Ale uważają, że Sprzedawca Ich Sługa i uważają, że mają Święte Prawo do zakupu worka z cementem w niedzielę. A że cały personel sklepu cierpi, to już nieważne.
@Koszowy Jasne! Pracownicy sklepów też chcą przecież w niedzielę wziąć dzieci na lody czy do kina. A że cały personel tych miejsc cierpi, to już nieważne. XD
Wg mnie więcej sensu od zakazu handlu w niedzielę, miałby inny zapis.
Że w KAŻDY weekend, KAŻDY pracownik musi mieć co najmniej 1 dzień wolny. Sobotę lub niedzielę, ewentualnie oba te dni.
Nie może być tak, że pracujący jest cały weekend.
I tak wilk syty i owca cała.
Względnie, praca w niedzielę powinna być płatna o 50% więcej.
Bo sam ten zakaz trochę się mija z celem, gdyż i tak teraz firmy to wszystko obchodzą placówkami pocztowymi czy innymi ośrodkami handlu dozwolonymi w niedzielę :/ .
Więc finalnie pracownicy i tak guano z tego mają.
@rafik54321 i tak to działa w innych branżach od zawsze. Pracujesz w sobote/niedziele/ masz dzien wolny w tygodniu. Czesto nawet lepiej bo w weekend jest spokoj a odbierasz w pon/wt kiedy jest wiekszy ruch
@swircwir Tylko różnica w tym, że jak pracujesz cały weekend, to masz jeden dzień wolny w tygodniu, a akurat hipermarkety czy restauracje, pękają w szwach weekendami. Akurat moja narzeczona pracuje w KFC w centrum handlowym :( . Piątek, sobota i niedziela to najcięższe dni w tygodniu.
Dlatego uważam że albo obowiązkowo jeden dzień w każdy weekend powinien być wolny, albo niedziele dodatkowo płatne.
Bo jednak ten argument że chciałoby się choć część weekendu spędzić z dzieci jest dość istotny. Na tyle że nie powinno się go pomijać.
@rafik54321 no ja za sobotę i niedzielę mam dwa dni do wolne do odbioru, i to jeszcze kiedy chcę (zależy jak wygląda grafik, wiadomo), jak narzeczona nie ma to albo robi na czarno albo się godzin na nieludzkie warunku na jakiejś śmieciówce
@swircwir no niestety nie, bo KFC ma nieco inną politykę. Tam, pracując na etacie, nie pracujesz po 8 godzin dziennie, tylko zwykle po 6. Aby pracować w zasadzie bez przerwy. Poza tym, oni wyliczają grafik miesięcznie. I bywa tak że masz cały bity tydzień pracujący, drugi normalnie, a w trzecim pracujesz pół na pół.
I swoją drogą - na czarno w KFC? To nie bistro januszex żeby takie wałki przeszły :/ .
@swircwir sam podałeś że 10 dni można pracować z rzędu, a teraz mówisz że nie można? XD. Weź bo padnę ze śmiechu...
Pięknie zaorałeś się sam.
Zresztą sam napisałem, w KFC jest tak, że np jeden tydzień pracujesz cały czas (tj 7 dni w tygodniu), potem normalnie czyli jeden dzień wypada, dajmy na to 10ty dzień, cały system się zeruje i potem znowu pracujesz kilka dni, a w 3cim tygodniu pracy, pracujesz "w kratkę" dzień pracy, dzień wolny.
Aj, słabo, słabo, coś ci nie wyszło :/
Nie wiem czy cel PiS (pomoc małym rodzinnym sklepom) został osiągnięty... patrząc na to ile się takich placówek pozamykano to sukces na miarę innych programów tej partii.
A wystarczyło dać 100% dodatku za pracę w niedzielę i pracownik byłby zadowolony (z zachowaniem 40 godzinnego tygodnia pracy rzecz jasna)
@Goretex a niby czemu dodatek? pracujesz w niedziele, nie pracujesz w poniedziałek, albo jakiś inny dzień. Się ubzdrało niektórym że praca 5 dni w tygodniu (średnio 160-168 godzin w miesiącu, z różnymi wyjątkami), to znaczy że weekend (sobota i niedziela) wolny. Tak to sobie możesz na własnej działalności robić. To zróbmy wolne weekendy w telekomach i dostawcach internetu. Albo nawet tylko wolne niedziele. Ile wytrzyma bez internetu/telewizji?
