Z drugiej strony, etatowiec zarabiający 20kzł brutto płacił dużo więcej, niż osoba na jdg (i nawet po odliczeniu od podstawy składki zdrowotnej jednak zostawało mu proporcjonalnie więcej podatku do zapłacenia, niż przy liniowym 19%). Tu nie ma dobrego rozwiązania.
Albo jest to rzeczywiście "składka" i powinna być taka sama kwotowo dla wszystkich, bo wszyscy mają taki sam zakres "ubezpieczenia", albo skonczmy z tą fikcją i przyznajmy, że to podatek i zasilajmy nfz z budżetu.
@aniechcemisie - taka sama kwotowo dla wszystkich? Człowieku, Ty chyba chcesz tym pomysłem wojnę domową wywołać! :D wiesz ile ludzi by Cię chciało "zaciupać" za sam ten pomysł?
Zaraz by było hurr durr, dlaczego oni mają płacić tyle samo, co ten zamożniejszy! Przecież On ma więcej pieniędzy! A najlepiej to mu zabrać wszystko i rozdać tzwn. "potrzebującym".
Ja osobiście popieram - składki i podatki powinny być takie same. Tzn. powinien być jeden wynoszący nawet te 10% i taki sam dla wszystkich, niezależnie. Osoba zarabiająca mniej, odda mniej. Zarabiająca więcej zapłaci więcej, bo byłby ten sam % ale to napisałem wyżej, co by było w społeczeństwie :)
@aniechcemisie
Tylko, że etatowiec ma zagwarantowaną pensję, a prowadząc JDG nie masz pewności, że w każdym miesiącu będziesz miał zysk. Przedsiębiorca podejmuje ryzyko i teraz będzie dodatkowo bity w d...pę.
Powiedzmy, że jest wiele różnych aspektów do jdg (zwłaszcza w kontekście niektórych branż, gdzie jdg jest de facto "etatem with benefits"). Ale nie to jest tematem.
@glupiobywatel Nie wiem czy zauważyłeś ale napisałeś jakąś głupotę. Oczywiście etatowiec ma pensję i płaci składkę od jej wysokości. JDG może ale nie musi mieć zysku i zapłaci składkę stosowną do wartości tego zysku - jak robisz coś zyskownego to zapłacisz więcej w porównaniu z wersją zryczałtowaną a z kolei jak nie masz zysku to nie zapłacisz nic. Oczywiście że ustawa jest mocno wadliwa i pewnie w przyszłości zostanie zmieniona ale twierdzenie że składki liczone od realnego zysku to źle to bzdura totalna. Znam wielu ludzi którzy na tym zyskają bo są zmuszani do samozatrudnienia ostatecznie osiągając zysk niewiele większy od minimalnej krajowej a składki musieli opłacać od średniej krajowej - gdzie w tym wypadku jest sprawiedliwość w stawce zryczałtowanej? Każde rozwiązanie kogoś zaboli ale to nie znaczy że rację ma ten kto najgłośniej krzyczy.
@AdamSlodowy
Spójrz na to trochę z innej perspektywy, a nie zarzucaj mi, że piszę głupoty. Prowadząc JDG z tego co zostaje, przedsiębiorca musi zabezpieczyć również przyszłość firmy i musi w związku z tym coś odłożyć na gorszy okres, a w tym momencie będzie musiał jeszcze to od razu ozusować i to jest nieuczciwe. Przedsiębiorca jak i pracownik tak samo muszą zadbać o dom, raty itd., ale tylko przedsiębiorca musi dodatkowo zadbać o firmę, więc zabieranie mu kolejnych pieniędzy to granda.
A i tak będziemy latać prywatnie po lekarzach, bo na NFZ terminy kosmiczne i brak specjalistów. A za zabiegi jak nie zapłacisz najpierw na prywatnej wizycie, to z państwowym skierowaniem są za rok, dwa lub za pięć lat.
I tak oto pojawia się kolejny gwóźdź do trumny polskiego kapitalizmu.
Ciekaw jestem co zrobią jak już naprawdę nikt nie będzie chciał prowadzić działalności w naszym kraju. Kogo wtedy będą okradać?
Jeszcze nie jest to przesądzone. Liczę na to, że Senat uwali tego potworka
@gremline TK orzeknie że senat działa niekonstytucyjnie i przepchną...
