Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Suzzzi86
+12 / 16

szanuj lekarza swego, możesz mieć gorszego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+10 / 16

@BOFH Znajomi którym się przyszło leczyć za granicą, twierdzą o zgrozo, że nasz system jest najlepszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+4 / 18

@BOFH A kto tak twierdzi? Raczej spotykam się z głosami, że system ten jest źle skonstruowany i przeregulowany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+7 / 15

@BOFH mieszkasz w USA i korzystasz z ich opieki zdrowotnej? Jeśli tak i z katarem jest fajnie to poczekajmy na to, aż poważnie zachorujesz i wtedy zobaczysz co znaczy ten "najlepszy system opieki zdrowotnej" jak się okaże że Twoje ubezpieczenie jednak jest za małe, nie obejmuje tego lub tamtego a nawet jak obejmuje to jeszcze trzeba dopłacić kilkadziesiąt tysięcy $

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2021 o 22:13

avatar BOFH
+11 / 23

@Pasqdnik82
Sztuka zrozumienia sarkazmu zanikła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
0 / 16

@kondon
No ja też, ale od „wolnościowców” akurat słyszę, że jest super.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 6

@BOFH Może być dubel, bo gdzieś mi komentarz zniknął, nie wiem, może nie wysłałem go? (głupie limity)

Który wolnościowiec tak mówi?
Raczej nie stawia się obecnego USA jako wzoru, to już nie ten kraj wolności, co kiedyś...
W wielu kwestiach jest tam jeszcze więcej wolności niż u nas (ale nie tyle, co kiedyś), jednak w wielu jest gorzej, niż u nas...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
+3 / 7

@kondon
Np. Korwin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+3 / 5

@kondon
jest zle skonstruowany, bo opiera sie calkowicie na sektorze prywatnym, a dla sektora prywatnego istotny jest zysk a nie jakosc uslugi
gdyby rownolegle do prywatnej sluzby zdrowia dzialala sprawna panstwowa sluzba zdrowia, system bylby znacznie lepszy, bo prywatny sektor mialby konkurencje ktora dbala by o jakosc uslug
popatrz na kraje w ktorych masz najlepiej oceniana sluzbe zdrowia na swiecie, wszystkie operaja sie na modelu gdzie rownolegle funkcjonuje panstwowa i prywatna sluzba zdrowa

zaslanianie sie regulacjami tez jest bzdura, bo kraje majace dobra sluzbe zdrowia wcale nie maja mniej regulacji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 0

@BOFH Ale tylko w wypadku jak jesteś multi-milionerem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-1 / 1

@BOFH Coś konkretnego kiedy stawiał amerykański system zdrowia za wzór?
Nie znam wszystkich jego wypowiedzi, jednak nie kojarzę takiej i nie wydaje mi się, aby ten system można było chwalić. Relatywnie względem innych pewne aspekty - tak, jednak jako całość...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
+2 / 2

@kondon
Stawiał za wzór prywatną służbę zdrowia, opartą o dobrowolność ubezpieczenia się u prywatnych TU, czyli to, co jest patologią w USA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 2

@mieteknapletek w odpowiednio głębokim bagnie utonie nawet największy państwowy twór. Tu trzeba patrzeć przede wszystkim na efektywność i profilaktykę wszędzie tam, gdzie ona jest możliwa. No i trochę też specjalizację, bo ze specjalizacją idzie w parze efektywność (a przynajmniej powinna). Warunki konkurencyjności można poprawić nie koniecznie uczestnicząc w całym procesie. Państwo ma tu do dyspozycji narzędzia - między innymi właśnie regulacje. Ale też zachęty i motywacje, oraz możliwości inicjowania działań naprawczych w tych obszarach, które tego wymagają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 2

@BOFH Tak, tylko w USA to nie jest jedyny problem i na tamtejszą sytuację składa się wiele czynników.

"System medyczny w USA jest najlepszy na świecie!!!" - to jest Twoja teza. Nie system prywatny, tylko konkretnie ten w USA.
Tak więc kto podaje go za wzór?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
+1 / 1

@kondon
Już pisałem. To był sarkazm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
0 / 0

@humman
Ale to w USA norma. Wszyscy są tam piękni, młodzi i bogaci. Dzięki tej opiece medyczne oczywiście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
0 / 0

@BOFH Okropnie przeceniłeś inteligencję czytaczy demotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@BOFH Wiem.
"od „wolnościowców” akurat słyszę, że jest super."
To już nie. No więc którzy wolnościowcy chwalą system w USA?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
0 / 0

@kondon
To ci napisałem Korwin, chwalił system, który akurat dziwnym trafem działa w USA, czego nie rozumiesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+2 / 2

@agronomista Bo nie muszą za niego płacić, a przynajmniej tak myślą, że nie płacą. To tak jak z VAT, ile razy słyszałem, że w Polsce to VAT osoba prywatna nie płaci, a w USA każdy musi płacić VAT. Kopara mi opadła kiedy niegdyś jedna dziewczyna upierała się, że w Polsce ona płaci ceny bez VAT bo przy kasie płaci taką cenę jaka jest na cenówce bo VAT to między firmami się płaci, a w USA musiała jeszcze doliczać VAT bo tam też VAT jest w transakcjach sklep-klient xD