Ja jestem za zniesieniem i pracuję w niedziele, i jeszcze lubię bo mniej roboty a za to wolne w tygodniu. Ale jak się internet zepsuje to infolinia musi działać i jeszcze technik podjechać, co nie? Jak zakaz to zakaz, wszytko oprócz służb. Nie ma lodów na spacerze, nie ma internetu/telewizji do poniedziałku jak padnie w niedziele rano.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2021 o 8:48
Moim zdanie, nie powinno być żadnych ustawowych dni wolnych od pracy, oczywiście dla pracownika 1-2 dni w tygodniu wolne się należy, ale usługi powinny być otwarte 7 dni w tygodniu. Dzień to dzień. Świata nie obchodzi czy jest niedziela czy sobota, to jest normalny dzień, tylko ma inną nazwę..
Jako osoba, która długi czas pracowała w sobotę i niedzielę po 12h także uważam, że nie powinno być zakazu handlu w niedzielę. I nie dlatego, że skoro ja mogę to inni też. Po prostu takich rzeczy nie powinno regulować Państwo. Bo niby czemu zabraniać np studentowi dorobienia sobie paru groszy w niedzielę?
No i gdzie równe traktowanie obywateli niby zagwarantowane przez konstytucję? Tyle w Polsce było protestów z konstytucją pod pachą, a tu jej łamanie nikomu nie przeszkadza?? To jak to jest. Można ją łamać czy nie?
Na wszelki wypadek przypominam artykuł
"Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne."
@truskawka90 3 tygodnie po 60 godzin, pracując na więcej niż jeden etat (żaden z pracodawców nie łamał przepisów).
W weekendy pracuję z własnej woli i dopóki to nie będzie nakaz (praca w niedzielę), a możliwość to jestem za tym żeby POZOWOLIĆ ludziom pracować w weekendy. Znam wielu ludzi którzy np. w tygodniu studiują i chcieliby pracować w weekendy, a tak zostało to mocno ograniczane.
@truskawka90 Twoje pytanie jest bez sensu. Oba sformułowania oznaczają 60 godzin pracy w każdym tygodniu. Łącznie 180 godzin pracy plus dojazdy przez te trzy tygodnie. Mniej więcej, może 175 może 185 :)
@Gorgonek 180 godzin? No to faktycznie dużo. Sama potrafiłam ma umowę zlecenie w tydzień przepracować ponad 80-100 godzin. No i ty nie masz kiedy zakupów zrobić? Kiepsko czasem swoim zarządzasz. Nie wydaje ci się?
@truskawka90 gdzieś napisałem że nie mam kiedy? Napisałem że jestem przeciwny zakazom. Wpierw sklepy, potem gastronomia, a na końcu tylko kościoły otwarte w niedzielę zostaną. Jeżeli ktoś chce pracować w weekendy, to rząd nie powinien mu tego zabraniać.
@truskawka90 sam pracowałem na studiach w handlu i mogłem odmówić pracy m.in. w niedziele. W żaden weekend przez cały okres nie pracowałem wtedy. Potem wskoczyłem już na drugi rok i skończyłem pracę "entry level".
Pracowałem w dzień i w nocy, w soboty, niedziele, Wielkanoc, Wigilię, itd.
Uważam, że nie można zakazywać pracy komukolwiek w jakiejkolwiek porze. Szczególnie gdy nie ma właściwie bezrobocia. Jeśli komuś nie odpowiada, że jego miejsce pracy obejmuje również inne pory niż by chciał, niech szuka takich, które mu pasują.
@killerxcartoon powinni ustanowić że pracujemy tylko 4 dni i to nie więcej niż po 5 godzin, a pensja zostanie taka sama... szkoda że z innych względów (oczywiście nie powiązanych) wartość tej pensji będzie znacznie niższa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2021 o 9:34
@Gorgonek
I może było by to rozsądne..
pytanie pracujesz żeby żyć czy żyjesz żeby pracować
Dzieląc dzień na 3 cześci po 8 godzin 1 poświęcasz na sen drugą na pracę trzecią na swoje życie.. To cholernie duże i to po to by napychać sakiewki pazernym kapitalistom jacy mogą bawić się cały czas.
@killerxcartoon przede wszystkim napycham budżet państwa, żeby na socjalne starczyło. Pracuję żeby móc spełniać swoje zachcianki i żyć na przyzwoitym poziomie. Plus moja praca przez większość czasu sprawia mi przyjemność :) Ale żeby do tego stanu dojść musiałem trochę czasu poświęcić.
