Rozsądny facet właśnie nie będzie płacił za laske na pierwszych randkach. Właśnie po to aby odciąć takie materialistka. Potem na np 10tej randce może zapłacić. Ale jednocześnie wypada aby ona zapłaciła za niego za coś innego.
@rafik54321 Hmm, dla mnie płacenie po połowie na pierwszej randce to sygnał, że kolejnych nie będzie. Każde płaci za siebie, rozchodzimy się, więc nie będzie szansy bym mogła zapłacić za drugą (albo w drugą stronę, zależy kto zapraszał).
xd miałem się więcej nie wypowiadać ale zobaczyłem te komenty i kisnę z problemów. Warto przypomnieć kilka podstawowych zasad:
1) płaci zapraszający
2) jeśli obie strony zgadzają się iść gdzieś to każdy powinien płacić za siebie
3) żaden normalny facet nie będzie zapraszał dziewczyny której nigdy nie widział na jakiś ekskluzywny obiad (to ważny rule podczas spotkań z ludźmi poznanymi w internecie). Na takie spotkania zaprasza się kogoś specjalnego a nie randoma
4) kiedy kobieta płaci daje wyraźny sygnał, że zamierza wkładać coś w relacje i budować ją, to jest cholernie pozytywny sygnał
Płaci zapraszający. Jeśli poznaję faceta on do mnie pierwszy zagaduje i zaprasza to stawia, by dobrze wypaść.
Jeśli chcę, jeśli mi się podoba to mogę mu zaproponować ze następnym razem zapłacę za siebie.
Nie można wymagać od faceta że pierwszy zapłaci ale dobrze by to o nim świadczyło, zwłaszcza jeśli on zaproponował randkę.
W dobrym guście u kobiety jest nie zgrywanie feministki i nie płacenie za siebie na siłę ale zasugerowanie że można zapłacić (ja zawsze wyciągalam portfel, jak facet mówił że zapłaci to luz, jak nie też luz) i umiejętne przyjęcie tego że to facet chce płacić
Oraz nie wymaganie by jednak zapłacił
I taka uwaga - im facet mniej atrakcyjny tym ból doopy że trzeba za siebie zapłacić jest większy xd
A z tego co widziałam ostatnio u facetów na portalach to odbijanie piłeczki, czyli oczekiwanie że kobieta napiszę pierwsza, on zaprosi a ona zapłaci za dwoje xd
1.Owszem, masz rację - płaci zapraszający. To tłumaczy dlaczego kobiety w PL stosunkowo rzadko zapraszają gdzieś swoich facetów jednak "zapraszania" mniej lub bardziej oczekują. - moje osobiste obserwacje.
Dlatego najlepszą opcją jest proponowanie "wspólnego wyjścia", moim zdaniem.
Kiedyś uważałem, że należy po gentlemańsku "stawiać" jak się wychodzi do kobiety z inicjatywą. Na szczęście po kilkudziesięciu randkach przekonałem się,że nie każdej Pani warto.
Ulubionym babskim argumentem jest, że facet ma zapłacić jak zaprasza a ona odwdzięczy się następnym razem - tyle, że następnego razu nie ma.
2. "Jeśli chcę, jeśli mi się podoba to mogę mu zaproponować ze następnym razem zapłacę za siebie." - tekst jak sklonowany od mojej znajomej, która zawsze to powtarza ale nigdy nie egzekwuje.... a nie przepraszam jak był kiedyś typ, który z tego skorzystał - to go skreśliła, cytuję: "gentleman nie pozwoli kobiecie płacić".
3."Nie można wymagać od faceta że pierwszy zapłaci ale dobrze by to o nim świadczyło, zwłaszcza jeśli on zaproponował randkę."
Generalnie się z Tobą zgadzam o ile ktoś to traktuje w kategoriach: może, nie musi - ale dobrze to świadczy. Niestety w tym kraju istnieje cała rzesza kobiet, która dzielony rachunek traktuje jako przesłankę i powód aby delikwenta "skreślić".
A ideologia, która bywa do tego dorabiana na "babskich wieczorkach" bywa prawdziwym kabaretem - oczywiście to moje zdanie.
