Ja tam jak kupuję pojazd, to w odwłoku mam przebieg. Bo auto z przebiegiem 200tys km nalatane na trasie i regularnie serwisowane, będzie w dużo lepszym stanie, niż auto z przebiegiem 100tys km nalatane w mieście i serwisowane byle jak.
@Buka1976 stan, po prostu stan techniczny. Pomiar ciśnienia na cylindrach np. Bo tak na prawdę auto najszybciej się zużywa kiedy silnik nie jest w pełni rozgrzany, a pełne nagrzanie silnika może wymagać nawet 30km drogi. Dopiero wtedy temp płynu chłodzącego, oleju w silniku i skrzyni biegów osiąga temperaturę docelową. Wtedy, dopiero wtedy, mamy pełny film smarny, który redukuje zużycie niemal do zera.
Wcześniej, silnik się zawsze delikatnie "zaciera".
Bo np jeśli silnik ma 300tys km nalotu, ale trzyma po np 13 barów ciśnienia na każdym cylindrze (dla silnika benzynowego) to ja się nie boję takiego wozu. Ale jeśli ma 100tys nalotu i trzyma na kolejnych cylindrach po: 8, 8,4, 9 i 7 barów to taki silnik to śmietnik. Takie auto będzie się sypać na każdym kroku.
I jak dla mnie, ciśnienie na cylindrach jest ważniejsze od grubości lakieru. Bo auto mogło być malowane z błahego powodu. Choćby głupiej rysy. A dzwona na aucie poznasz po przerwach pomiędzy np zderzakiem a maską, czy drzwiami a karoserią. Wszędzie powinny być identyczne! Jeśli coś gdzieś odstaje, choćby o 1mm, to znaczy że gdzieś był dzwon. Większy, mniejszy - był. A jeśli auto miało stłuczkę i było naprawione zgodnie ze sztuką, to nawet ślad po naprawie nie zostanie i nawet nie będziesz wiedział o dzwonie. Musiałbyś rozpruć całe auto i ciąć blachy XD. A ciśnienie na cylindrach jest nie do odpicowania. Jak silnik zdycha to żadne motodoktory nie poradzą ;) .
Zresztą, sam sprzedawałem motocykl YBR 125, 30tys przebiegu. Niby dość dużo jak na taką pojemność. Ale silnik igła. Zero wycieków, zero spalania oleju. Wlewałeś litr do silnika, spuszczałeś 950ml (bo każdy, nawet nowy silnik pobiera minimalną ilość oleju przez honowanie). Dlaczego? Bo olej wymieniałem co 3tys km, zamiast co 6tys km jak zaleca instrukcja obsługi.
I przyjeżdżało wielu co wybrzydzało, że to, że tamto, bla bla bla. Aż przyjechał jeden, wsiadł, przejechał się, powiedział że w tym tygodniu oglądał kilka motocykli i dopiero ten ma buta, zapytał czy opuszczę o 100zł i pisaliśmy umowę. Bo w końcu przyjechał ktoś, kto patrzy na STAN, a nie PRZEBIEG pojazdu.
Przebieg nie jest gwarancją stanu!
Znowu mam jeszcze jedną sztuczkę wyszukiwania "złomu".
Jest taka strona historiapojazdu.gov.pl. Tam wpisujesz datę 1szej rejestracji, nr rejestracyjny i nr vin i ZA DARMO, natychmiast masz raport z CEPiKu. Czy ma przegląd, czy jest OC, czy były stłuczki i co ważne - kiedy i jak często zmieniali się właściciele. Jeśli auto, w ciągu np 2 lat, 5 razy zmieniało właściciela, to czemu? Złom XD.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2021 o 0:34
@rafik54321 I te sztuczki warsztatów.. zmianą pierścieni bez kapitalki. Masz ciśnienie na 6 miesięcy. Wymiana kierownicy i drążka zmiany biegów. Od biedy można wymienić komplet foteli. Trocinki w skrzyni biegów. Autodetailing na lakier i gówno powiesz o stanie lakieru. Jeśli myślisz, że jesteś sprytny, to wiedz, że są sprytniejsi.
Ps cepik w Niemczech nie działa i przebieg auta sprowadzonego zależy od fantazji sprowadzającego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2021 o 1:47
@Buka1976 Heh, jaki zabawny jesteś. Jeśli cylindry, tłoki i głowica są do bani, a wymienisz tylko pierścienie, to nie uzyskasz właściwego ciśnienia.
Bo cylinder, wskutek zużycia, zamiast idealnie okrągły, robi się jajowaty. Zakładając nowe, nominalne pierścienie (bo przecież szlifu nie robisz, to nadwymiarowe się nie zmieszczą), uzyskasz ciśnienie GORSZE niż przed remontem.
