@haduszek Ach... wszystko było by dobrze jakby największą patologią w Polsce byli alkusy z pod budki i madki z Brajankiem, ale niestety wyprzedzają ich politycy, urzędnicy i policja..
@koszmarek66 I akceptacji ludzi tego stanu. A to z tym jest problem. Ludzie akceptują, że inni ludzie mogą być zwyzywani od moherów, lemingów, foliarzy, itd. A im bardziej się kogoś obraża i znieważa, tym gawiedź bardziej się cieszy i przyklaskuje tym, którzy tych obrzydliwych czynów dokonują. I to oni dziś sa u szczytu władzy. Kompromis, wypracowanie wspólnej drogi to nie miejsce i czas na to. Dziś liczy się to być jak najbardziej chamskim i bezczelnym. A im bardziej tym lepiej. A gawiedź klaszcze i głosuje na nich.
A o swoich obowiązkach obywatel wie?
Bo na przykład wyjeżdżając za granicę na dłużej każdy rezerwista powinien o tym powiadomić właściwe WKU. To samo jeśli chodzi o zmianę miejsca zamieszkania lub znacznego pogorszenia stanu zdrowia.
Każdy zmieniający adres zamieszkania powinien się zameldować w chyba 30 dni.
Ilu to robi?
Prawda jest taka, że znamy swoje prawa ale z obowiązkami już gorzej.
@hammettus I co z tego. Ja nie jestem od pilnowania żeby prawo było przestrzegane. Problem polega na tym, że osoby do tego zatrudniane same go nie przestrzegają, a w niektórych sytuacjach nawet łamią.
@neo001 Mylisz się, w ustawie jest to twój obowiązek a nie działanie na czyjeś polecenie. Czyli nie stawiasz się w WKU bo cię wezwali ale jak wyjeżdżasz na dłużej to sam bez wezwania masz zawiadomić. Czyli w tych specyficznych sytuacjach to TY masz pilnować prawa bo jak Cię WKU wezwie na ćwiczenia do jednostki to albo wracasz z zagranicy albo masz sąd na karku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2021 o 12:23
@hammettus W czym się mylę? Jak prawo mogę łamać świadomie i ponosić jego konsekwencje. Większy problem jest wtedy gdy państwo to prawo łamie i nie ponosi żadnych.
@hammettus wydaje mi się, że większym problemem jest fakt, że ludzie nie wiedzą ani o swoich prawach ani o swoich obowiązkach. A nawet jeśli by wiedzieli, to prawo zmienia się cały czas i potrzebne jest nie tylko posiadanie odpowiedniego wykształcenia, które się zdobywa w ramach pięcioletnich studiów i praktyk żeby rozumieć i interpretować prawo, ale też czas by zmiany śledzić. Prawo nie jest ani proste, ani przejrzyste. Jak mamy to robić?
Przecież duża część społeczeństwa popiera takie podejście.
Maseczki bez podstawy prawnej - trzeba nosić. Obowiązkowe szczepienia - super (nie jestem anty).
Naiwnym jest myślenie, że jeśli państwo nie szanuje prawa w jednej kwestii i dajemy na to przyzwolenie, to będzie szanowało je w innych.
sytuacja sprzed kilku dni. Jakis facio dzwoni mi do drzwi, wciska jakies oswiadczenie, pierniczy tak ze nie da sie go skumac i mowi ze jest z gazowni... na moje prosby aby dal mi kwoty fo przeczytania to odpowoadal ze ja niby mu podwazam jego autentycznosc. Ostatecznie i tak postawilem ma swoim.
Opinia z drugiej strony: gdyby obywatele zechcieli zapoznać się ze swoimi prawami (i obowiązkami) zdecydowanie ułatwiliby sobie życie, przyspieszyli procedury, uniknęli stresu, że coś jest nie tak i procedury się przedłużają albo dokumenty muszą być odrzucone. Głównie słyszę: "ale ja się nie znam, a wy musicie zrobić to za mnie". Od kiedy nieznajomość prawa zwalnia od odpowiedzialności? Serio mam za kogoś wypełniać wniosek? Pomogę, jeśli faktycznie potrzebuje pomocy i nie wrzeszczy na mnie zamiast zwyczajnie powiedzieć "dzień dobry, proszę mi pomóc"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2021 o 18:13
gdyby jeszcze te wnioski byly zrozumiale. Albo gdyby eniosek ograniczal sie do podania danych, ale po co? Wiecej trzeba we wniosku wypisac niz juz jest wpisane w szablon.
