Kiedyś jadąc taksówką po Barcelonie, zobaczyłem na ulicy pikietę komunistów. Taksówkarz domyślając się, że nie znam hiszpańskiego, objaśnił mi prędko ich postulaty :'Comunism - everybody poor". To była najprostsza i najcelniejsza definicja tego zjawiska, z jaką się zetknąłem. Widzę, że Prezes też jasno określił swoje cele.
Kiedyś jadąc taksówką po Barcelonie, zobaczyłem na ulicy pikietę komunistów. Taksówkarz domyślając się, że nie znam hiszpańskiego, objaśnił mi prędko ich postulaty :'Comunism - everybody poor". To była najprostsza i najcelniejsza definicja tego zjawiska, z jaką się zetknąłem. Widzę, że Prezes też jasno określił swoje cele.
każdemu równy przydział klęsk? Bo nawet podatki nie są po równo.
Wszyscy mieli tak samo czyli wszystkich zrówna do bezdomnych. Ewidentnie do takiego wyrównania dąży swoimi rewolucjami.
"Że socjalizm, to równość"... i Kaczorowi ciemnogród wierzy.
To ja chcę jak Obajtek.
wszystkim równo, wszystkim g..wno, to już było, i za tym tęskni ten psychopata