4. Jak dla mnie - delikatne demonstrowanie swojej niezależności przez kobietę jest bardzo sexy - oczywiście o ile nie są to tylko puste i pozorne gesty.
5. Z tym bólem tyłka osób głównie "mniej atrakcyjnych" nie mogę się zbytnio zgodzić - bo z moich obserwacji w tej materii równie surowi potrafią być zarówno mniej jak i bardziej atrakcyjni. Powiem więcej, czasami jak słyszę wymagania niektórych "atrakcyjnych" facetów ( wg moich żeńskich znajomych) = to mam wrażenie, że ktoś pisze konspekt dla testów wytrzymałości materiałowej -> dla jakiejś misji NASA.
Obie strony miewają swoje oczekiwania, nierzadko równie absurdalne. Niestety zjawisko podwójnych standardów ma się w PL świetnie.
@Bellerofonttt Ad.3 Powodem by delikwenta skreślić jest to, że podzielony rachunek jest dla mnie wyraźnym sygnałem, że druga osoba nie oczekuje rewanżu i zaproszenia dla kina, albo na obiad. Dla mnie to informacja - druga osoba nie jest zainteresowana kontynuowaniem znajomości.
@BlueAlien jeśli ja np chcę z koleżanką po prostu pójść do kina i nie ma to być randka, to z definicji mam płacić? Nie.
Facet może zapłacić, ale niczego nie musi.
"Nie można wymagać od faceta że pierwszy zapłaci ale dobrze by to o nim świadczyło, zwłaszcza jeśli on zaproponował randkę." - yyy, a jak sobie to wyobrażasz? Facet mówi "daj się wyciągnąć na randkę?" To chyba tylko w romansidłach. Po prostu, dwójka ludzi się spotyka, niby tak aby jakoś spędzić czas i potem to się tak płynnie przeradza w związek. Nie ma wyraźnych granic.
"W dobrym guście u kobiety jest nie zgrywanie feministki i nie płacenie za siebie na siłę ale zasugerowanie że można zapłacić (ja zawsze wyciągalam portfel, jak facet mówił że zapłaci to luz, jak nie też luz) i umiejętne przyjęcie tego że to facet chce płacić" - czyli robisz prawidłowo. Więc czemu na dzień dobry wymagasz aby facet płacił?
Trochę się tu gubisz w wywodach. W jednym wpisie na początku piszesz.
"Płaci zapraszający.". A potem piszesz "Oraz nie wymaganie by jednak zapłacił". Widzisz tu problem? Zmiana o 180 stopni w jednym wpisie XD.
@do wszystkich, jeżeli jest zgodność między w relacjach damsko męskich od samego początku, to nie trzeba nawet shit testów. To porostu samo się układa, nie ma ściemniania oboje się przyciągają do siebie.
W przeciwnym wypadku problem zawsze leży w niepewności, poprzednich próbach z niekorzystnym wynikiem przez co nakładka nieufności i niezgodności wchodzi w próbę nowego związku. A rezultat będzie taki, który nadmiernie obstawiasz być może nie rzeczywisty...bo to się czuje.
Najlepiej by kierować się takim rozsądkiem z uwzględnieniem zmiany samego-samej siebie na przestrzeni czasu, a decydując się zainteresowanie swoją osobą płeć przeciwną upewnij się czy druga strona jest z sobą szczęśliwa bez nakładek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 listopada 2021 o 22:12
@do wszystkich, to co prezentuje kobieta z demotywatora, to próba wejście w życie z prostych, szybkich przyjemności, którą ona skupia na sobie po tym jak jest celebrowana przez mężczyzn (pewnie też przez zwiększoną ilość). Więc nie brał bym jej wypowiedzi jako punkt odniesienia, bo ona dostarcza sobie prostą i szybką przyjemność zamiast samej brać życie z wkładem własnym. Pewnie mężczyzn uważa za swój sukces tak długo jak ją celebrują. A dając takie rady chce podnieść swoją samo ocenę czując się przy tym lepiej i licząc na pozytywne reakcje. Czas przeminie a ona pozostanie w swoim przekonaniach w mojej ocenie zbędnych i naiwnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2021 o 14:40
@Cascabel xd mam pytanie, ty tak serio? Bo generalnie dorośli ludzie mówią wprost czy są zainteresowani dalszymi spotkaniami czy nie. Nie raz ani nie dwa miałem spotkania gdzie każdy płacił za siebie i wiesz jak wysyłaliśmy sygnały czy chcemy kontynuować znajomość? No nie uwierzysz: przy rozejściu się mówiliśmy sobie po prostu "miło było, spotkamy się jeszcze, prawda?" (albo i nie jeśli to nie było to). A ty jakieś domysły z dupy robisz no nie mogę xd
@kanapekr cóż, masz widać inne doświadczenie niż ja.