@ma6i Też prawda. Pamiętam zdziwienie pracownika wydziału komunikacji, kiedy przyszedłem z wypełnionym wnioskiem i kompletem dokumentów, co pozwoliło załatwić sprawę w kilka minut. Wyjaśnił, że to bardzo rzadka sytuacja. A wystarczyło wejść na stronę BIP, wydrukować i wypełnić wniosek oraz zabrać wymienione tam dokumenty - wydawałoby się, że dla piśmiennego człowieka w dobie internetu to nic takiego...
@ma6i
Prawo prawem, niemniej procedury w wielu wypadkach są zawiłe i wymagają wielu danych czy osobnych papierków, które są wymagane tylko po to, żeby inni urzędnicy mieli co robić. Papierologia rośnie i po co? Nic z tego nie wynika.
Jakieś pismo ze skarbówki? Spora część z nich jest płatna. Ba, pamiętam jak kiedyś złożyłem jakieś dokumenty do skarbówki i się okazało, że jednak potrzebuję ich kopię dla siebie. Musiałem zapłacić po 5 ZŁOTYCH za ksero jednej strony. KUŹWA 5 ZŁOTYCH! Żeby było śmieszniej - musiałem iść do innego urzędu kilkaset metrów dalej zapłacić, bo w skarbówce kasy nie mają i z opłaconym kwitkiem i wnioskiem wrócić z powrotem do tego urzędu i czekać kilka dni na pieprzone 10 kartek za które 50 złotych musiałem wydać. Chyba tusz z domieszką złota mają..
Niedługo dojdzie do tego, że idąc do urzędu z najprostszym wnioskiem o cokolwiek będę musiał podpisać osobne oświadczenia, że nie jestem rezydentem Azerbejdżanu, nie płacę ZUS-u w Kongo i że nie biłem się nigdy na pięści z kangurem w Australii. Oczywiście wszystko pod groźbą kary finansowej za składanie fałszywych oświadczeń. A niech się potem okaże, że jednak po pijaku naparzałem się z tym kangurem i ktoś to nagrał to kara taka, że się do emerytury nie wypłacę.
Nie prawda. Chodzi o brak znajomości swoich obowiązków. Drzeć się jakie to mam prawa to potrafi każdy głupi. Problem pojawia się jak egzekwuje się obowiązki. Wtedy to o matko, o panie gnębią, prześladują
W Polsce musisz już dużo wiedzieć zanim pójdziesz do urzędu, bo tam albo ciężko zebrać informacje, albo urzędnik wprowadzi cię w błąd. Już tam miewałem...
Nie wiedza. Bo wiedza wiąże się z całościowym pojęciem tematu, a to coś więcej niż nauczenie się słownie trzech artykułów na blachę. Prócz przywilejów ,wszyscy mają też obowiązki. Jednak nie w Polsce, tu wszyscy mają tylko prawo XD Mojsze prawo jest lepsze niż Twojsze XD Gdyby tych świadomych obywateli było tak wielu ,to nie mieli byśmy skorumpowanych polityków a rząd ,z którego byli byśmy dumni... A tak jest jak jest...
A nawet jako zagrożenie
@haduszek To chyba najbardziej, świadomy obywatel, to wróg kościoła i partii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2021 o 17:48
@haduszek Ach... wszystko było by dobrze jakby największą patologią w Polsce byli alkusy z pod budki i madki z Brajankiem, ale niestety wyprzedzają ich politycy, urzędnicy i policja..
@haduszek Bo to zagrożenie. Wykorzystywanie ludzi jest przyjemne i opłacalne, nikt nie chce być złapany, gdy już zaczął to robić.
