Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W WroceNieRazAmebo32
-1 / 3

Widzę nie tylko ja to zauważyłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar YszamanY
+1 / 3

jest różnica między dowolną scenę a to co dzieje się w czasie rzeczywistym.
słabe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+6 / 6

@ koszmarek66 Chciałbyś chorować i ewentualnie umierać w świetle reflektorów z transmisją na cały świat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arekkera13
+3 / 3

@PIStozwis dokładnie, gdyby koledzy z drużyny nie zasłonili go to te dziennikarskie hieny swobodnie filmowały by czyjąś tragedię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-1 / 1

@PIStozwis W trakcie umierania będą dla mnie pewno ważniejsze inne sprawy niż to czy dobrze się prezentuję ale w coraz większej liczbie programów (które natychmiast przełączam) widać coraz większą liczbę ludzi, których marzeniem jest taka wizja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
-1 / 3

We wszystkich serwisach wiadomości, na samym czele jest zasłabnięcie duńskiego piłkarza. W tym samym dniu 25-letni idiota, zabija 3-letnie dziecko, i ciężko rani jego ciężarną matkę. O tym fakcie jest tylko krótka wzmianka, a Kolenda-Zalewska niemal ze łzami w oczach mówi że piłkarz zasłabł na boisku. Qrwa mać!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lajlajna
+1 / 1

Rozumiem, że autor chciałby by cały świat widział, jak reanimują jego bliskiego. Bladą twarz, martwe oczy, siniejace ciało. Moment intubacji, gdy wpychają rurkę do drzewa oskrzelowego i pompują ambu. Defibrylują w migotaniu, aż ma się dwa kwadraty wypalone na ciele. A jego przynajmniej z tego co widziałam raz 360 J strzelali. Faktycznie widok pierwsza klasa, idealny do popcornu. To jest dramat ludzki, nic przyjemnego do ogladania. A jak tak bardzo jesteś ciekaw dramatów tego rodzaju i chciałbyś na to patrzeć z popcornem w ręku, to zapraszam na wolontariat na oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Ja to widzę w pracy tak często, że naprawdę zrobiło mi się miło, gdy koledzy zasłonili go by nikt tego nie widział. A jaki to jest "przyjemny" widok było widać nie tylko po kolegach z drużyny, ale też po Finach jacy byli roztrzęsieni. A jak już ktoś tu napisał, paparuchy miały by używanie i cykli by zdjęcia bez mrugniecia okiem. Potem w necie by były zdjęcia, które rodzinę piłkarza by dobiły dokumentnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Lajlajna Na pewno (ze względów zawodowych) widziałem na żywo więcej krwi i śmierci niż 95% ludzi. Na OIOM-ach byłem często. Z 10 anestezjologami jestem "na ty". Więc wiem o czym mówię.
W ocenie tego zdarzenia z demota ludzie polaryzują się na tych, którzy uważają, że trzeba ukrywać takie sytuacje bo ludzie chcą to oglądać z prymitywnych powodów oraz tych którzy widzą absurdalne działania ludzi dookoła.
Ja uważam, że robienie tabu z każdej sytuacji przynosi więcej szkody niż pożytku. Demoterm chciałem zwrócić uwagę na fakt, że ludziom wmawia się, że nie powinni pewnych rzeczy oglądać. A wg mnie sami powinni mieć prawo wyboru. To, że piłkarze zasłonili reanimowanego kolegę budzi we mnie obrzydzenie. Szczególnie piłkarze. Ci, którzy grają nieczysto przez cały mecz. Szarpią się za koszulki, wykręcają ręce przeciwnikom, wbijają łokcie gdzie popadnie, kopią specjalnie po nogach, plecach, nawet głowie. Z drugiej strony odgrywają kontuzje by wymusić faul. Ohydne.
Z drugiej strony coraz częściej jesteśmy przyzwyczajani, że media, czy władza mówią nam, że tego czy tamtego się nie pokazuje. To cholernie niebezpieczne dla naszej wolności. Nawet się nie zorientujemy kiedy zostaniemy zamknięci w ciasnej klatce.
Twoje "Rozumiem, że autor chciałby by cały świat widział, jak reanimują jego bliskiego" świadczy, że już tego problemu nie zauważasz. Tu nie jest problemem oglądanie akcji reanimacyjnej. Zresztą gdybym to ja tam leżał byłoby mi wszystko jedno. Problemem może być przeszkadzanie w tej akcji przez tłum ciekawskich.
Możemy uznać, że porno w internecie jest niewłaściwe. Czy jest sens w zablokowaniu dostępu do wszystkich takich stron? Czy jest w ogóle możliwe? :) Próby ograniczania dostępu np. "kontrola rodzicielska" to dla mnie taka sama hipokryzja jak ten piłkarski mur.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lajlajna
0 / 0