@Pasqdnik82 Zgodnie z rozporządzeniem SN w USA, w przypadku pełnego ubezpieczenia medycznego (czyli standardowego ubezpieczenia jakie oferują ubezpieczyciele) ubezpieczyciel może jedynie ustalać od jakiej kwoty przejmuje koszta leczenia, ale nie może tych kosztów limitować, więc w USA dawno temu uporządkowano i fakt, możesz sobie wykupić ubezpieczenie np. turystyczne w USA które jest tanie, ale ubezpieczyciel nie będzie pokrywał leczenia nowotworu jeśli Ci się rozwinie, a jakieś wypadki np. potrąci Cię samochód, w przypadku pełnego pakietu ubezpieczyciele w USA określają jasno, czy dentysta wlicza się w ubezpieczenie (bo to nie jest takie oczywiste) i od jakiej kwoty ubezpieczyciel pokrywa koszty leczenia (rocznie), możesz mieć np. $2000, czyli w ciągu roku jeśli wyjdzie Ci leczenie to do $2000 płacisz sam, ale jak już w ciągu roku przekroczysz tą kwotę, to pokazujesz ubezpieczycielowi rachunki i ubezpieczyciel płaci za Twoje leczenie wszystko powyżej tych $2000, natomiast jeśli w ubezpieczeniu masz napisane słowo klucz "pakiet" czy jakoś tak, to nawet jeśli ubezpieczyciel będzie się do Ciebie pruł, w każdym sądzie wygrywasz wypłatę ubezpieczenia i jeszcze odszkodowanie. Jeśli leczenie będzie kosztowało 200 mln USD to i tak ubezpieczyciel musi płacić. Różnica w tym, że w swoim pakiecie możesz sobie uwzględnić opcje premium, ubezpieczenie jest droższe, ale dostajesz np. lepszy pokój z jednym łóżkiem w szpitalu, transporty do i od lekarza itd. Niemniej nie oznacza to, że jeśli masz najtańszy pakiet, to będziesz traktowany jak w Polsce, w USA ubezpieczyciele między sobą konkurują, owszem, są tańsi i drożsi ubezpieczyciele, ale nikt sobie nie pozwoli na oczekiwanie na lekarza kilka lat czy brudny szpital z pielęgniarkami które ruszą się do Ciebie jak ktoś z rodziny je pogoni. Pewien standard jest utrzymywany i stale choć powoli podnoszący się, szpitale też utrzymują się dzięki ubezpieczycielom więc lipy nie odwalają bo zwyczajnie im się nie opłaca.