Traktowanie obywateli przez urzędników państwowych i policję jest papierkiem wskaźnikowym stanu demokracji
@koszmarek66 I akceptacji ludzi tego stanu. A to z tym jest problem. Ludzie akceptują, że inni ludzie mogą być zwyzywani od moherów, lemingów, foliarzy, itd. A im bardziej się kogoś obraża i znieważa, tym gawiedź bardziej się cieszy i przyklaskuje tym, którzy tych obrzydliwych czynów dokonują. I to oni dziś sa u szczytu władzy. Kompromis, wypracowanie wspólnej drogi to nie miejsce i czas na to. Dziś liczy się to być jak najbardziej chamskim i bezczelnym. A im bardziej tym lepiej. A gawiedź klaszcze i głosuje na nich.
chyba, że jesteś nierobem i masz sporą wiedzę o ewentualnych świadczeniach...
A o swoich obowiązkach obywatel wie?
Bo na przykład wyjeżdżając za granicę na dłużej każdy rezerwista powinien o tym powiadomić właściwe WKU. To samo jeśli chodzi o zmianę miejsca zamieszkania lub znacznego pogorszenia stanu zdrowia.
Każdy zmieniający adres zamieszkania powinien się zameldować w chyba 30 dni.
Ilu to robi?
Prawda jest taka, że znamy swoje prawa ale z obowiązkami już gorzej.
Jeśli się nie zmieniło to powyżej 3 dni na meldunek tymczasowy, powiedz kto Cię tak zamelduje i wskaż możliwości technicze gmin aby to zrobić??
@hammettus I co z tego. Ja nie jestem od pilnowania żeby prawo było przestrzegane. Problem polega na tym, że osoby do tego zatrudniane same go nie przestrzegają, a w niektórych sytuacjach nawet łamią.
@neo001 Mylisz się, w ustawie jest to twój obowiązek a nie działanie na czyjeś polecenie. Czyli nie stawiasz się w WKU bo cię wezwali ale jak wyjeżdżasz na dłużej to sam bez wezwania masz zawiadomić. Czyli w tych specyficznych sytuacjach to TY masz pilnować prawa bo jak Cię WKU wezwie na ćwiczenia do jednostki to albo wracasz z zagranicy albo masz sąd na karku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2021 o 12:23
@hammettus W czym się mylę? Jak prawo mogę łamać świadomie i ponosić jego konsekwencje. Większy problem jest wtedy gdy państwo to prawo łamie i nie ponosi żadnych.
@hammettus wydaje mi się, że większym problemem jest fakt, że ludzie nie wiedzą ani o swoich prawach ani o swoich obowiązkach. A nawet jeśli by wiedzieli, to prawo zmienia się cały czas i potrzebne jest nie tylko posiadanie odpowiedniego wykształcenia, które się zdobywa w ramach pięcioletnich studiów i praktyk żeby rozumieć i interpretować prawo, ale też czas by zmiany śledzić. Prawo nie jest ani proste, ani przejrzyste. Jak mamy to robić?
@hammettus Traktowany jako narzędzie, a nie pracownik, obywatel nie musi się tym martwić, póki sam nie ma zapewnionych praw.
Przecież duża część społeczeństwa popiera takie podejście.
Maseczki bez podstawy prawnej - trzeba nosić. Obowiązkowe szczepienia - super (nie jestem anty).
Naiwnym jest myślenie, że jeśli państwo nie szanuje prawa w jednej kwestii i dajemy na to przyzwolenie, to będzie szanowało je w innych.
"jeszcze będą śmieli twierdzić, że my(policja, urzędnik) jesteśmy tutaj dla nich" ;)
@MadeMyDay No bo policja jest dla obywatela, ale też obywatel dla policji.
A co jeśli obywatel coś sobie uroi i wydaje mu się że ma same prawa i żadnych obowiązków wobec społeczeństwa?
Wtedy taki obywatel głosuje na PiS
sytuacja sprzed kilku dni. Jakis facio dzwoni mi do drzwi, wciska jakies oswiadczenie, pierniczy tak ze nie da sie go skumac i mowi ze jest z gazowni... na moje prosby aby dal mi kwoty fo przeczytania to odpowoadal ze ja niby mu podwazam jego autentycznosc. Ostatecznie i tak postawilem ma swoim.
To dodaj cwaniaczku jeszcze, że łamanie prawa jest postrzegane jako bycie sprytnym, a przestrzeganie jako bycie przegrywem.