Bo to "miło było, spotkamy się jeszcze" to z reguły frazes: pada zawsze, do spotkania nie dochodzi. Poza tym, (wiem, wiele kobiet nie ma z tym problemu) "następnym razem płacę ja" albo "płacisz ty" tworzy pewne drobne zobowiązanie.
Ale: może to dlatego, że sama wolę zaprosić kogoś niż bawić w dziwne konfiguracje. A jak zapraszam - płacę.
Shit testy to wymysł facetów, którzy z powodu poprzednich nieudanych związków szukają drugiego dna i dziury w całym u drugiej kobiety, nawet gdy ta zachowuje się normalnie i mówi wprost.
Zawsze jestem gotowa żeby za siebie zapłacić i nie oczekuję tego od faceta. Spotykam się tylko z osobami, z którymi chce się spotkać, szkoda by mi było swojego czasu iść jeść z typem, którego nielubie tylko żeby było za darmo...serio to taki brak szacunku do siebie i swojego czasu. Ale ja zarabiam sama pieniądze i no nie muszę czekać na okazję darmowego żarcia... Nigdy w życiu bym nie poszła bez hajsu na kolacje /randkę gdziekolwiek, bo raz facet może zapomnieć portfela, może mu odrzucić kartę (mi się zdarzyło a były pieniądze po prostu czytnik zepsuty) a do tego różnie może potoczyc się rozmowa a jeśli by szło bardzo nie po mojej myśli to mogę zapłacić za siebie i wyjść a nie ważyć słów żeby typ zapłacił. Zresztą zdarzało mi się płacić całe rachunki i to też nie był problem ale co innego jak się oczekuje towarzystwa a co innego jak się oczekuje bankomatu...chociaz to miłe jak mężczyzna zapłaci wtedy tez nie rżne wielkiej feministki tylko uprzejmie dziękuję i wszyscy zadowoleni
.
Dzisiaj nowo poznaną dziewczynę zabiera się na weekendowy wypad, a nie jakieś kolacje przy świecach :) a potem dowiadujesz się, że facet jest żonaty. True Story.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 listopada 2021 o 14:41
może rocznik już nie ten ale niech mi ktoś wytłumaczy co męskość ma wspólnego z płaceniem za wątpliwej przyjemności towarzystwo płytkiej i powierzchownej osoby? i czy nie lepiej od łażenia po drogich knajpach jest łażenie po górach albo pięknych miejscach...
Rozsądny facet właśnie nie będzie płacił za laske na pierwszych randkach. Właśnie po to aby odciąć takie materialistka. Potem na np 10tej randce może zapłacić. Ale jednocześnie wypada aby ona zapłaciła za niego za coś innego.
@rafik54321 Hmm, dla mnie płacenie po połowie na pierwszej randce to sygnał, że kolejnych nie będzie. Każde płaci za siebie, rozchodzimy się, więc nie będzie szansy bym mogła zapłacić za drugą (albo w drugą stronę, zależy kto zapraszał).
@rafik54321 tia, najlepiej niech ona płaci przez pierwsze 10 randek, potem facet się zdecyduje czy mu ona pasuje czy szukać następnej frajerki
Po prostu, na początku każdy płaci za siebie. Potem na przemian, raz on za wszystko potem ona za wszystko. To rozsadne.
xd miałem się więcej nie wypowiadać ale zobaczyłem te komenty i kisnę z problemów. Warto przypomnieć kilka podstawowych zasad:
1) płaci zapraszający
2) jeśli obie strony zgadzają się iść gdzieś to każdy powinien płacić za siebie
3) żaden normalny facet nie będzie zapraszał dziewczyny której nigdy nie widział na jakiś ekskluzywny obiad (to ważny rule podczas spotkań z ludźmi poznanymi w internecie). Na takie spotkania zaprasza się kogoś specjalnego a nie randoma
4) kiedy kobieta płaci daje wyraźny sygnał, że zamierza wkładać coś w relacje i budować ją, to jest cholernie pozytywny sygnał
TLDR: problemy gimbazy która nie chodzi do pracy
@rafik54321
Płaci zapraszający. Jeśli poznaję faceta on do mnie pierwszy zagaduje i zaprasza to stawia, by dobrze wypaść.