@koszmarek66 Porównujesz reanimacje, mówiąc szczerze martwego zawodnika, do stron porno? Nie no, bardzo wysublimowane porównanie. Jeżeli widziałeś więcej krwi i śmierci niż 95% ludzi, a na IT byłeś częściej niż mi się zdaje, a do tego znasz z 10 anestezjologow na Ty, to powinieneś wiedzieć, że nas ten widok nie przeraża, tak jak osoby nie mające styczności z tego typu sytuacjami. Mamy swoistego rodzaju " psychiczny pancerz". Sama jestem anestezjologiem, a na IT, bloku op i karecie spędzam wiecej niz 95% czasu w miesiącu. A 10 anestezjologow, to jedynie grupka kolegow i koleżanek z którymi pracuje. Jest nas zdecydowanie więcej. Nie ma się czym chwalić kolego, że jesteś odporny, czy ja jestem, bo trzeba mieć nerwy i psychikę ze stali w tej dziedzinie. Ale jak wspomniałam, dla ludzi, którzy nie maja z tym do czynienia w życiu codziennym jest to traumatyczny widok i przerażające sytuacje. Doszło do nzk u młodego chłopaka, był defibrylowany. Wskazuje na to, że nie zatrzymał sie w mechanizmie asystolii, a migotu. Dlatego udało się go zreanimować, a nie zresustytować. Powiem lepiej, napewno pamiętasz swoje pierwsze nzk i rko. To był wtedy wielki szok dla mozgu i psychiki, dlatego pamiętamy pierwsze przypadki. I nie mierz ludzi swoją miarą. To, że dla Ciebie "nie rusza", nie oznacza ze 95% społeczeństwa tez podejdzie do tego z ziewnięciem. W naszych zawodach oprócz leczenia,pomocy i przysiegi Hipokratesa, wymaga sie empatycznosci. Widzę, że kolega ma wypalenie zawodowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Lajlajna Nie jestem z zawodu medycznego. Ale są i inne, które wymagają częstego kontaktu z traumą i śmiercią. Z IT mam kontakt przez obrączkę. Swoją odpornością na te rzeczy się nie chwalę, tylko tłumaczę że nie mam lęku przed tym i mogę pokusić się o analizę sytuacji bez paniki jaka udziela się zwykłym ludziom. Jestem zwolennikiem pokazywania ludziom świata takiego jaki jest. Nie o pokazywanie z bliska wymiocin i krwi tryskającej w rytm serca. Kultura i wyczucie sytuacji powinno być w rękach realizatorów i kamerzystów. Daleki plan sprzyja refleksji, współczuciu i przekazowi, że to się może wydarzyć mnie lub komuś koło mnie. Wprowadzanie tabu, murów, wykluczeń kieruje nas w złą stronę.
Jeśli porno użyłem niestosownie, to inne porównanie, które sam skutecznie przetestowałem na swoich dzieciach. Zamiast za wszelką cenę oddzielać je od informacji nt. narkotyków, dużo lepiej wprowadzać adekwatnie do wieku i sytuacji informacje na temat skutków ich użycia. Tak samo nie mają problemów z paleniem czy alkoholem. Te tematy nigdy nie były tabu i potrafiliśmy o tym rozmawiać.
Te zasady obowiązują wg mnie wszędzie.
Apoteoza muru z piłkarzy jest dla mnie niesmaczna. Dojrzali ludzie nie muszą oglądać zakazanych owoców. A samo życie od czasu do czasu samo pokazuje różne niespodziewane obrazki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lajlajna
0 / 0

