To już nie te czasy... Moja babcia nie lubiła gotować, robiła to, bo musiała. Najszybsze i najprostsze potrawy. Podobnie moja mama. Zapracowana, zabiegana gotowała, bo musiała. Prawdziwym wirtuozem kuchni z zamiłowania jest mój mąż. Zatem nie - nie kuchnia babci najlepsza. Kuchnia męża - oł yes! :)
Moja babcia gotowała najlepiej u Nas. Tylko jedna jej córka potrafi tak gotować jak ona i tylko jedna jej wnuczka i jeden wnuk. Reszta rodziny, nawet jak by próbowała, to tak nie potrafi. To chyba chodzi o świadomość jak coś powstaje a nie tylko o przepis.
Nie, nie smakowało mi jedzenie przyrządzane przez moje babcie. A już zwłaszcza ich wmuszanie we mnie wszystkiego do ostatniego kęsa, nawet jak miałam już odruch wymiotny.
Która babcia mieszka na wsi i żyje w takich warunkach? Mamy XXI wiek, większość babć żyje w miastach, w blokach z wielkiej płyty i ciągle imprezuje z rówieśnikami :)
Nie, średnio dobre te rzeczy gotuje... innym smakuje, bo w dużej ilości tłuszczu smaży... dziadek z babcią przywożą w jakiś pojemnikach po margarynach oraz słoikach (po ogórkach) to jedzenie, które bardziej obrzydza... Kupilem im na dzień babci pojemniki, w których może przenosić, ale ona nie zamierza z nich korzystać. Nie ogarniam
Chciałabym sobie urządzić kuchnię na wzór kuchni babci, no może trochę unowocześnić, ale zachować ten styl... Tylko gdzie teraz znaleźć takie meble, teraz w modzie te gładkie sterylne, niczym laboratoryjne :/
To już nie te czasy... Moja babcia nie lubiła gotować, robiła to, bo musiała. Najszybsze i najprostsze potrawy. Podobnie moja mama. Zapracowana, zabiegana gotowała, bo musiała. Prawdziwym wirtuozem kuchni z zamiłowania jest mój mąż. Zatem nie - nie kuchnia babci najlepsza. Kuchnia męża - oł yes! :)
No rejczel.
Moja babcia gotowała najlepiej u Nas. Tylko jedna jej córka potrafi tak gotować jak ona i tylko jedna jej wnuczka i jeden wnuk. Reszta rodziny, nawet jak by próbowała, to tak nie potrafi. To chyba chodzi o świadomość jak coś powstaje a nie tylko o przepis.
Jeśli z zapieckiem, to tak.
Nie, nie zgadzam się. Moja babcia nie lubiła gotować, nie robiła tego zbyt dobrze. Jej ciasta też mi nie smakowały.
Nie, nie smakowało mi jedzenie przyrządzane przez moje babcie. A już zwłaszcza ich wmuszanie we mnie wszystkiego do ostatniego kęsa, nawet jak miałam już odruch wymiotny.
Nie wiem. Moje babcie zmarły jeszcze przed moimi narodzinami i można powiedzieć, że nie miałem babci. Nie zaznałem tego, o czym tu piszecie.
Która babcia mieszka na wsi i żyje w takich warunkach? Mamy XXI wiek, większość babć żyje w miastach, w blokach z wielkiej płyty i ciągle imprezuje z rówieśnikami :)
Znowu byłeś w skansenie ?
Niestety się nie zgadzam. Moja babcia nie potrafi gotować. Byle szybciej, byle lekko, byle jak. Jak Pan Wiesiu u obcego.
Nie. Robię lepsze potrawy.
No faktycznie najlepsza... cholesterol, nadciśnienie, zawały, wylewy, rak.
Nie, Nigdy nawet kuchni babci nie widziałem na oczy.
Nie, średnio dobre te rzeczy gotuje... innym smakuje, bo w dużej ilości tłuszczu smaży... dziadek z babcią przywożą w jakiś pojemnikach po margarynach oraz słoikach (po ogórkach) to jedzenie, które bardziej obrzydza... Kupilem im na dzień babci pojemniki, w których może przenosić, ale ona nie zamierza z nich korzystać. Nie ogarniam
Chciałabym sobie urządzić kuchnię na wzór kuchni babci, no może trochę unowocześnić, ale zachować ten styl... Tylko gdzie teraz znaleźć takie meble, teraz w modzie te gładkie sterylne, niczym laboratoryjne :/