W pewnych przypadkach, wymiana pierścieni faktycznie pomaga ale na SPALANIE OLEJU. Gdyż jeśli pierścienie są zapieczone od nagaru to nie przylegają dobrze do gładzi cylindra. Przez co faktycznie może uciec część szczelności (ale nie tak aby z 13 bar zrobiło się 7), jednak silnik może spalać olej. Tylko że na taką usterkę, wystarczy zalać płukanki do silnika bezpośrednio do cylindrów na kilka dni. Cały syf przeleci dołem.
haha, Wymiana kierownicy i drążka. Ta, jasne, skrzynię biegów też będzie wymieniał? Manualne skrzynie ciężko zatłuc. Gorzej automaty.
Trocinki w skrzyni biegów = obniżona moc silnika, bo w końcu musi te trociny mielić. Poza tym, trociny przemieli dosłownie w kilka minut. Ten patent to mit i się nie sprawdza.
Oczywiście że są cwaniacy którzy furę odpicują na glac, tylko że to jest kwestia możliwości diagnostycznych. Bo jak po prostu przyjdziesz oglądać wóz tak jak stoi, to niewiele zobaczysz. Niestety, ale musi pójść kanał, badanie składu spalin, badanie ciśnienia na cylindrach, organoleptyczne oględziny, łom w łapę, suwmiarka i wyjdą kwiatki.
Pamiętaj że wymiana foteli, kierownicy i drążka zmiany biegów, to ekstra koszt dla HANDLARZA. Bo byle kto się nie bawi w takie tematy. A handlarza poznasz po: wystawionej fakturze LUB ciągłości umów kupna-sprzedaży. Od takich ludzi fury zawsze są podpicowane.
PS, zależy gdzie sprawdzasz. Bo auto wyrejestrowane w niemczech może mieć 500tys km nalotu, ale w Polsce, za prawdę przyjmuje się to, co będzie na pierwszym przeglądzie w PL. Więc LEGALNIE możesz cofnąć licznik. Jednak jeśli z tym samym numerem VIN bujniesz się do rejestrów w DE, to już kwiatki wyjdą.
No i ostatecznie, jak typowy janusz, uważasz że przebieg ma znaczenie, skoro się na nim skupiasz.
Wiem jak handlarze picują fury, robię w branży ;) . Wiedziałeś np o tym, że kiedy pompa oleju nie trzyma ciśnienia, to się ładuje tawot zamiast oleju? :P . A łatwo sprawdzić taki myk, wystarczy przejechać więcej niż 30km. Tawot nabierze temperatury, stopi się i ciśnienie pada. Tylko kto na jeździe próbnej robi więcej niż 5km?
Wiedziałeś o tym, że opony się MALUJE aby wyglądały na ładniejsze?
Wiedziałeś o tym, że istnieją komputery zdolne do pełnego przeprogramowania ECU tak, że nawet ASO się nie zorientuje?
Wiedziałeś o tym, że handlarze potrafią kupować części nadwozia w kolorze, aby grubość lakieru się zgadzała z fabryką? A pod spodem, podłużnice pogięte? Bo tak się picuje fury. Zamiast porządnie wyklepać wóz, kupuje się np błotnik w kolorze i skręca "aby było".. Klient cwaniak przychodzi z miernikiem, naoglądał się poradników na YT że 100 mikrometrów jest cacy i szczęśliwy że nie bity.
Guano-prawda. Jak z jednej strony szczelina na 2mm a z drugiej na 5mm to był walony i to równo. Bo jak pod spodem nadwozie było bite i nie było naprawione to za jasną cholerę nie wyciągniesz równo szczelin...
Rynek handlu samochodami w Polsce, to rynek klientów, którzy szukają wyłącznie OKAZJI i są święcie przekonani, że to właśnie oni wy...ją frajera sprzedawcę i kupią sobie super bryke w cenie złomu. Na nic tłumaczenia, że wystarczy otworzyć jakąkolwiek stronę z ogłoszeniami samochodów z zachodu, żeby przejrzeć na oczy i zobaczyć, że samochód, który ma 15 lat ma przebieg 300 i więcej tysięcy, a nie 160. Polacy po prostu lubią być oszukiwani i jeszcze się przy tym cieszą :(
Tak się dzieje, jak się na wstecznym dużo jeździ. Przetestowane przez pewnego polityka XD
Bardzo wygodne autko, piękne, niepowtarzalne, niestety koszt utrzymania .....
Ja tam jak kupuję pojazd, to w odwłoku mam przebieg. Bo auto z przebiegiem 200tys km nalatane na trasie i regularnie serwisowane, będzie w dużo lepszym stanie, niż auto z przebiegiem 100tys km nalatane w mieście i serwisowane byle jak.
