@sceptykiem_sie_urodzic przeciez to bylo oczywiste ze cos takiego sie wydarzy i to jeszcze nie raz. Dlaczego oczywiste?Bo sie juz na swiecie to dzialo! Az sie dziwie ze partner tej kobiety jeszcze nie wysadzil sejmu albo nie wladowal sie z dostawczakiem pelnym paliwa do domu prezesa/przyglupie lebskiej albo poronionej plodek!
Tak sie dzieje jak debile i populiscie nie rozumieja konsekwencji swoich pomyslow!Ile razy analogiczna historia sie musi jeszcze wydarzyc co jasnej anielki! https://pl.wikipedia.org/wiki/Savita_Halappanavar
@Xar masz niestety rację.
Jak by moja żonę i dziecko zabiło takie prawo pewnie zrobiłbym to co piszesz. Nie wyobrażam sobie patrzeć jak umiera moja ukochana osoba gdzie są środki i możliwości by ją uratować.
To jest jak ekspert naukowy rodem z Aushvitz.
Za takie prawo powinno się skazać na śmierć osoby je stanowiące.
Nie wiem kto jest gorszy, pis i pedokler czy ich tępi wyborcy. Jednych i drugich najlepiej wysłać na Madagaskar, żeby prawdziwi Polacy mogli żyć w normalnym kraju.
@topornik43 A ta wina lekarzy to w próżni, czy w konkretnej sytuacji polityczno-prawnej? W ciągu kilku sekund udało mi się znaleźć mnóstwo materiałów prasowych o tym, jak to po wyroku TK prokuratura zamierza szczegółowo prześwietlać (i prześwietla) decyzje lekarzy o dokonaniu aborcji.
@topornik43
"Wina" lekarza to niedokonanie aborcji. Tyle, że nie może jej dokonać zgodnie z prawem. Winne jest prawo.
Trzeba sobie uświadomić kilka kwestii. Ciężko chore dzieci często nie dożywają urodzin. Obumarły płód to wyższe ryzyko sepsy. Nie ma pewności, czy płód wytrzyma do urodzin czy nie. Nie można dokonać aborcji ciężko chorego płodu, póki żyje. Zagrożenie zdrowia matki rośnie po jego śmierci.
Ergo - poważne zagrożenie życia matki, będące podstawą aborcji, można stwierdzić, gdy jest już za późno.
JEDYNĄ możliwością zapobiegania temu ryzyku, to aborcja póki płód żyje, a niebezpieczeństwo życia matki z powodu obumarłego płodu jeszcze nie istnieje. Ale to zakazane prawem.
Przewidywanie niebezpieczeństwa nie jest niebezpieczeństwem per se. Dziecko może dożyć urodzin, wtedy zagrożenie jego obumarcia w łonie się nie zrealizuje.
Kiedyś kobiety same decydowały, czy chcą ryzykować donoszenie ciężko chorego płodu, wiedząc że może obumrzeć i zabrać matkę ze sobą. Odebrano im prawo. Sama ciężka wada przestała być przesłanką, mimo że stanowi czynnik ryzyka dla matki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 listopada 2021 o 13:55
Nadal istnieją kobiety, które mają zamiar zagłosować na PiS w następnych wyborach. Ba, jest ich bardzo wiele. Pozostaje smutno przecierać oczy ze zdumienia.
Najważniejsze że nie jedno a dwie dusze do nieba poszły i Jezusek jest zadowolony. :-)))
Życzyć wypada wszystkich zakazującym aborcję w Polsce takiego finału narodzin dziecka.
Na własnej skórze niech się przekonają jakie to cudowne prawo piekielne stworzyli na ziemi.
@sceptykiem_sie_urodzic przeciez to bylo oczywiste ze cos takiego sie wydarzy i to jeszcze nie raz. Dlaczego oczywiste?Bo sie juz na swiecie to dzialo! Az sie dziwie ze partner tej kobiety jeszcze nie wysadzil sejmu albo nie wladowal sie z dostawczakiem pelnym paliwa do domu prezesa/przyglupie lebskiej albo poronionej plodek!
Tak sie dzieje jak debile i populiscie nie rozumieja konsekwencji swoich pomyslow!Ile razy analogiczna historia sie musi jeszcze wydarzyc co jasnej anielki! https://pl.wikipedia.org/wiki/Savita_Halappanavar
@Xar masz niestety rację.
Jak by moja żonę i dziecko zabiło takie prawo pewnie zrobiłbym to co piszesz. Nie wyobrażam sobie patrzeć jak umiera moja ukochana osoba gdzie są środki i możliwości by ją uratować.
To jest jak ekspert naukowy rodem z Aushvitz.
Za takie prawo powinno się skazać na śmierć osoby je stanowiące.
I wszystko w imię jakiegoś popie-rdolo-nego Boga.
Nie wiem kto jest gorszy, pis i pedokler czy ich tępi wyborcy. Jednych i drugich najlepiej wysłać na Madagaskar, żeby prawdziwi Polacy mogli żyć w normalnym kraju.
A co Madagaskar zawinił? ;)
No tak najlepiej propagandę siać. Do śmierci obu doszło z winy lekarza a nie braku aborcji.
@topornik43 A ta wina lekarzy to w próżni, czy w konkretnej sytuacji polityczno-prawnej? W ciągu kilku sekund udało mi się znaleźć mnóstwo materiałów prasowych o tym, jak to po wyroku TK prokuratura zamierza szczegółowo prześwietlać (i prześwietla) decyzje lekarzy o dokonaniu aborcji.
@topornik43
"Wina" lekarza to niedokonanie aborcji. Tyle, że nie może jej dokonać zgodnie z prawem. Winne jest prawo.
Trzeba sobie uświadomić kilka kwestii. Ciężko chore dzieci często nie dożywają urodzin. Obumarły płód to wyższe ryzyko sepsy. Nie ma pewności, czy płód wytrzyma do urodzin czy nie. Nie można dokonać aborcji ciężko chorego płodu, póki żyje. Zagrożenie zdrowia matki rośnie po jego śmierci.
Ergo - poważne zagrożenie życia matki, będące podstawą aborcji, można stwierdzić, gdy jest już za późno.
JEDYNĄ możliwością zapobiegania temu ryzyku, to aborcja póki płód żyje, a niebezpieczeństwo życia matki z powodu obumarłego płodu jeszcze nie istnieje. Ale to zakazane prawem.
Przewidywanie niebezpieczeństwa nie jest niebezpieczeństwem per se. Dziecko może dożyć urodzin, wtedy zagrożenie jego obumarcia w łonie się nie zrealizuje.
Kiedyś kobiety same decydowały, czy chcą ryzykować donoszenie ciężko chorego płodu, wiedząc że może obumrzeć i zabrać matkę ze sobą. Odebrano im prawo. Sama ciężka wada przestała być przesłanką, mimo że stanowi czynnik ryzyka dla matki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2021 o 13:55
Nadal istnieją kobiety, które mają zamiar zagłosować na PiS w następnych wyborach. Ba, jest ich bardzo wiele. Pozostaje smutno przecierać oczy ze zdumienia.