Sęk w tym, że w tym krótszym czasie trzeba by "wyprodukować" tyle co w dłuższym, żeby osiągnąć te same zyski i nie obniżyć wartości pieniądza. Inaczej się niestety nie da.
Źle patrzysz na zagadnienie . Pracodawca nie pracuje czerpie zyski z pracy innych. Dla niego pensja pracownika to koszt a to co zrobił zysk Zawsze będzie wiec dążył do maksymalizacji zysków czyli ciąć koszta .. jak najmniej płacić jak się tylko da by wyprodukować jak najwięcej jak się da. Granica jest wytrzymałość fizyczna i psychiczna pracownika bo najlepiej to by było jak by pracował 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę ..
Godziwe warunki pracy trzeba sobie wywalczyć. A jedyną możliwością są straty pracodawcy tak by wyzysk się nie opłacało.. a do tego trzeba walczących i silnych związków. Albo negatywnych skutków.. np totalny brak na rynku pracowników jacy chcieli by u niego pracować. Już kilku pracodawców się boleśnie przekonało że zła reputacja ma konsekwencje. Jakiś czas temu pewna duża firma softwarowe mówiła że nie ma takiego niezastąpionego pracownika jakiego nie dało by się zastąpić skończoną liczbą praktykantów. I działało pozbywali się ludzi z doświadczeniem i brali studentów na starz i oferowali im nawet darmowe praktyki potem nawet płacili mamiąc zatrudnieniem. Jakość pracy spadła ale puki mieli duze kontrakty za łapówki to działalao Po pewnym czasie nikt tam nawet nie chciał składać aplikacji. Musieli zacząć płacić więcej niż na rynku by ktokolwiek chciał u nich robić. A opinia o złym sofcie została a po aferze korupcyjnej IBM i HP coraz bardziej boją się dawać łapówy
@killerxcartoon jeśli koszt będzie wyższy od zysku, nie ma szans żeby zakład się utrzymał. Wyliczasz sobie ile Twoja praca jest warta i ile musisz zrobić w ciągu godziny, żeby nie zatrudnili na Twoje miejsce imigranta. Mi na szczęście to nie grozi, ale też pewną liczbę godzin muszę zrealizować, mniej to za mało żeby wykonać moją pracę i nic na to nie poradzę :)
Mówią że lider projektu to ktoś kto myśli że jak weźmie do realizacji projektu 9 kobiet, to urodzą jedno dziecko już po miesiącu. Jak ktoś z taką osobą pracuje to współczuję :)
Pracowałam w soboty, niedziele, święta, nocki, itp. Dla mnie zakaz handlu w niedziele nie jest czymś strasznym. Niech jest. Mnie to nie przeszkadza i w zasadzie nikomu kto nie ma kija w dupie też nie.
@truskawka90 Dokładnie, komu w niedzielę potrzebny supermarket do szczęścia? Drobne zakupy może zrobić w małym osiedlowym sklepie, gdzie stoi właściciel za ladą. Tylko na moim osiedlu są chyba ze 2-3 takie sklepiki, 2 cukiernie, dodatkowo kolejne 2-3 sklepy z zielonym płazem, stacja benzynowa, a na granicy z sąsiednim osiedlem druga stacja benzynowa i jeszcze 2 inne sklepiki. Mało k***a?
Pracuje w weekendy. Jestem za zniesieniem zakazu. Zamiast niego dodatkowy wolny dzień, praca tylko dla ochotników i 200% stawki a ludzie sami będą się bili. Pracodawca też się najpierw zastanowi czy mu się opłaca. Emeryci i renciści, którzy i tak głównie siedzieli wtedy na kasach odzyskają źródło dochodów.
Ale uważają, że Sprzedawca Ich Sługa i uważają, że mają Święte Prawo do zakupu worka z cementem w niedzielę. A że cały personel sklepu cierpi, to już nieważne.
@Koszowy Jasne! Pracownicy sklepów też chcą przecież w niedzielę wziąć dzieci na lody czy do kina. A że cały personel tych miejsc cierpi, to już nieważne. XD
@Rudzielec_XSH Bardzo ważne i dlatego należy nad tym również pracować.
Wg mnie więcej sensu od zakazu handlu w niedzielę, miałby inny zapis.
Że w KAŻDY weekend, KAŻDY pracownik musi mieć co najmniej 1 dzień wolny. Sobotę lub niedzielę, ewentualnie oba te dni.
Nie może być tak, że pracujący jest cały weekend.