@BOFH Ale Ty wiesz, że te obrazki to bzdury? Po pierwsze, jeśli jesteś emerytem w USA to obejmuje Cię państwowe ubezpieczenie i jesteś normalnie leczony, 68 lat to już emeryt w USA (drugi obrazek), co do pierwszego i Twojego marudzenia, Ty wiesz, że w USA każdy MOŻE ale nie musi się ubezpieczać? Nie posiadanie ubezpieczenia ma swoje plusy, np. kiedy jesteś młody i jedyne co Cię może złapać to katar, idziesz do felczera za 50-300 USD (w zależności od lokalizacji) i normalnie się leczysz, gorzej, jeśli masz wypadek, ale statystyki mówią same za siebie, masz w USA chyba 1,5% szans na doznanie jakiegoś wypadku w ciągu swojego życia który wymagałby hospitalizacji i chyba 0,5% na wypadek w okresie 20-40 rok Twojego życia, z tego powodu wiele młodych osób rezygnuje z ubezpieczenia, bo zostaje te $300 w kieszeni miesięcznie, a to naprawdę przyzwoity pieniądz, ale ryzyko to ryzyko. Jeśli ktoś się boi o koszta związane z leczeniem zwyczajnie ubezpieczenie kupuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@johnyrabarbarowiec Ubezpieczenie zdrowotne jest obowiązkowe jeśli masz pracę. Dostajesz co roku druczek i masz go złożyć razem z rozliczeniem podatkowym na dowód, że ubezpieczasz się. Inaczej zapłacisz karę. Studenci itp zwykle mają ubezpieczenia z automatu, jedynie bezrobotni i dzieci nie mają obowiązku, ale zwykle podpadają pod medicaid czy Medicare.
Progi w ubezpieczeniu są dwa. Pierwszy to deducible, drugi to OOP max. Do pierwszego płacisz wszystko, ale możesz mieć też pokrycie niektórych rzeczy. Np gwarancja, że cena lekarza czy specjalisty nie przekroczy X, a za leki zapłacisz najwyżej Y. Później między deductible i OOP max masz copay, płacisz tylko jakiś % ceny, a resztę pokrywa ubezpieczyciel. Dopiero dochodząc do OOP max ubezpieczyciel przejmuje wszystko.
No i są zasadniczo trzy plany. Bodajże MPO, tylko leczenie w sieci współpracującej jest finansowane. Coś na wzór NFZ. PPO ma większe pokrycie w sieci (zwykle 70-100%), mniejsze poza siecią. Czyli na przykład masz w swojej przychodni lekarza za 10% ceny, a idąc do innej zapłacisz 50% ceny. Jest też HDHP, najlepszy dla młodych i zdrowych. Najtańszy, ale ma wysokie deductible i OOP max. Za to możesz i powinieneś założyć HSA. Co miesiąc wpłacasz tam coś i możesz to wykorzystać na wydatki medyczne. Jest odliczone od podatku. Jak nie wykorzystasz, to zbierasz sobie, po kilku latach masz tam odłożone więcej niż OOP max na kilka lat i możesz już przestać odkładać. Jak tego nie wykorzystasz, to możesz zacząć wypłacać to sobie na emeryturze lub przepisać na kogoś w spadku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@BOFH No więc jeśli Korwin chwalił system AMERYKAŃSKI (nie prywatny), to wskaż mi kiedy czy gdzie to było, bo takie "Korwin chwalił" niczego nie udowadnia i nie potrafię się do tego odnieść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@ZONTAR Co Ty pierdzielisz? Deductible to nie żadne ubezpieczenie, to właśnie ta kwota o której wspominałem czyli kwota za którą w ciągu roku leczysz się sam, to co jest powyżej tej kwoty opłaca ubezpieczyciel, więc jeśli nigdy nie chorowałeś, a deductible masz na poziomie 2000 USD to jeśli masz wypadek i leczenie będzie kosztowało 10.000 USD to ubezpieczyciel za Ciebie pokrywa 8.000 USD, Ty płacisz 2.000 USD, a później w ciągu roku już masz wykorzystane deductible więc jak się później przeziębisz i lekarz będzie kosztował 500 USD to za niego nie płacisz, płaci ubezpieczyciel. Natomiast pakiety ubezpieczeniowe masz różne, może któryś ubezpieczyciel swój pakiet nazywa OOP max, niemniej pakiety masz różne, np. możesz mieć podstawowe gdzie po prostu Cię ze wszystkiego leczą (jak to już nie wnikam bo każdy ubezpieczyciel rządzi się swoimi prawami), a są takie, które dają Ci wyższe standardy i odszkodowania. Co do obowiązku, nie ma absolutnie takiego obowiązku, choć czasami firmy wymagają, że musisz dołączyć do ich grupówki, chodzi o to, że jeśli u pracodawcy coś Ci się stanie, to ewentualne odszkodowania pokryje ubezpieczyciel więc wielu pracodawcom szczególnie tym dużym bardziej opłaca się zainwestować w ubezpieczenia dla pracowników tym bardziej, że grupówka wychodzi taniej niż ubezpieczenie indywidualne ale to tak samo działa też w Polsce. Niemniej obowiązku takiego nie ma, ubezpieczenie obowiązkowe u pracodawcy jest traktowane jako benefit nie potrącenie z wypłaty. Natomiast u niektórych pracodawców w ogóle nie ma ubezpieczeń grupowych, a jeszcze inni oferują takowe ale potrącają Ci z wypłaty. Obowiązku ubezpieczenia nie ma nikt na terytorium USA chyba, że wspomniane benefity wymuszane przez pracodawców ale jeśli koszt jest po stronie pracodawcy to nikt w to nie brnie. No i są jeszcze pakiety dostosowane do danych klientów i tak są pakiety o jakich wspominałeś gdzie deductible jest wysokie, ale są gwarancje, że usługi medyczne nie będą kosztowały więcej niż kwota ustalona, są ubezpieczenia dodatkowe dla seniorów gdzie jest to bardziej otoczka państwowego ubezpieczenia czyli jak się źle czujesz to ubezpieczyciel ogarnie Ci transport do lekarza itd. Studenci zwykle mają ubezpieczenia grupowe w swoich uczelniach, jak płacisz kupę pieniędzy za studia to Ci dodatkowo wrzucą grupówkę bo to i tak nikły koszt, natomiast żadnych kar za brak ubezpieczenia nie ma, chyba, że rozmawiamy o ubezpieczeniu samochodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@johnyrabarbarowiec Nie chce mi się powtarzać tego samego drugi raz. Jak nie odróżniasz deductible, copay i oop max, to chociaż nie wprowadzaj ludzi w błąd.
https://www.healthcare.gov/glossary/out-of-pocket-maximum-limit/
https://www.policygenius.com/health-insurance/deductible-vs-out-of-pocket-maximum/

Ubezpieczenie było obowiązkowe wszędzie do 2019, teraz jest obowiązkowe w części stanów.
https://blog.healthsherpa.com/which-states-charge-you-penalty-if-dont-have-health-insurance/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-1 / 1

@BOFH To bardzo ciekawe, że się nie zgadasz z twierdzeniem JKM ponieważ najlepiej działająca w Polsce służba zdrowia to służba weterynaryjna. KOMPLETNIE prywatna, a do tego nie posiadająca żadnego ministerstwa nad sobą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-2 / 18

@YszamanY no wlasnie widzisz wpisy ludzi ktorzy postanowili sie nie ubezpieczac i teraz ponosza tego konsekwencje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+3 / 11

