też tak robię, nigdy nie zabijam, bo co taki pajączek zawinił, że się go boją a takiej np. biedronki nie. Poza tym babcia mówiła, że zabicie pająka przynosi pecha :)
Nie mam nic do pająków,sama je wypuszczam jak znajdę w domu, ale gdyby takie same zasady stosowano wobec komarów czy np. szczurów w miastach, to by się zrobiło w pewnym momencie ciekawie. We Wrocławiu całe życie deratyzacja a i tak są ich miliony. Gdyby tego nie robić, to by już nas dawno wszystkich zeżarły z kopytami.
Do tego pająka to chyba wiadro bierzesz xD
Też nie zabijam pająków.
Nauczyłem tego wielu moich znajomych.
Najlepszy argument: przecież żrą komary!
@Pan_Szatan Otóż to. Ja się pająków boję, ale nie zabijam. Jak są małe, to sama je wypuszczam na dworze. Jak duże, to już innych o to proszę.
Do tego to chyba wiaderko...
Prządka olbrzymia?
też tak robię, nigdy nie zabijam, bo co taki pajączek zawinił, że się go boją a takiej np. biedronki nie. Poza tym babcia mówiła, że zabicie pająka przynosi pecha :)
Pająki domowe nie przeżyją na zewnątrz (zwłaszcza w zimniejszym okresie). To żadne miłosierdzie tylko przedłużanie męki.
Prędzej spaliłbym dom niż podszedł do niego z wiadrem ;)
Nie mam nic do pająków,sama je wypuszczam jak znajdę w domu, ale gdyby takie same zasady stosowano wobec komarów czy np. szczurów w miastach, to by się zrobiło w pewnym momencie ciekawie. We Wrocławiu całe życie deratyzacja a i tak są ich miliony. Gdyby tego nie robić, to by już nas dawno wszystkich zeżarły z kopytami.