I tak wilk syty i owca cała.
Względnie, praca w niedzielę powinna być płatna o 50% więcej.
Bo sam ten zakaz trochę się mija z celem, gdyż i tak teraz firmy to wszystko obchodzą placówkami pocztowymi czy innymi ośrodkami handlu dozwolonymi w niedzielę :/ .
Więc finalnie pracownicy i tak guano z tego mają.
@rafik54321 i tak to działa w innych branżach od zawsze. Pracujesz w sobote/niedziele/ masz dzien wolny w tygodniu. Czesto nawet lepiej bo w weekend jest spokoj a odbierasz w pon/wt kiedy jest wiekszy ruch
@swircwir Tylko różnica w tym, że jak pracujesz cały weekend, to masz jeden dzień wolny w tygodniu, a akurat hipermarkety czy restauracje, pękają w szwach weekendami. Akurat moja narzeczona pracuje w KFC w centrum handlowym :( . Piątek, sobota i niedziela to najcięższe dni w tygodniu.
Dlatego uważam że albo obowiązkowo jeden dzień w każdy weekend powinien być wolny, albo niedziele dodatkowo płatne.
Bo jednak ten argument że chciałoby się choć część weekendu spędzić z dzieci jest dość istotny. Na tyle że nie powinno się go pomijać.
@rafik54321 no ja za sobotę i niedzielę mam dwa dni do wolne do odbioru, i to jeszcze kiedy chcę (zależy jak wygląda grafik, wiadomo), jak narzeczona nie ma to albo robi na czarno albo się godzin na nieludzkie warunku na jakiejś śmieciówce
@swircwir no niestety nie, bo KFC ma nieco inną politykę. Tam, pracując na etacie, nie pracujesz po 8 godzin dziennie, tylko zwykle po 6. Aby pracować w zasadzie bez przerwy. Poza tym, oni wyliczają grafik miesięcznie. I bywa tak że masz cały bity tydzień pracujący, drugi normalnie, a w trzecim pracujesz pół na pół.
I swoją drogą - na czarno w KFC? To nie bistro januszex żeby takie wałki przeszły :/ .
@rafik54321 a max 10 dni pracy pod rząd to już w KFC nie obowiązuje?
https://www.pckp.pl/czy-mozna-zaplanowac-wykonywanie-pracy-przez-10-dni-z-rzedu-i-nie-naruszyc-przepisow-prawa,4,6480
@swircwir sam podałeś że 10 dni można pracować z rzędu, a teraz mówisz że nie można? XD. Weź bo padnę ze śmiechu...
Pięknie zaorałeś się sam.
Zresztą sam napisałem, w KFC jest tak, że np jeden tydzień pracujesz cały czas (tj 7 dni w tygodniu), potem normalnie czyli jeden dzień wypada, dajmy na to 10ty dzień, cały system się zeruje i potem znowu pracujesz kilka dni, a w 3cim tygodniu pracy, pracujesz "w kratkę" dzień pracy, dzień wolny.
Aj, słabo, słabo, coś ci nie wyszło :/
Nie wiem czy cel PiS (pomoc małym rodzinnym sklepom) został osiągnięty... patrząc na to ile się takich placówek pozamykano to sukces na miarę innych programów tej partii.
A wystarczyło dać 100% dodatku za pracę w niedzielę i pracownik byłby zadowolony (z zachowaniem 40 godzinnego tygodnia pracy rzecz jasna)
@Goretex . Ale im nie chodziło o zadowolenie pracowników.
@Goretex a niby czemu dodatek? pracujesz w niedziele, nie pracujesz w poniedziałek, albo jakiś inny dzień. Się ubzdrało niektórym że praca 5 dni w tygodniu (średnio 160-168 godzin w miesiącu, z różnymi wyjątkami), to znaczy że weekend (sobota i niedziela) wolny. Tak to sobie możesz na własnej działalności robić. To zróbmy wolne weekendy w telekomach i dostawcach internetu. Albo nawet tylko wolne niedziele. Ile wytrzyma bez internetu/telewizji?
Ja jestem za zniesieniem i pracuję w niedziele, i jeszcze lubię bo mniej roboty a za to wolne w tygodniu. Ale jak się internet zepsuje to infolinia musi działać i jeszcze technik podjechać, co nie? Jak zakaz to zakaz, wszytko oprócz służb. Nie ma lodów na spacerze, nie ma internetu/telewizji do poniedziałku jak padnie w niedziele rano.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2021 o 8:48
Moim zdanie, nie powinno być żadnych ustawowych dni wolnych od pracy, oczywiście dla pracownika 1-2 dni w tygodniu wolne się należy, ale usługi powinny być otwarte 7 dni w tygodniu. Dzień to dzień. Świata nie obchodzi czy jest niedziela czy sobota, to jest normalny dzień, tylko ma inną nazwę..