@Xar Jak się odniesiesz do gościa który płaci na ubezpiecznie zdrowotne ponad 300$ miesięcznie (chodzi mi o ten aparat słuchowy) czyli albo on kłamie, albo Ty...Nie znam się dokładnie na ubezpieczeniach w usa... są zapewne mniejsze taryfy, większe.. są różne firmy w których się można ubezpieczyć itd.... a część tego ubezpiecznia zapewne nie pokrywa pewnych tam rzeczy... albo tylko częściowo... Bogatych stać na pakiet nazwijmy go premium... który przewyższa dochody nie jednego obywatela USA biedniejszych .... wątpię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar YszamanY
+2 / 10

@Xar a więc twierdzisz że wszystkich w USA stać na najwyższy pakiet ubezpieczenia ? a może twierdzisz że ci którzy ubezpieczą się na najniższym pakiecie- nie chorują na poważne wymagające drogiego leczenia schorzenia ? tacy cwani ? po co przepłacać ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
+9 / 13

@YszamanY system opieki medycznej w USA jest chory. Jest niesamowicie kosztowny i nieefektywny.Jezeli porównasz np. wydatki na służbę zdrowia ( jedne najwyższych na świecie) z różnymi wskaźnikami świadczącymi o jakości opieki medycznej jak np. śmiertelnością niemowląt ( mniej więcej poziom biednych krajów, które nie popadły w anarchię) to widać marnotrawstwo środków. Wydawalo mi się że wszyscy sobie zdają sprawę że amerykańska służba zdrowia jest chora. Myślałem jedynie że prawicowcy próbują ja bronić że wszystko popsuły lewicowe rozwiązania ( choć jakoś we wszystkich bogatych krajach jest jeszcze bardziej lewicowo i jakoś lepiej to działa). Pierwszy raz widzę , żeby ktoś faktycznie bronił tego systemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar YszamanY
+8 / 10

@Xar poważnie ? nie przesadzaj, tych żuli jednak nie spotkałem na swojej drodze zdrowotnej, system USA-umierasz gdy nie masz kasy ,a dzisiaj są takie leczenia i leki- że 99 % nie stać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+6 / 6

@Xar tylko widzisz, o ile do połowy lat 80-tych to w miarę działało, bo płaciłeś sporo za ubezpieczenie i wtedy miałeś spokój, tak system ten od połowy lat 80-tych się załamał, czyli obecnie zarabiając koło średniej krajowej nie masz opcji kupienia ubezpieczenia bez limitów cenowych. W sensie zarabiasz sobie 3-4k$ na rękę, czyli dość konkretnie poza dużymi miastami (średnia to 5k, ale dystrybucja plac jest bardzo nierówna), płacisz za rodzinkę ubezpieczenia około 500$, czyli 12-17% to możesz refundacje masz do jakiś 100k$. No to powiesz, zawsze można zapłacić więcej by nie mieć limitów. Ok, przy kwicie ubezpieczenia na poziomie 1600$ limit masz na około milion, już sporo ale dalej da się w USA taką kwotę wykręcić przy choćby nowotworach a bulisz 40-55% swoich zarobków, co więcej poza limitem kwoty ubezpieczanie tez nie pokrywa wszystkiego. No to by mieć pokryte bez limitów chodzimy w kwoty powyżej 3k miesięcznie, co jest bezwzględnie poza twoim zasięgiem, ba nawet jeżeli siedzisz w Kalifornii z medianą wynagrodzenia dla tego stanu to stanowi to prawie połowę twoich zarobków.

Tak więc nie ma co się dziwić, że ludzie są skazani na tańsze ubezpieczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waclawpl
+4 / 4

@Elathir Problemem jest chciwość sektora medycznego oraz ubezpieczalni. Głupia morfologia krwi potrafi w Kalifornii kosztować między 50 a 1000 dolarów. Tak, 1000 dolarów za morfologię, którą komercyjnie w Polsce można zrobić za 10 pln, a na bogato z rozmazem za 15 pln. Jak się można domyślać, najwyższe ceny są oczywiście w prywatnych szpitalach z oddziałami ratunkowymi, bo gdy potrąci cię samochód i nieprzytomny lądujesz na bloku operacyjnym, to masz niewiele do powiedzenia w kwestii tego czy chcesz się zadłużyć na całe życie, czy jednak taksówką spróbujesz pojechać do tańszej placówki. Takie są efekty, gdy od dekad okrada się ludzi pod przykrywką "demokracji" oraz "wolności wyboru".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+4 / 4

@Pasqdnik82 Wszystko dotyczy tego jaki to stan, ja opiszę dla New Hampshire w którym mieszkałem kilka ładnych lat i dzięki czemu jest mi dość łatwo znaleźć odpowiednie strony by pościągać dane. Ubezpieczenia w kwocie 200-350$ praktycznie pokrywają się z Medicaid, czasami mają wliczoną drobną refundację przedmiotów ortopedycznych itd. z tym że tylko tych najdroższych. Ale Medicaid traci się jeśli na członka rodziny przypada więcej niż 320 dolarów (minimalna krajowa od 720 do 1300 dolarów, w zależności jaki stan), dlatego ludzie po prostu czasami unikają brania ślubu.
Medicaid to nic więcej niż to że jak będziesz miał wypadek to nie dadzą ci umrzeć na chodniku tylko w szpitalu. Medicaid to całkowita podstawa w której nie ma nawet leczenia złamań.