Jeśli chcę, jeśli mi się podoba to mogę mu zaproponować ze następnym razem zapłacę za siebie.
Nie można wymagać od faceta że pierwszy zapłaci ale dobrze by to o nim świadczyło, zwłaszcza jeśli on zaproponował randkę.
W dobrym guście u kobiety jest nie zgrywanie feministki i nie płacenie za siebie na siłę ale zasugerowanie że można zapłacić (ja zawsze wyciągalam portfel, jak facet mówił że zapłaci to luz, jak nie też luz) i umiejętne przyjęcie tego że to facet chce płacić
Oraz nie wymaganie by jednak zapłacił
I taka uwaga - im facet mniej atrakcyjny tym ból doopy że trzeba za siebie zapłacić jest większy xd
A z tego co widziałam ostatnio u facetów na portalach to odbijanie piłeczki, czyli oczekiwanie że kobieta napiszę pierwsza, on zaprosi a ona zapłaci za dwoje xd
@BlueAlien
1.Owszem, masz rację - płaci zapraszający. To tłumaczy dlaczego kobiety w PL stosunkowo rzadko zapraszają gdzieś swoich facetów jednak "zapraszania" mniej lub bardziej oczekują. - moje osobiste obserwacje.
Dlatego najlepszą opcją jest proponowanie "wspólnego wyjścia", moim zdaniem.
Kiedyś uważałem, że należy po gentlemańsku "stawiać" jak się wychodzi do kobiety z inicjatywą. Na szczęście po kilkudziesięciu randkach przekonałem się,że nie każdej Pani warto.
Ulubionym babskim argumentem jest, że facet ma zapłacić jak zaprasza a ona odwdzięczy się następnym razem - tyle, że następnego razu nie ma.
2. "Jeśli chcę, jeśli mi się podoba to mogę mu zaproponować ze następnym razem zapłacę za siebie." - tekst jak sklonowany od mojej znajomej, która zawsze to powtarza ale nigdy nie egzekwuje.... a nie przepraszam jak był kiedyś typ, który z tego skorzystał - to go skreśliła, cytuję: "gentleman nie pozwoli kobiecie płacić".
3."Nie można wymagać od faceta że pierwszy zapłaci ale dobrze by to o nim świadczyło, zwłaszcza jeśli on zaproponował randkę."
Generalnie się z Tobą zgadzam o ile ktoś to traktuje w kategoriach: może, nie musi - ale dobrze to świadczy. Niestety w tym kraju istnieje cała rzesza kobiet, która dzielony rachunek traktuje jako przesłankę i powód aby delikwenta "skreślić".
A ideologia, która bywa do tego dorabiana na "babskich wieczorkach" bywa prawdziwym kabaretem - oczywiście to moje zdanie.
4. Jak dla mnie - delikatne demonstrowanie swojej niezależności przez kobietę jest bardzo sexy - oczywiście o ile nie są to tylko puste i pozorne gesty.
5. Z tym bólem tyłka osób głównie "mniej atrakcyjnych" nie mogę się zbytnio zgodzić - bo z moich obserwacji w tej materii równie surowi potrafią być zarówno mniej jak i bardziej atrakcyjni. Powiem więcej, czasami jak słyszę wymagania niektórych "atrakcyjnych" facetów ( wg moich żeńskich znajomych) = to mam wrażenie, że ktoś pisze konspekt dla testów wytrzymałości materiałowej -> dla jakiejś misji NASA.
Obie strony miewają swoje oczekiwania, nierzadko równie absurdalne. Niestety zjawisko podwójnych standardów ma się w PL świetnie.
