Nie. Po dwóch tygodniach ktoś podrzucił dokumenty do skrzynki pocztowej. Nie było żadnego dochodzenia. Stwierdzono, że skoro piłem alkohol i wkroczyłem na teren niedozwolony, to śledztwa nie będzie. Tyle że ja nie byłem pijany. Po prostu poszedłem na 2-3 piwa po pierwszej wypłacie na budowie, a potem wracałem na skróty, przez tory. Skoro prokuratura nie chciała się za to wziąć, zostawiliśmy to. Rodzina też nie szukała odwetu. Bliscy bardziej cieszyli się, że przeżyłem.
Sprawcy zostali złapani?
Nie. Po dwóch tygodniach ktoś podrzucił dokumenty do skrzynki pocztowej. Nie było żadnego dochodzenia. Stwierdzono, że skoro piłem alkohol i wkroczyłem na teren niedozwolony, to śledztwa nie będzie. Tyle że ja nie byłem pijany. Po prostu poszedłem na 2-3 piwa po pierwszej wypłacie na budowie, a potem wracałem na skróty, przez tory. Skoro prokuratura nie chciała się za to wziąć, zostawiliśmy to. Rodzina też nie szukała odwetu. Bliscy bardziej cieszyli się, że przeżyłem.