Sensowne ubezpieczenia zaczynają się od kwoty 500 dolarów w górę. Ubezpieczenie porównywalne z tym co oferuje NFZ to jakieś ~2500 dolarów na miesiąc. Takie w którym nic nie zapłacisz za leczenie (o ile za zachorujesz na nowotwór, rzadką chorobę lub nie będziesz mieć ciężkiego wypadku) kosztuje najmniej 1700. Jak chcesz mieć jeszcze płatne L4 to ponad 3 tys na miesiąc. Bo w USA i to też zależy od stanu, L4 płatne jest średnio tylko max 14 dni w roku.

Szczerze? W rozwoju gospodarki jak i cywilizacyjnie, USA jest pomiędzy Azją a Afryką, bo w Europie którą oni nazywają ładną ale biedną i zacofaną, nie ma tylu patologii co tam i to nie chodzi tylko o system zdrowotny.
Dzisiaj USA cywilizacyjnie jest tam gdzie Europa była w XIX wieku.

Tam problemem jest to że państwowa służba zdrowia nie istnieje, przez co prywatna robi co chce. Najgorzej jest w szpitalach, bo osoba po wypadku jeśli trafi do szpitala nieprzytomna, nie ma prawa wyboru placówki, nikt o nic jej się nie będzie pytać, tylko jeśli ma ubezpieczenie, to nabiją mu taki rachunek że jedyne co mu pozostanie to powiesić się zaraz po odzyskaniu przytomności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2021 o 15:46

S konto usunięte
+1 / 1

@5g3g nasz też do efektywnych i tanich nie należy, ale koszty rozkładają się na wszystkich, więc tego tak dobrze nie widać. A za podstawowe rzeczy i tak trzeba prywatnie zapłacić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
+2 / 2

@siditg o ile czego nie pomieszalem w naszym kraju, sumując wydatki prywatne i publiczne , wydajemy ok 6,5%PKB. W USA 19%PKB.
Pamiętając że przynajmniej teoretycznie sprzęt, leki its powinny być w zbliżonych cenach. U nas umieralność niemowląt jest wielokrotnie niższa i nie boisz się że złamanie nogi zrujnuje cie finansowo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 2

@yankers jeżeli są wyraźnie obserwowane patologie, to nie koniecznie trzeba tworzyć konkurencję państwową. To może nawet pogłębić problem w niesprzyjających warunkach. Jest jeszcze instytucja regulatora, po którą można by w tym przypadku sięgnąć.

Sprawa służby zdrowia jest zawsze skomplikowania, ale moim zdaniem sensowne jest wyspecjalizowanie tej publicznej do realizacji dwóch zadań - bezpośredniego ratowania życia i wsparcia w przypadkach szczególnych, przy jednoczesnym założeniu odpowiedzialności zwykłych ludzi i ich prywatnych ubezpieczycieli za te rzeczy... jakby standardowe. Bo powiedzmy sobie szczerze, okulary, aparat słuchowy, czy nawet leczenie prostego złamania, nie zrujnuje Cię na całe życie. Ale już w leczenie np. poważnej choroby onkologicznej, szczególnie kiedy atakuje nagle i bez ostrzeżenia powinien się niestety publiczny płatnik włączyć. Oczywiście po przekroczeniu kosztów powyżej kwoty prywatnego ubezpieczenia, a nawet i jakiejś części majątku poszkodowanego tak, żeby nie dochodziło tutaj do nadużyć.

A co by jeszcze było ważne, to zaangażowanie tych prywatnych ubezpieczycieli w profilaktykę, oczywiście w celu optymalizacji kosztów. Bo ogólny stan zdrowia amerykanów generalnie nie powala i kupę kasy przeznaczają na leczenie chorób, których można by w ogóle uniknąć. I tutaj np. regulacja ceny ubezpieczenia w zależności od tego, czy klient angażuje się w poprawę swojego stanu zdrowia, okresowe jego badanie, czy wręcz odwrotnie, mogłaby zadziałać bardzo motywująco i w ogólnym rozrachunku pozytywnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 1

@5g3g generalnie kraje wysokorozwinięte wydają dużo więcej, chociaż zgadzam się, że w USA coś jest mocno nie halo. Bo zestawienie wydatków z ogólnym stanem zdrowia wychodzi tam masakrycznie. Na umieralności niemowląt się nie znam, ale uważam, że akurat publiczna służba zdrowia powinna się angażować w te obszary szczególnie ryzykowne i specjalistyczne. Bo przeziębienie, zęby, aparat słuchowy, czy nawet złamanie powinienem sobie ogarnąć z własnych środków, albo prywatnego ubezpieczenia na takie właśnie okoliczności. Ale już w drogie zabiegi chirurgiczne, czy zaawansowaną farmakologię powinno się angażować całe społeczeństwo. Oczywiście dopiero powyżej pewnego poziomu kosztów, żeby nie dochodziło do nadużyć na tym polu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
+2 / 2