Jako osoba, która długi czas pracowała w sobotę i niedzielę po 12h także uważam, że nie powinno być zakazu handlu w niedzielę. I nie dlatego, że skoro ja mogę to inni też. Po prostu takich rzeczy nie powinno regulować Państwo. Bo niby czemu zabraniać np studentowi dorobienia sobie paru groszy w niedzielę?
No i gdzie równe traktowanie obywateli niby zagwarantowane przez konstytucję? Tyle w Polsce było protestów z konstytucją pod pachą, a tu jej łamanie nikomu nie przeszkadza?? To jak to jest. Można ją łamać czy nie?
Na wszelki wypadek przypominam artykuł
"Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne."
Jestem za zniesieniem zakazu, pracuję nie raz po 3 tygodnie bez dnia wolnego.
PS Brak zakazu to nie nakaz.
@Gorgonek 3 tygodnie po 24 godziny?
@Gorgonek no to albo robisz na swoim, albo cię robią w wała i/lub ci to pasuje. Można maksymalnie 10 dni pod rząd.
https://www.pckp.pl/czy-mozna-zaplanowac-wykonywanie-pracy-przez-10-dni-z-rzedu-i-nie-naruszyc-przepisow-prawa,4,6480
@truskawka90 3 tygodnie po 60 godzin, pracując na więcej niż jeden etat (żaden z pracodawców nie łamał przepisów).
W weekendy pracuję z własnej woli i dopóki to nie będzie nakaz (praca w niedzielę), a możliwość to jestem za tym żeby POZOWOLIĆ ludziom pracować w weekendy. Znam wielu ludzi którzy np. w tygodniu studiują i chcieliby pracować w weekendy, a tak zostało to mocno ograniczane.
@Gorgonek 3 tygodnie po 60 godzin? Czy każdy tydzień po 60 godzin.
@truskawka90 Twoje pytanie jest bez sensu. Oba sformułowania oznaczają 60 godzin pracy w każdym tygodniu. Łącznie 180 godzin pracy plus dojazdy przez te trzy tygodnie. Mniej więcej, może 175 może 185 :)
@Gorgonek 180 godzin? No to faktycznie dużo. Sama potrafiłam ma umowę zlecenie w tydzień przepracować ponad 80-100 godzin. No i ty nie masz kiedy zakupów zrobić? Kiepsko czasem swoim zarządzasz. Nie wydaje ci się?
@truskawka90 gdzieś napisałem że nie mam kiedy? Napisałem że jestem przeciwny zakazom. Wpierw sklepy, potem gastronomia, a na końcu tylko kościoły otwarte w niedzielę zostaną. Jeżeli ktoś chce pracować w weekendy, to rząd nie powinien mu tego zabraniać.
@Gorgonek Tylko, że to nie jest na zasadzie kto chce. Narzuca to pracodawca, zatem jest to obowiązek a nie dobrowolność.
@truskawka90 już wcześniej regulowało to prawo pracy. Możliwość, a nie nakaz czy zakaz.
@Gorgonek Czyli twierdzisz, że pracownik musiał wyrazić zgodę na pracę w niedziele?
@truskawka90 sam pracowałem na studiach w handlu i mogłem odmówić pracy m.in. w niedziele. W żaden weekend przez cały okres nie pracowałem wtedy. Potem wskoczyłem już na drugi rok i skończyłem pracę "entry level".
Pracowałem w dzień i w nocy, w soboty, niedziele, Wielkanoc, Wigilię, itd.
Uważam, że nie można zakazywać pracy komukolwiek w jakiejkolwiek porze. Szczególnie gdy nie ma właściwie bezrobocia. Jeśli komuś nie odpowiada, że jego miejsce pracy obejmuje również inne pory niż by chciał, niech szuka takich, które mu pasują.
I wolna niedziela jest to coś do czego przekonał mnie PiS .. powinna być jeszcze sobota...
