Z tym jest trochę problem. Gdyby nie wydali kilka razy tyle na ściganie takiego przestępcy, to zaraz by pojawiła się setka naśladowców. To ściganie i utrudnianie życia sprawia, że kolejnych będzie mniej.
Nie należy tego mylić ze zmyśloną walką z "problemami". Jeśli coś nie jest szkodliwe społecznie, to nie należy z tym walczyć. To tylko dodatkowe koszta dla społeczeństwa i podwyższona stopa zysku dla przestępców. Walczymy z gwałtami czy kradzieżami. Kto z kim sypia, w co wierzy i co wciąga na śniadanie to już jego sprawa.
Choć ludzie jego pokroju budzą na ogół strach i obrzydzenie, ciężko z drugiej strony ich nie podziwiać.
Z tym jest trochę problem. Gdyby nie wydali kilka razy tyle na ściganie takiego przestępcy, to zaraz by pojawiła się setka naśladowców. To ściganie i utrudnianie życia sprawia, że kolejnych będzie mniej.
Nie należy tego mylić ze zmyśloną walką z "problemami". Jeśli coś nie jest szkodliwe społecznie, to nie należy z tym walczyć. To tylko dodatkowe koszta dla społeczeństwa i podwyższona stopa zysku dla przestępców. Walczymy z gwałtami czy kradzieżami. Kto z kim sypia, w co wierzy i co wciąga na śniadanie to już jego sprawa.