@siditg życzę powodzenia w samodzielnym ogarnianiu złamania jak przeziębienia.
Ale problem opieki medycznej w USA jestt dla nich nierozwiązywalny. Próbują go naprawić jak kiedy w PRL dzielnie próbowano rozwiązać problem braku papieru toaletowego. Nie ma uniwersalnego sposobu rozwiązywania wszystkich problemów. A amerykańska demokracja i kapitalizm w wersji amerykańskiej nie radzi z sobie z organizacją opieki zdrowotnej. Co by nie robili to okazuje się , że to tylko pudrowanie trupa
Podam jeden przykład - rynek leków w USA . Leki w USa są koszmarnie drogie. Teoretycznie dostępne są tanie generyki.Wolny rynek -kazdy powinien brać co chce. Ale zapomina się że firmy farmaceutyczne są monopolistami i wbrew pozorom wolny rynek nie objęty regulacjami im służy. Bronią go jak lwa sowicie sponsorując lobbystów i wpłacając kwoty na fundusze wyborcze polityków. Wolny rynek nie radzi sobie z monopolistami. Załóżmy że firma X ma 100lekow w swym portfolio o cenach średnio 50x wyższych niż cena generyków. Ale jest też monopolista w zakresie10leków. W kolejnych 20 ma pozycję monopolistyczną bo opłaca lekarzy, szpitale , przychodnie itd żeby pisali jego leki.Przychodzi negocjator ze strony ubezpieczyciela. I w zasadzie krótka pilka- albo bierzesz wszystkie leki w cenie która ci proponujemy w ilości jakiej ci proponujemy albo przywalimy ci taką cenę na leki na który mamy monopol, że będziesz na tym stratny.
Przychodzi pacjent do lekarza i kupuję leki za swoje? Lekarz opłacany przez firmę przepisze mu te z firmy. Na lek nie potrzebujesz recepty? Idziesz do apteki? Firma ma w kieszeni apteki tak jak ma lekarzy i negocjatorów ze strony ubezpieczycieli.
System da się rozwalić w. I to kilkoma prostymi ruchami, ale brak na to woli politycznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2021 o 19:42

avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@YszamanY Nom, to nam proponują. Wyobraź sobie, że ktoś Ci daje do wyboru teraz, czy chcesz być ubezpieczony czy chcesz mieć dodatkowe minimum te chyba 350 PLN do wypłaty netto? Mało tego, wyobraź sobie, że ZUS nie jest monopolistą i istnieją jeszcze inni ubezpieczyciele którzy za te same pieniądze oferują lekarza rodzinnego w ciągu 24h w Twoim domu (w praktyce w ciągu 2-3h puka do drzwi dystyngowany lekarz znający się na rzeczy), 7 dni kalendarzowych do specjalisty i hospitalizację w czystym szpitalu w którym lekarze i pielęgniarki z wielką przyjemnością wykonają ci serię koniecznych badań za jednym zamachem, z dobrym jedzeniem i nie psioczącymi pielęgniarkami na każdą potrzebę.

Czy to źle?

Nie wierzysz? Z tymi lekarzami w ciąg 24h i 7 dni na specjalistę to już oferują prywatni ubezpieczyciele, jednak zgodnie z prawem RP nikt nie może oferować na rynku ubezpieczeń hospitalizacji, natomiast ZUS jest "obowiązkowy" choć możesz pójść do TSUE i oskarżyć Polskę o działania monopolistyczne, sprawę wygrasz, ZUS będzie musiał oddać Ci pieniądze na emeryturę i będziesz zwolniony z ZUS, tylko będziesz musiał zainwestować jakieś 50-100 tys PLN w taki proces minimum, jest kilku takich w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
-1 / 1

@Pasqdnik82 W USA nie ma takiego czegoś jak ubezpieczenia "do jakieś kwoty", są tylko "od jakieś kwoty", nie czytałem tych obrazków bo pierwszy był bez sensu, skoro gość się boi, że będzie musiał zapłacić za szpital, to czemu się nie ubezpieczy? Idea ubezpieczeń właśnie na tym polega, żebyś nie bał się co będzie jeśli coś się stanie. Drugi obrazek jest definitywnym oszustwem, bo jeśli ktoś ma 68 lat to obowiązuje go ubezpieczenie państwowe, no chyba, że gość nie ma obywatelstwa, był całe życie nielegalnie i nawet godziny legalnie nie przepracował, ale z jakiej racji amerykański podatnik ma płacić za kogoś obcego? I tak, bogatych stać na pakiety premium, takie pakiety dają Ci to, że masz wypaśny pokój w szpitalu, wystawne posiłki, priorytetowe badania i operacje oraz olbrzymie odszkodowania za wszelkie uszczerbki lub śmierć, ale powiem Ci coś tylko nikomu ani słowa bo to tajemnica i nikt nie może wiedzieć. Bogatych ludzi stać na lepsze rzeczy bo mają więcej kasy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 1

@5g3g szacunkowe koszty leczenia złamania w Polsce to od 3,5 do 10 tysięcy PLN. Dałbym radę. Ale jak obawiam się, że nie dam, to właśnie wykupuję prywatne ubezpieczenie. W momencie, gdybym to zawalił, koszty powinien ponieść społeczny płatnik, ale potem ze mnie ściągnąć odpowiednią należność. Albo z majątku, albo z wynagrodzenia, nieistotne. Coś takiego realizuje już dzisiaj UFG i jest w tym efektywny.