Z drugiej strony, etatowiec zarabiający 20kzł brutto płacił dużo więcej, niż osoba na jdg (i nawet po odliczeniu od podstawy składki zdrowotnej jednak zostawało mu proporcjonalnie więcej podatku do zapłacenia, niż przy liniowym 19%). Tu nie ma dobrego rozwiązania.
Albo jest to rzeczywiście "składka" i powinna być taka sama kwotowo dla wszystkich, bo wszyscy mają taki sam zakres "ubezpieczenia", albo skonczmy z tą fikcją i przyznajmy, że to podatek i zasilajmy nfz z budżetu.
@aniechcemisie - taka sama kwotowo dla wszystkich? Człowieku, Ty chyba chcesz tym pomysłem wojnę domową wywołać! :D wiesz ile ludzi by Cię chciało "zaciupać" za sam ten pomysł?
Zaraz by było hurr durr, dlaczego oni mają płacić tyle samo, co ten zamożniejszy! Przecież On ma więcej pieniędzy! A najlepiej to mu zabrać wszystko i rozdać tzwn. "potrzebującym".
Ja osobiście popieram - składki i podatki powinny być takie same. Tzn. powinien być jeden wynoszący nawet te 10% i taki sam dla wszystkich, niezależnie. Osoba zarabiająca mniej, odda mniej. Zarabiająca więcej zapłaci więcej, bo byłby ten sam % ale to napisałem wyżej, co by było w społeczeństwie :)
@aniechcemisie
Tylko, że etatowiec ma zagwarantowaną pensję, a prowadząc JDG nie masz pewności, że w każdym miesiącu będziesz miał zysk. Przedsiębiorca podejmuje ryzyko i teraz będzie dodatkowo bity w d...pę.
Powiedzmy, że jest wiele różnych aspektów do jdg (zwłaszcza w kontekście niektórych branż, gdzie jdg jest de facto "etatem with benefits"). Ale nie to jest tematem.
@glupiobywatel Nie wiem czy zauważyłeś ale napisałeś jakąś głupotę. Oczywiście etatowiec ma pensję i płaci składkę od jej wysokości. JDG może ale nie musi mieć zysku i zapłaci składkę stosowną do wartości tego zysku - jak robisz coś zyskownego to zapłacisz więcej w porównaniu z wersją zryczałtowaną a z kolei jak nie masz zysku to nie zapłacisz nic. Oczywiście że ustawa jest mocno wadliwa i pewnie w przyszłości zostanie zmieniona ale twierdzenie że składki liczone od realnego zysku to źle to bzdura totalna. Znam wielu ludzi którzy na tym zyskają bo są zmuszani do samozatrudnienia ostatecznie osiągając zysk niewiele większy od minimalnej krajowej a składki musieli opłacać od średniej krajowej - gdzie w tym wypadku jest sprawiedliwość w stawce zryczałtowanej? Każde rozwiązanie kogoś zaboli ale to nie znaczy że rację ma ten kto najgłośniej krzyczy.
@AdamSlodowy
Spójrz na to trochę z innej perspektywy, a nie zarzucaj mi, że piszę głupoty. Prowadząc JDG z tego co zostaje, przedsiębiorca musi zabezpieczyć również przyszłość firmy i musi w związku z tym coś odłożyć na gorszy okres, a w tym momencie będzie musiał jeszcze to od razu ozusować i to jest nieuczciwe. Przedsiębiorca jak i pracownik tak samo muszą zadbać o dom, raty itd., ale tylko przedsiębiorca musi dodatkowo zadbać o firmę, więc zabieranie mu kolejnych pieniędzy to granda.
Przy wyborach było "nie ma na kogo głosować" to teraz płacz i płać.
A i tak będziemy latać prywatnie po lekarzach, bo na NFZ terminy kosmiczne i brak specjalistów. A za zabiegi jak nie zapłacisz najpierw na prywatnej wizycie, to z państwowym skierowaniem są za rok, dwa lub za pięć lat.
No i jeszcze bonusik. Jak pomylisz się w jakiejś deklaracji, dostaniesz teraz dwie grzywny, od Skarbówki i z ZUS, Żyć i nie umierać!