Opinia z drugiej strony: gdyby obywatele zechcieli zapoznać się ze swoimi prawami (i obowiązkami) zdecydowanie ułatwiliby sobie życie, przyspieszyli procedury, uniknęli stresu, że coś jest nie tak i procedury się przedłużają albo dokumenty muszą być odrzucone. Głównie słyszę: "ale ja się nie znam, a wy musicie zrobić to za mnie". Od kiedy nieznajomość prawa zwalnia od odpowiedzialności? Serio mam za kogoś wypełniać wniosek? Pomogę, jeśli faktycznie potrzebuje pomocy i nie wrzeszczy na mnie zamiast zwyczajnie powiedzieć "dzień dobry, proszę mi pomóc"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2021 o 18:13
gdyby jeszcze te wnioski byly zrozumiale. Albo gdyby eniosek ograniczal sie do podania danych, ale po co? Wiecej trzeba we wniosku wypisac niz juz jest wpisane w szablon.
@ma6i Też prawda. Pamiętam zdziwienie pracownika wydziału komunikacji, kiedy przyszedłem z wypełnionym wnioskiem i kompletem dokumentów, co pozwoliło załatwić sprawę w kilka minut. Wyjaśnił, że to bardzo rzadka sytuacja. A wystarczyło wejść na stronę BIP, wydrukować i wypełnić wniosek oraz zabrać wymienione tam dokumenty - wydawałoby się, że dla piśmiennego człowieka w dobie internetu to nic takiego...
@ma6i
Prawo prawem, niemniej procedury w wielu wypadkach są zawiłe i wymagają wielu danych czy osobnych papierków, które są wymagane tylko po to, żeby inni urzędnicy mieli co robić. Papierologia rośnie i po co? Nic z tego nie wynika.
Jakieś pismo ze skarbówki? Spora część z nich jest płatna. Ba, pamiętam jak kiedyś złożyłem jakieś dokumenty do skarbówki i się okazało, że jednak potrzebuję ich kopię dla siebie. Musiałem zapłacić po 5 ZŁOTYCH za ksero jednej strony. KUŹWA 5 ZŁOTYCH! Żeby było śmieszniej - musiałem iść do innego urzędu kilkaset metrów dalej zapłacić, bo w skarbówce kasy nie mają i z opłaconym kwitkiem i wnioskiem wrócić z powrotem do tego urzędu i czekać kilka dni na pieprzone 10 kartek za które 50 złotych musiałem wydać. Chyba tusz z domieszką złota mają..
Niedługo dojdzie do tego, że idąc do urzędu z najprostszym wnioskiem o cokolwiek będę musiał podpisać osobne oświadczenia, że nie jestem rezydentem Azerbejdżanu, nie płacę ZUS-u w Kongo i że nie biłem się nigdy na pięści z kangurem w Australii. Oczywiście wszystko pod groźbą kary finansowej za składanie fałszywych oświadczeń. A niech się potem okaże, że jednak po pijaku naparzałem się z tym kangurem i ktoś to nagrał to kara taka, że się do emerytury nie wypłacę.
Przez innych obywateli (tych "myślących", że policjant albo urzędnik może wszystko) tez.
Nie prawda. Chodzi o brak znajomości swoich obowiązków. Drzeć się jakie to mam prawa to potrafi każdy głupi. Problem pojawia się jak egzekwuje się obowiązki. Wtedy to o matko, o panie gnębią, prześladują
W Polsce musisz już dużo wiedzieć zanim pójdziesz do urzędu, bo tam albo ciężko zebrać informacje, albo urzędnik wprowadzi cię w błąd. Już tam miewałem...
Nie wiedza. Bo wiedza wiąże się z całościowym pojęciem tematu, a to coś więcej niż nauczenie się słownie trzech artykułów na blachę. Prócz przywilejów ,wszyscy mają też obowiązki. Jednak nie w Polsce, tu wszyscy mają tylko prawo XD Mojsze prawo jest lepsze niż Twojsze XD Gdyby tych świadomych obywateli było tak wielu ,to nie mieli byśmy skorumpowanych polityków a rząd ,z którego byli byśmy dumni... A tak jest jak jest...