@Mlody1987bydg Na ogół tak, ale kiedyś rozmieniałem 100zł to mi wydała jak najdrobniej, aż mi szkoda było, co ona robi, przecież za chwile będą jej potrzebne ;)
Tak, jak juz wspomniano, w UK to od dawna funkcjonuje (nie slyszalem o zadnej marzy 7% w marketach, po prostu zamieniasz klepaki na grubsze) ale i tak wiekszosc placi karta. Jedynie dziadki i patologia zyjaca na socjalu uzywa caly czas gotowki (albo dealerzy). Ja osobiscie w ogole gotowki nie uzywam, zawsze karta - zawsze wyliczone, nie ma ze grosika za duzo czy za malo, zawsze mam dowod transakcji, nic sie nie wala po kieszeniach i nie wypada przypadkiem; nie trzeba tez liczyc marnujac przy tym czas innym w kolejce. No i nie zbierasz/przenosisz zarazkow innych ludzi.
To raczej w drugą stronę jest problem wymienić. Bo drobne na grube to Ci z uśmiechem na twarzy 90% kasjerek wymieni
@Mlody1987bydg Na ogół tak, ale kiedyś rozmieniałem 100zł to mi wydała jak najdrobniej, aż mi szkoda było, co ona robi, przecież za chwile będą jej potrzebne ;)
Przecież to od dawna funkcjonuje.
I mam specjalnie jechać do oddziału NBP, żeby wymienić choćby kilkadziesiąt złotych w drobniakach...?
Coś co funkcjonuje w UK w większości banków, a za opłatą 7% w supermarketach. Tyle że odziałów NBP jest tylko kilka w całej Polsce.
W Castoramie już od dawna takie "automaty" ledwo funkcjonują.
Ciekawe, jak w tym przypadku wypłacą w banknotach tę końcówkę 1,71zł?
Tak, jak juz wspomniano, w UK to od dawna funkcjonuje (nie slyszalem o zadnej marzy 7% w marketach, po prostu zamieniasz klepaki na grubsze) ale i tak wiekszosc placi karta. Jedynie dziadki i patologia zyjaca na socjalu uzywa caly czas gotowki (albo dealerzy). Ja osobiscie w ogole gotowki nie uzywam, zawsze karta - zawsze wyliczone, nie ma ze grosika za duzo czy za malo, zawsze mam dowod transakcji, nic sie nie wala po kieszeniach i nie wypada przypadkiem; nie trzeba tez liczyc marnujac przy tym czas innym w kolejce. No i nie zbierasz/przenosisz zarazkow innych ludzi.