@rafik54321 Zapewne masz sposób aby stwierdzić czy auto jeździło w mieście jako taxi czy w Niemczech po autostradzie.
Tak, świadczy o tym stan techniczny.
@Buka1976 stan, po prostu stan techniczny. Pomiar ciśnienia na cylindrach np. Bo tak na prawdę auto najszybciej się zużywa kiedy silnik nie jest w pełni rozgrzany, a pełne nagrzanie silnika może wymagać nawet 30km drogi. Dopiero wtedy temp płynu chłodzącego, oleju w silniku i skrzyni biegów osiąga temperaturę docelową. Wtedy, dopiero wtedy, mamy pełny film smarny, który redukuje zużycie niemal do zera.
Wcześniej, silnik się zawsze delikatnie "zaciera".
Bo np jeśli silnik ma 300tys km nalotu, ale trzyma po np 13 barów ciśnienia na każdym cylindrze (dla silnika benzynowego) to ja się nie boję takiego wozu. Ale jeśli ma 100tys nalotu i trzyma na kolejnych cylindrach po: 8, 8,4, 9 i 7 barów to taki silnik to śmietnik. Takie auto będzie się sypać na każdym kroku.
I jak dla mnie, ciśnienie na cylindrach jest ważniejsze od grubości lakieru. Bo auto mogło być malowane z błahego powodu. Choćby głupiej rysy. A dzwona na aucie poznasz po przerwach pomiędzy np zderzakiem a maską, czy drzwiami a karoserią. Wszędzie powinny być identyczne! Jeśli coś gdzieś odstaje, choćby o 1mm, to znaczy że gdzieś był dzwon. Większy, mniejszy - był. A jeśli auto miało stłuczkę i było naprawione zgodnie ze sztuką, to nawet ślad po naprawie nie zostanie i nawet nie będziesz wiedział o dzwonie. Musiałbyś rozpruć całe auto i ciąć blachy XD. A ciśnienie na cylindrach jest nie do odpicowania. Jak silnik zdycha to żadne motodoktory nie poradzą ;) .
Zresztą, sam sprzedawałem motocykl YBR 125, 30tys przebiegu. Niby dość dużo jak na taką pojemność. Ale silnik igła. Zero wycieków, zero spalania oleju. Wlewałeś litr do silnika, spuszczałeś 950ml (bo każdy, nawet nowy silnik pobiera minimalną ilość oleju przez honowanie). Dlaczego? Bo olej wymieniałem co 3tys km, zamiast co 6tys km jak zaleca instrukcja obsługi.
I przyjeżdżało wielu co wybrzydzało, że to, że tamto, bla bla bla. Aż przyjechał jeden, wsiadł, przejechał się, powiedział że w tym tygodniu oglądał kilka motocykli i dopiero ten ma buta, zapytał czy opuszczę o 100zł i pisaliśmy umowę. Bo w końcu przyjechał ktoś, kto patrzy na STAN, a nie PRZEBIEG pojazdu.
Przebieg nie jest gwarancją stanu!
Znowu mam jeszcze jedną sztuczkę wyszukiwania "złomu".
Jest taka strona historiapojazdu.gov.pl. Tam wpisujesz datę 1szej rejestracji, nr rejestracyjny i nr vin i ZA DARMO, natychmiast masz raport z CEPiKu. Czy ma przegląd, czy jest OC, czy były stłuczki i co ważne - kiedy i jak często zmieniali się właściciele. Jeśli auto, w ciągu np 2 lat, 5 razy zmieniało właściciela, to czemu? Złom XD.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2021 o 0:34
@rafik54321 I te sztuczki warsztatów.. zmianą pierścieni bez kapitalki. Masz ciśnienie na 6 miesięcy. Wymiana kierownicy i drążka zmiany biegów. Od biedy można wymienić komplet foteli. Trocinki w skrzyni biegów. Autodetailing na lakier i gówno powiesz o stanie lakieru. Jeśli myślisz, że jesteś sprytny, to wiedz, że są sprytniejsi.
Ps cepik w Niemczech nie działa i przebieg auta sprowadzonego zależy od fantazji sprowadzającego.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2021 o 1:47
@Buka1976 Heh, jaki zabawny jesteś. Jeśli cylindry, tłoki i głowica są do bani, a wymienisz tylko pierścienie, to nie uzyskasz właściwego ciśnienia.
Bo cylinder, wskutek zużycia, zamiast idealnie okrągły, robi się jajowaty. Zakładając nowe, nominalne pierścienie (bo przecież szlifu nie robisz, to nadwymiarowe się nie zmieszczą), uzyskasz ciśnienie GORSZE niż przed remontem.