@Bellerofonttt Ad.3 Powodem by delikwenta skreślić jest to, że podzielony rachunek jest dla mnie wyraźnym sygnałem, że druga osoba nie oczekuje rewanżu i zaproszenia dla kina, albo na obiad. Dla mnie to informacja - druga osoba nie jest zainteresowana kontynuowaniem znajomości.
@BlueAlien jeśli ja np chcę z koleżanką po prostu pójść do kina i nie ma to być randka, to z definicji mam płacić? Nie.
Facet może zapłacić, ale niczego nie musi.
"Nie można wymagać od faceta że pierwszy zapłaci ale dobrze by to o nim świadczyło, zwłaszcza jeśli on zaproponował randkę." - yyy, a jak sobie to wyobrażasz? Facet mówi "daj się wyciągnąć na randkę?" To chyba tylko w romansidłach. Po prostu, dwójka ludzi się spotyka, niby tak aby jakoś spędzić czas i potem to się tak płynnie przeradza w związek. Nie ma wyraźnych granic.
"W dobrym guście u kobiety jest nie zgrywanie feministki i nie płacenie za siebie na siłę ale zasugerowanie że można zapłacić (ja zawsze wyciągalam portfel, jak facet mówił że zapłaci to luz, jak nie też luz) i umiejętne przyjęcie tego że to facet chce płacić" - czyli robisz prawidłowo. Więc czemu na dzień dobry wymagasz aby facet płacił?
Trochę się tu gubisz w wywodach. W jednym wpisie na początku piszesz.
"Płaci zapraszający.". A potem piszesz "Oraz nie wymaganie by jednak zapłacił". Widzisz tu problem? Zmiana o 180 stopni w jednym wpisie XD.
@do wszystkich, jeżeli jest zgodność między w relacjach damsko męskich od samego początku, to nie trzeba nawet shit testów. To porostu samo się układa, nie ma ściemniania oboje się przyciągają do siebie.
W przeciwnym wypadku problem zawsze leży w niepewności, poprzednich próbach z niekorzystnym wynikiem przez co nakładka nieufności i niezgodności wchodzi w próbę nowego związku. A rezultat będzie taki, który nadmiernie obstawiasz być może nie rzeczywisty...bo to się czuje.
Najlepiej by kierować się takim rozsądkiem z uwzględnieniem zmiany samego-samej siebie na przestrzeni czasu, a decydując się zainteresowanie swoją osobą płeć przeciwną upewnij się czy druga strona jest z sobą szczęśliwa bez nakładek.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2021 o 22:12
@do wszystkich, to co prezentuje kobieta z demotywatora, to próba wejście w życie z prostych, szybkich przyjemności, którą ona skupia na sobie po tym jak jest celebrowana przez mężczyzn (pewnie też przez zwiększoną ilość). Więc nie brał bym jej wypowiedzi jako punkt odniesienia, bo ona dostarcza sobie prostą i szybką przyjemność zamiast samej brać życie z wkładem własnym. Pewnie mężczyzn uważa za swój sukces tak długo jak ją celebrują. A dając takie rady chce podnieść swoją samo ocenę czując się przy tym lepiej i licząc na pozytywne reakcje. Czas przeminie a ona pozostanie w swoim przekonaniach w mojej ocenie zbędnych i naiwnych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2021 o 14:40
@Cascabel xd mam pytanie, ty tak serio? Bo generalnie dorośli ludzie mówią wprost czy są zainteresowani dalszymi spotkaniami czy nie. Nie raz ani nie dwa miałem spotkania gdzie każdy płacił za siebie i wiesz jak wysyłaliśmy sygnały czy chcemy kontynuować znajomość? No nie uwierzysz: przy rozejściu się mówiliśmy sobie po prostu "miło było, spotkamy się jeszcze, prawda?" (albo i nie jeśli to nie było to). A ty jakieś domysły z dupy robisz no nie mogę xd
@kanapekr cóż, masz widać inne doświadczenie niż ja.
Bo to "miło było, spotkamy się jeszcze" to z reguły frazes: pada zawsze, do spotkania nie dochodzi. Poza tym, (wiem, wiele kobiet nie ma z tym problemu) "następnym razem płacę ja" albo "płacisz ty" tworzy pewne drobne zobowiązanie.