@killerxcartoon powinni ustanowić że pracujemy tylko 4 dni i to nie więcej niż po 5 godzin, a pensja zostanie taka sama... szkoda że z innych względów (oczywiście nie powiązanych) wartość tej pensji będzie znacznie niższa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2021 o 9:34
@Gorgonek
I może było by to rozsądne..
pytanie pracujesz żeby żyć czy żyjesz żeby pracować
Dzieląc dzień na 3 cześci po 8 godzin 1 poświęcasz na sen drugą na pracę trzecią na swoje życie.. To cholernie duże i to po to by napychać sakiewki pazernym kapitalistom jacy mogą bawić się cały czas.
@killerxcartoon przede wszystkim napycham budżet państwa, żeby na socjalne starczyło. Pracuję żeby móc spełniać swoje zachcianki i żyć na przyzwoitym poziomie. Plus moja praca przez większość czasu sprawia mi przyjemność :) Ale żeby do tego stanu dojść musiałem trochę czasu poświęcić.
Sęk w tym, że w tym krótszym czasie trzeba by "wyprodukować" tyle co w dłuższym, żeby osiągnąć te same zyski i nie obniżyć wartości pieniądza. Inaczej się niestety nie da.
@Gorgonek
Źle patrzysz na zagadnienie . Pracodawca nie pracuje czerpie zyski z pracy innych. Dla niego pensja pracownika to koszt a to co zrobił zysk Zawsze będzie wiec dążył do maksymalizacji zysków czyli ciąć koszta .. jak najmniej płacić jak się tylko da by wyprodukować jak najwięcej jak się da. Granica jest wytrzymałość fizyczna i psychiczna pracownika bo najlepiej to by było jak by pracował 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę ..
Godziwe warunki pracy trzeba sobie wywalczyć. A jedyną możliwością są straty pracodawcy tak by wyzysk się nie opłacało.. a do tego trzeba walczących i silnych związków. Albo negatywnych skutków.. np totalny brak na rynku pracowników jacy chcieli by u niego pracować. Już kilku pracodawców się boleśnie przekonało że zła reputacja ma konsekwencje. Jakiś czas temu pewna duża firma softwarowe mówiła że nie ma takiego niezastąpionego pracownika jakiego nie dało by się zastąpić skończoną liczbą praktykantów. I działało pozbywali się ludzi z doświadczeniem i brali studentów na starz i oferowali im nawet darmowe praktyki potem nawet płacili mamiąc zatrudnieniem. Jakość pracy spadła ale puki mieli duze kontrakty za łapówki to działalao Po pewnym czasie nikt tam nawet nie chciał składać aplikacji. Musieli zacząć płacić więcej niż na rynku by ktokolwiek chciał u nich robić. A opinia o złym sofcie została a po aferze korupcyjnej IBM i HP coraz bardziej boją się dawać łapówy
@killerxcartoon jeśli koszt będzie wyższy od zysku, nie ma szans żeby zakład się utrzymał. Wyliczasz sobie ile Twoja praca jest warta i ile musisz zrobić w ciągu godziny, żeby nie zatrudnili na Twoje miejsce imigranta. Mi na szczęście to nie grozi, ale też pewną liczbę godzin muszę zrealizować, mniej to za mało żeby wykonać moją pracę i nic na to nie poradzę :)
Mówią że lider projektu to ktoś kto myśli że jak weźmie do realizacji projektu 9 kobiet, to urodzą jedno dziecko już po miesiącu. Jak ktoś z taką osobą pracuje to współczuję :)
Pracowałam w soboty, niedziele, święta, nocki, itp. Dla mnie zakaz handlu w niedziele nie jest czymś strasznym. Niech jest. Mnie to nie przeszkadza i w zasadzie nikomu kto nie ma kija w dupie też nie.
@truskawka90 Dokładnie, komu w niedzielę potrzebny supermarket do szczęścia? Drobne zakupy może zrobić w małym osiedlowym sklepie, gdzie stoi właściciel za ladą. Tylko na moim osiedlu są chyba ze 2-3 takie sklepiki, 2 cukiernie, dodatkowo kolejne 2-3 sklepy z zielonym płazem, stacja benzynowa, a na granicy z sąsiednim osiedlem druga stacja benzynowa i jeszcze 2 inne sklepiki. Mało k***a?
Pracuje w weekendy. Jestem za zniesieniem zakazu. Zamiast niego dodatkowy wolny dzień, praca tylko dla ochotników i 200% stawki a ludzie sami będą się bili. Pracodawca też się najpierw zastanowi czy mu się opłaca. Emeryci i renciści, którzy i tak głównie siedzieli wtedy na kasach odzyskają źródło dochodów.