@koszmarek66 Jestem jak najbardziej za edukacją społeczeństwa z pierwszej pomocy przed medycznej. Rozmów, tłumaczeń, nauki rko i wiedzy na temat złotych 5 minut dla serca i mózgu. Jako lekarz doskonale wiem jak społeczeństwo jest nie doinformowane w tych tematach. Jestem również za tym by w szkołach, na naukach prawa jazdy etc było dużo zajęć z udzielania pierwszej pomocy, ale edukacja, rozmowa, nauka na fantomie, to jedno, a co innego widzieć to na żywo. Gdyby to był lekki kawałek chleba, to każdy by się nadawał do tego zawodu. A tak nie jest. Widzę to również w pracy, gdzie personel przychodzący do pracy, po paru miesiącach rezygnuje, gdyż jest to dla nich ciężkie psychicznie. Widok człowieka, u którego doszło do zatrzymania funkcji życiowych, ktoremu puściły zwieracze, co jest normalne, który ma zgruchotana klatkę piersiową od masażu (min 6cm ugiecia zeber, co skutkuje połamaniem ich), wypalone kwadraty od łyżek defibrylatora, wiotkiego ciała, martwych oczu, nie wiem czy miał "pełen żołądek " co mogło w czasie reanimacji spowodować wymioty jest widokiem do kontemplacji i rozmow i edukacji ludzi na temat życia i śmierci. Miałam sytuacje gdy jechałam z bratem i najechaliśmy na wypadek. Udzielałam pomocy- nzk i reanimacji. Brat wszystko widział "naocznie". Miesiąc mu się to po nocach śniło, a tego dnia był totalnie wyłączony. Pomijam fakt, że po wszystkim zwrócił, to co jedliśmy kilka chwil temu. To, że go zasłonili to przejaw empatii i koleżeństwa. Zrobili, to co należało zrobić. Jak myślisz, czemu mieli kontakt z psychologiem? Bo to nie jest widok, który jest w stanie każdy "przetrawic". Tak samo pomyśleli wszyscy, Ci z którymi ogladałam mecz. Ludzki odruch, bardzo cenny. Powtórzę raz jeszcze jestem za edukacja, ale nie jestem za pokazywaniem dramatu ludzkiego całemu światu. To nie jest moment, ktory powinno sie pokazywać. A bardzo drastyczne chwile i dramat rodziny zawodnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2021 o 15:34

T tomek2891
+1 / 3

Dla poszanowania prywatności człowieka który chwilowo o niej nie może sam decydować? Poszanowania dla kumpla, który może za chwilę zacząć żygać, defekować albo umrzeć? Na tę chwilę to chyba i tak było wszystko co mogli zrobić. Dla mnie to dowód na to że są zespołem i kumplami również w chwili złej. A demot kretyński !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@tomek2891 Skąd wiesz o możliwych reakcjach organizmu w takich sytuacjach. Musiałeś się w ten czy inny sposób z tym zetknąć. Takie sytuacje jak na boisku zdarzają się często w naszym życiu. Coraz więcej ludzi nie jest w stanie udźwignąć emocjonalnie takiego zdarzenia i zamiast pomóc człowiekowi na ulicy szybko odchodzą lub w milczeniu gapią się jak zombi. Moim zdaniem takie pudrowanie sytuacji nie jest właściwe.
Ważniejsza jest postawa kamerzystów, którzy nie muszą uruchamiać teleobiektywów, żeby można było ustalić co poszkodowany zjadł przed meczem. A jeśli nawet to ja jako widz decyduję czy to chcę oglądać czy nie.
Hipokryzja vs. etyka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomek2891
+1 / 1

Poszanowania dla kumpla, który może za chwilę zacząć żygać, defekować albo umrzeć? Na tę chwilę to chyba i tak było wszystko co mogli zrobić. Dla mnie to dowód na to że są zespołem i kumplami również w chwili złej. A demot kretyński !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem