ze strony osób, które używają powstałych z nich szczepionek, jest odległe. Moralny obowiązek unikania takiej biernej współpracy materialnej nie jest wiążący, jeśli istnieje poważne zagrożenie, takie jak niepohamowane w inny sposób rozprzestrzenianie się groźnego patogenu[3]: w tym przypadku pandemiczne rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2, który powoduje Covid-19. Należy zatem uważać, że w tym przypadku można używać wszystkich szczepionek uznanych za klinicznie bezpieczne i skuteczne z sumieniem pewnym, że ich stosowanie nie oznaczałoby formalnej współpracy przy aborcji, z której pochodzą komórki do ich produkcji. Należy podkreślić jednakże, że godziwe moralnie używanie tego typu szczepionek, ze względu na szczególne warunki czyniące go takim, nie może stanowić samo z siebie legitymizacji, również pośredniej, dla praktyki aborcji, i zakłada sprzeciw wobec tej praktyki ze strony tych, którzy te szczepienia stosują."
Stanowisko KK w tej sprawie jest znane, niektórzy się obudzili i coś tam usłyszeli, niby prawda ale nie do końca.