Ale: może to dlatego, że sama wolę zaprosić kogoś niż bawić w dziwne konfiguracje. A jak zapraszam - płacę.
@SteveFoKS
Shit testy to wymysł facetów, którzy z powodu poprzednich nieudanych związków szukają drugiego dna i dziury w całym u drugiej kobiety, nawet gdy ta zachowuje się normalnie i mówi wprost.
@BlueAlien po pierwsze nie reprezentujesz innych trendów niż skrajne a przez to nie masz oglądu, po drugie nie chce mi się z tobą gadać
1. Ma rację.
2. Jak kobieta chce pokazać, że nie jest materialistką to niech zaprosi na obiad i coś ugotuje.
Myślę że się pomyliła w wypowiedzi i zamiast słowa dżentelmen powinna użyć określenia sponsor.
Albo frajer
I to kiedyś ma być matką i ma trzymać rodzinę o zgrozo.
@hoseroberto2 myślisz, że ktoś kto tylko konsumuje i nic od siebie nie daje zostanie matką kiedykolwiek? xd to będzie pasożyt do końca życia
Dać idiotom dojść do głosu...
....nie zapominaj w jakim kraju mieszkasz....
pustak zajechany
Fejk, ja raz za jedna zapłaciłem (zajedzenie) ale i tak dalej nie chciała się spotykać
Może poczytała twoje wpisy w internecie.
@Jezuita buuuuaaahhhaahhhaa czyli nigdy loda nie było.
@laskala albo on zrobił :D
Moja była taka była i dlatego teraz jest "była" :)
Zawsze jestem gotowa żeby za siebie zapłacić i nie oczekuję tego od faceta. Spotykam się tylko z osobami, z którymi chce się spotkać, szkoda by mi było swojego czasu iść jeść z typem, którego nielubie tylko żeby było za darmo...serio to taki brak szacunku do siebie i swojego czasu. Ale ja zarabiam sama pieniądze i no nie muszę czekać na okazję darmowego żarcia... Nigdy w życiu bym nie poszła bez hajsu na kolacje /randkę gdziekolwiek, bo raz facet może zapomnieć portfela, może mu odrzucić kartę (mi się zdarzyło a były pieniądze po prostu czytnik zepsuty) a do tego różnie może potoczyc się rozmowa a jeśli by szło bardzo nie po mojej myśli to mogę zapłacić za siebie i wyjść a nie ważyć słów żeby typ zapłacił. Zresztą zdarzało mi się płacić całe rachunki i to też nie był problem ale co innego jak się oczekuje towarzystwa a co innego jak się oczekuje bankomatu...chociaz to miłe jak mężczyzna zapłaci wtedy tez nie rżne wielkiej feministki tylko uprzejmie dziękuję i wszyscy zadowoleni
.
Polki tego typu daja dup* w uk nawet tym co maja sluchawki beats dr.dre dla nich to juz jakis status
W dzisiejszych czasach o wiele zdrowiej, łatwiej i przyjemniej jest po prostu zostać gejem. Oni przynajmniej nie mają takich dylematów.
@wonskji
To zostań, drogą wolna.
Więcej fajnych dziewczyn zostanie dla fajnych facetów :)
Spoko, jeszcze jej się kiedyś zrobi głupio, gdy ją taki "męski" troglodyta wymieni na nowszy model.
@xargs ale ona tego nie przerobi, bo ma za mało ramu. Widać też, że czerpie z życia wyłącznie szybkie i proste nagrody więc przy 40ce będzie załamka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2021 o 12:33
Dzisiaj nowo poznaną dziewczynę zabiera się na weekendowy wypad, a nie jakieś kolacje przy świecach :) a potem dowiadujesz się, że facet jest żonaty. True Story.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2021 o 14:41
może rocznik już nie ten ale niech mi ktoś wytłumaczy co męskość ma wspólnego z płaceniem za wątpliwej przyjemności towarzystwo płytkiej i powierzchownej osoby? i czy nie lepiej od łażenia po drogich knajpach jest łażenie po górach albo pięknych miejscach...
Prawdziwy drzentelmen nie zadaje się z tanimi dziwkami po pierwsze,Po drugie nie zadaje się głupimi tanimi dziwkami...itede
Końcòwka najlepsza xD