Uważam, że amerykanie powinni sobie rozwiązywać samo swoje problemy. Ja patrzę na nasze podwórko i na nim, pomimo funkcjonowania publicznej służby zdrowia, również dochodzi do patologii. W tym także na polu leków refundowanych. Także to chyba jednak nie jest taka prosta sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@siditg ja nie pisze że u nas działa to tak jak należy, ale dyskusja dotyczy amerykańskiej służby zdrowia. A ich problem polega przede wszystkim na tym, że nie potrafią rozwiązywać problemów, które nie są trudne do rozwiązania. Nawet u nas w Polsce, przy całej tej patologii systemu, gdyby u nas byłyby tego problemy rozwiązano by je w ciągu kilku miesięcy. W USA mierzą się z nimi od kilkudziesięciu lat i jest coraz gorzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@johnyrabarbarowiec "W USA nie ma takiego czegoś jak ubezpieczenia "do jakieś kwoty", są tylko "od jakieś kwoty""

I widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz. W większości polis, w tym wszystkich w rozsądnej cenie, czyli poniżej 2k miesięcznie masz roczne limity kosztów leczenia i jak je przekroczysz bulisz z własnej kieszeni. Stąd tam tak wiele absurdów.

Większość tych problemów dotyczy paradoksalnie ludzi ubezpieczonych, tylko kolejny problem jest taki, że bez prawnika nie dojdziesz czy twoje ubezpieczenie zadziała czy nie w danej sytuacji, bo są to kilkudziesięciu a nawet kilkuset stronicowe dokumenty zawierające rzeczy objęte ubezpieczaniem. Tylko skąd zwykły człowieka ma wiedzieć czy znajduje się tam to co będzie mu akurat potrzebne?

Prywatne ubezpieczenia zdrowotne, jak wspomniałem poniżej, w Holandii, ale tam zasady na wolnym rynku reguluje państwo a nie korporacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2021 o 16:30

K kudlata111
-4 / 26

To jest właśnie wasze usa którym jesteście zaślepieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
-3 / 11

@kudlata111 A byłaś tam kiedyś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
+5 / 5

@PIStozwis
Byłem tam ze 30 razy, mam tam znajomych z którymi koresponduję i na podstawie mojej wiedzy mogę potwierdzić obraz opieki zdrowotnej przedstawionej w tym memie. Wielu rodowitych Amerykanów jest mało zadowolona z tego co oferuje im państwo - nie tylko w sprawie lecznictwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
-3 / 7

@perskieoko Ja to widzę trochę inaczej. Mieszkałem tam przez 17 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+3 / 3

@PIStozwis to jak jest naprawdę? Ile kosztuje np. prywatna wizyta u dentysty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+3 / 5

@PIStozwis Nieśmiało zasugeruję, że Twoje źródło jest sprzed 19lat. Obecnie można te ceny w UK pomnożyć przez 8. Dentysta tu jest jest tak drogi, że wszyscy imigranci robią sobie zęby w swoich krajach podczas urlopów. Nie jestem wyjątkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
-4 / 4

@warszawiaczanka Nie, jestem na bieżąco. W USA mieszkają i uczą się moje dzieci. A sam tam bywam co najmniej dwa razy w roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
0 / 0

@PIStozwis widzę że różne tutaj teksty padają.. @yankers opisał coś.. nie byłem w USA, nie mieszkam tam... nie wiem jak to wygląda rzeczywiście ale macie trochę różne opisy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
-3 / 3

@Pasqdnik82 Służba zdrowia w Stanach nie jest idealna. To chyba jedyny cywilizowany kraj na świecie, w którym państwo nie gwarantuje opieki zdrowotnej, Z wyjątkiem szpitala dla weteranów w Bethesda wszystkie są prywatne. Normalny biznes jak każdy inny. I po to są firmy ubezpieczeniowe. Przeciętne całkiem przyzwoite ubezpieczenie to $500. Ubezpieczenie jest obowiązkowe. Jak się nie ubezpieczysz i namierzą to bulisz karę. Zarejestrowanych bezrobotnych w podstawowym zakresie ubezpiecza państwo. I oczywiście warunki w amerykańskich szpitalach w porównaniu z naszymi to niebo a ziemia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
0 / 0

@PIStozwis ale w Polsce jak nie jesteś ubezpieczony to też bulisz za opiekę zdrowotną... no chyba że jesteś bezdomnym i menelem to wtedy chyba nie... ale jak masz mieszkanko rypiesz na czarno bez ubezpieczenia zdrowotnego to nie masz "darmowej" opieki a potem rachunek wystawią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
-1 / 1

@Pasqdnik82 Ale w Polsce relatywnie nie płacisz relatywnie tak dużych pieniędzy. A teraz ciekawostka. Właściwie każdy szpital w Stanach ma specjalny fundusz na ewentualne leczenie nieubezpieczonych. Jest nieopodatkowany, ale do końca nie wiem jakie są kryteria. Po prostu nie musiałem się tym interesować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
0 / 0

