Nawet jakby w Polsce była dyktatura świętego człowieka, to nie będzie on w stanie wszystkiego sam ogarnąć. Potrzeba do tego ludzi. Tymczasem u nas mamy patologię na każdym szczeblu władzy. Zaczyna się od samego sołectwa, czy prywatnych inicjatyw.
Ja myślałem, czy by nie zabrać się za politykę ale:
- będę mniej zarabiał
- byłbym osobą publiczną i każdy by się wpieprzał w moje życie
- musiałbym się użerać z debilami (których nie brakuje wśród polityków, zwłaszcza tych co chcą się nachapać)
- nawet jakby się zebrało odpowiednią liczbę ludzi i tak pewnie znajdzie się osoba, która odpali protokół 1% ;)
- brzydzę się obecnie prowadzonym sposobem debaty publicznej, gdzie argumenty są zakrzykiwane i wyśmiewane
No dobra, a co konkretnie chciałbyś?
Tak gadać, to może każdy, a przy wyborach i tak jest POPiS...
Nawet jakby w Polsce była dyktatura świętego człowieka, to nie będzie on w stanie wszystkiego sam ogarnąć. Potrzeba do tego ludzi. Tymczasem u nas mamy patologię na każdym szczeblu władzy. Zaczyna się od samego sołectwa, czy prywatnych inicjatyw.
Ja myślałem, czy by nie zabrać się za politykę ale:
- będę mniej zarabiał
- byłbym osobą publiczną i każdy by się wpieprzał w moje życie
- musiałbym się użerać z debilami (których nie brakuje wśród polityków, zwłaszcza tych co chcą się nachapać)
- nawet jakby się zebrało odpowiednią liczbę ludzi i tak pewnie znajdzie się osoba, która odpali protokół 1% ;)
- brzydzę się obecnie prowadzonym sposobem debaty publicznej, gdzie argumenty są zakrzykiwane i wyśmiewane