Jakie to prawdziwe... Widziałem się z kumplem, moim rówieśnikiem po 30. Ustalaliśmy termin rozmowy telefonicznej z kilkudniowym wyprzedzeniem. W trakcie rozmowy z ponad 2tyogdniowym wyprzedzeniem omówiliśmy termin spotkania. Kura, gdzie te czasy gdzie dzwoniło się albo pisało SMSa "Idziemy na piwo?" i po 2 minutach odpowiedź "Daj mi 15/20/30 minut." I się szło... Kto ze Szczecina ma ochotę czasem skoczyć na piwko? :) Na zasadzie "masz czas jutro?" bez umawiania się z kalendarzem? Wiek najchętniej zbliżony do mojego, płeć mi wisi - bo fajnie byłoby z kimś przy piwie zwyczajnie pogadać. Nie jest to hmmm "zapytanie matrymonialne" :P
@sigurd89 Z tym akurat bywa różnie. Ze znajomymi często miewałem tak, że nie mieliśmy czasu i nie planowaliśmy żadnych imprez do przodu, a w jakiś piątek kumepl w pracy zapytał, czy chcę wyskoczyć gdzieś na piwo, wysłaliśmy depeszę do innego znajomego i też w sumie nie miał konkretnych planów na wieczór.
Zauważyłem, że głównym powodem takiej niedyspozycji długoterminowej są formy związków, w jakich bywają znajomi. Niektórzy mają tak, że czas niezaplanowany jest czasem wolnym. Pytam kumpla i jak nie zaplanował niczego, to ma wolne. Wiele osób jednak dzieli swój czas wspólnie. Pytam kumpla i nie wie, czy ma wtedy czas. Musi uzgodnić z kobitą. To sprawia, że dopóki nie ma zaplanowanego okienka tylko dla siebie, to nie może sobie zorganizować czasu. Wiele znajomych działa w takim trybie i ostatecznie umawianie się z nimi przypomina planowanie misji na Marsa.
Po trzeciej osiemnastce jest jak przy pierwszej ;)
skąd ja to znam :p z niektórymi to nawet trzeba się umawiać tydzień do przodu na rozmowę telefoniczną :D
Mam wrażenie, że jak nie można się z kimś zorganizować od pół roku bądź dłużej, to znaczy, że brak przede wszystkim chęci :)
Jakie to prawdziwe... Widziałem się z kumplem, moim rówieśnikiem po 30. Ustalaliśmy termin rozmowy telefonicznej z kilkudniowym wyprzedzeniem. W trakcie rozmowy z ponad 2tyogdniowym wyprzedzeniem omówiliśmy termin spotkania. Kura, gdzie te czasy gdzie dzwoniło się albo pisało SMSa "Idziemy na piwo?" i po 2 minutach odpowiedź "Daj mi 15/20/30 minut." I się szło... Kto ze Szczecina ma ochotę czasem skoczyć na piwko? :) Na zasadzie "masz czas jutro?" bez umawiania się z kalendarzem? Wiek najchętniej zbliżony do mojego, płeć mi wisi - bo fajnie byłoby z kimś przy piwie zwyczajnie pogadać. Nie jest to hmmm "zapytanie matrymonialne" :P
@sigurd89 Z tym akurat bywa różnie. Ze znajomymi często miewałem tak, że nie mieliśmy czasu i nie planowaliśmy żadnych imprez do przodu, a w jakiś piątek kumepl w pracy zapytał, czy chcę wyskoczyć gdzieś na piwo, wysłaliśmy depeszę do innego znajomego i też w sumie nie miał konkretnych planów na wieczór.
Zauważyłem, że głównym powodem takiej niedyspozycji długoterminowej są formy związków, w jakich bywają znajomi. Niektórzy mają tak, że czas niezaplanowany jest czasem wolnym. Pytam kumpla i jak nie zaplanował niczego, to ma wolne. Wiele osób jednak dzieli swój czas wspólnie. Pytam kumpla i nie wie, czy ma wtedy czas. Musi uzgodnić z kobitą. To sprawia, że dopóki nie ma zaplanowanego okienka tylko dla siebie, to nie może sobie zorganizować czasu. Wiele znajomych działa w takim trybie i ostatecznie umawianie się z nimi przypomina planowanie misji na Marsa.
NIKT SIĘ NIE KASZLE - co to jest???