W pewnych przypadkach, wymiana pierścieni faktycznie pomaga ale na SPALANIE OLEJU. Gdyż jeśli pierścienie są zapieczone od nagaru to nie przylegają dobrze do gładzi cylindra. Przez co faktycznie może uciec część szczelności (ale nie tak aby z 13 bar zrobiło się 7), jednak silnik może spalać olej. Tylko że na taką usterkę, wystarczy zalać płukanki do silnika bezpośrednio do cylindrów na kilka dni. Cały syf przeleci dołem.
haha, Wymiana kierownicy i drążka. Ta, jasne, skrzynię biegów też będzie wymieniał? Manualne skrzynie ciężko zatłuc. Gorzej automaty.
Trocinki w skrzyni biegów = obniżona moc silnika, bo w końcu musi te trociny mielić. Poza tym, trociny przemieli dosłownie w kilka minut. Ten patent to mit i się nie sprawdza.
Oczywiście że są cwaniacy którzy furę odpicują na glac, tylko że to jest kwestia możliwości diagnostycznych. Bo jak po prostu przyjdziesz oglądać wóz tak jak stoi, to niewiele zobaczysz. Niestety, ale musi pójść kanał, badanie składu spalin, badanie ciśnienia na cylindrach, organoleptyczne oględziny, łom w łapę, suwmiarka i wyjdą kwiatki.
Pamiętaj że wymiana foteli, kierownicy i drążka zmiany biegów, to ekstra koszt dla HANDLARZA. Bo byle kto się nie bawi w takie tematy. A handlarza poznasz po: wystawionej fakturze LUB ciągłości umów kupna-sprzedaży. Od takich ludzi fury zawsze są podpicowane.
PS, zależy gdzie sprawdzasz. Bo auto wyrejestrowane w niemczech może mieć 500tys km nalotu, ale w Polsce, za prawdę przyjmuje się to, co będzie na pierwszym przeglądzie w PL. Więc LEGALNIE możesz cofnąć licznik. Jednak jeśli z tym samym numerem VIN bujniesz się do rejestrów w DE, to już kwiatki wyjdą.
No i ostatecznie, jak typowy janusz, uważasz że przebieg ma znaczenie, skoro się na nim skupiasz.
Wiem jak handlarze picują fury, robię w branży ;) . Wiedziałeś np o tym, że kiedy pompa oleju nie trzyma ciśnienia, to się ładuje tawot zamiast oleju? :P . A łatwo sprawdzić taki myk, wystarczy przejechać więcej niż 30km. Tawot nabierze temperatury, stopi się i ciśnienie pada. Tylko kto na jeździe próbnej robi więcej niż 5km?
Wiedziałeś o tym, że opony się MALUJE aby wyglądały na ładniejsze?
Wiedziałeś o tym, że istnieją komputery zdolne do pełnego przeprogramowania ECU tak, że nawet ASO się nie zorientuje?
Wiedziałeś o tym, że handlarze potrafią kupować części nadwozia w kolorze, aby grubość lakieru się zgadzała z fabryką? A pod spodem, podłużnice pogięte? Bo tak się picuje fury. Zamiast porządnie wyklepać wóz, kupuje się np błotnik w kolorze i skręca "aby było".. Klient cwaniak przychodzi z miernikiem, naoglądał się poradników na YT że 100 mikrometrów jest cacy i szczęśliwy że nie bity.
Guano-prawda. Jak z jednej strony szczelina na 2mm a z drugiej na 5mm to był walony i to równo. Bo jak pod spodem nadwozie było bite i nie było naprawione to za jasną cholerę nie wyciągniesz równo szczelin...
Mało kolego wiesz, oj mało...
PEWNIE JĄ HOLUJĄ TYŁEM.......
I ktoś uwierzy że 18 letni samochód ma 100 000 tysięcy przebiegu.. ma ponad 250 i to zakładając że dziennie robił 40 kilosów ...
Rynek handlu samochodami w Polsce, to rynek klientów, którzy szukają wyłącznie OKAZJI i są święcie przekonani, że to właśnie oni wy...ją frajera sprzedawcę i kupią sobie super bryke w cenie złomu. Na nic tłumaczenia, że wystarczy otworzyć jakąkolwiek stronę z ogłoszeniami samochodów z zachodu, żeby przejrzeć na oczy i zobaczyć, że samochód, który ma 15 lat ma przebieg 300 i więcej tysięcy, a nie 160. Polacy po prostu lubią być oszukiwani i jeszcze się przy tym cieszą :(
Następnie będzie "Przebieg do uzgodnienia".