@PIStozwis no być może masz rację, nie znam tamtych realiów... nie wiem jak to wygląda w przeliczeniu przeciętnego zarobku do opłaty takiego w miarę sensownego ubezpieczenia zdrowotnego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
-1 / 1

@Pasqdnik82 Najniższe oficjalne zarobki to ok $7,50 za godzinę. Głównie tyle się płaci kelnerom i barmanom. Ale Oni co najmniej drugie tyle mają z napiwków .Ale rzadko kto tyle zarabia. W Maine, który to stan jest najbiedniejszy w USA to ok $33 000. W Nowym Yorku to ok $90 000. Średnio oczywiście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NadmorskaElita
-2 / 10

Ubezpieczenie od wysokich kosztow leczenia zalatwia sprawe. Nie placisz ponad 300 zl skladki zdrowotnej, tylko duzo mniej. Za wizyty placisz prywatnie, masz je praktycznie od reki... 9 lat place skladke, w sumie mozna powiedziec ze przez 100 miesiecy przekazalem ponad 32 tys a jak zerwalem wiazadla to lepiej bylo isc i tak prywatnie zrobic niz czekac 3 miesiace. To je*ac taki system.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+3 / 5

@NadmorskaElita ale bardzo podobnie wygląda to w USA.. w zależności od firmy ubezpieczeniowej którą wybierzesz.... i tam nie dość że Ci ściągnie ta firma to i tak jeszcze dopłacać musisz jeśli jest coś...czego ta firma nie oferuje. Oglądałeś film "Johnny Q" czy jakoś tak? Przecież chłop był ubezpiecznony... a więc i jego dzieciak też (bo tak to działa chyba wszędzie na świecie... że dzieci podlegają pod ubezpieczenia zdrowotne rodziców) ale akurat firma w której był ubezpieczony... nie oferowała tego typu zabiegów których potrzebował ten jego syn... nie jest to film na faktach ale bardzo fajnie obrazuje jak to w tych stanach można się naciąć na ubezpieczenie........ i jak tu ktoś napisał że to teksty osób nieubezpieczonych.... niekoniecznie właśnie musi tak to wyglądać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
+5 / 5

@NadmorskaElita wydatki na służbę zdrowia w USA wynoszą ok19%PKB. Na drugim miejscu na świecie jest Szwajcaria gdzie wydawane na ten cel jest 12%PKB. Wydawałoby się z e wydając najwięcej ma się najlepszą opiekę zdrowotną na świecie. Tymczasem wiele wskaźników wygląda jak na poziomie bardzo biednych krajów. System w USA jest skrajnie nieefektywny. Miałem pacjentkę której w USA zoperowali złamanie nogi. Nic wielkiego. Miała ubezpieczenie turystyczne na 150 tys dolarów. Nie wystarczyło. Operacja więzadła prywatnie w USA zrujnowałaby przeciętna rodzinę z klasy średniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lestar
+4 / 4

Ja płacił przez 8lat podwójna składkę zdrowotną ok 550zl (etat, działalności gospodarcza) i tak musiałem prywatnie się leczyć.I nie jest jedynym w takiej sytuacji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TaktycznyDwa
+1 / 3

@tomkosz a konfa nie przedstawiła swojej wersji służb zdrowia?
ze tak to nazwę w "modelu singapurskim".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+10 / 12

Usa to jest trzeci świat, jeżeli chodzi o medycynę.

Dosyć podstawowa sprawa, której niektórzy ludzie nie rozumieją, to różnica między gospodarką a podstawową infrastrukturą. Infrastruktura musi funkcjonować, i państwo musi ją albo zapewnić, albo tak uregulować żeby działała. Jeżeli nie będzie działać, ludziom będzie się żyło gorzej, i gospodarka też nie będzie się optymalnie rozwijać.

Drogi, koleje, wodociągi, policja, straż pożarna, edukacja, służba zdrowia, i może jeszcze parę rzeczy. To jest infrastruktura, to musi działać. I rynek tego nie ureguluje. Bo to może częściowo wymagać dopłat. Ale całe społeczeństwo i gospodarka z tego korzysta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoborg
-1 / 7

341 dolców za ubezpieczenie, gdzie nie każdy obywatel płaci? W Niemczech płaci każdy i mimo to jest to kwota 14% zarobków, więc jak ktoś zarabia 4000, to wychodzi powyżej 500 Euro miesięcznie. Nic dziwnego, że tam jest kiepska dostępność opieki zdrowotnej, jeśli ludzie nie są gotowi płacić za nią.

Ukąszenie węża i ojoj, nie ma antytoksyny? A panna wie, jak się produkuje antytoksynę na ukąszenia węży? Trzeba węża złapać (a najlepiej mieć hodowlę tego gatunku), wydoić, podać rozcieńczony jad koniowi lub innemu zwierzęciu, poczekać, pobrać krew i wyekstrahować z niej przeciwciała. Procedura trwa tygodniami, jest cholernie droga i czasochłonna, a antytoksyna jest zdatna do użytku tylko kilka miesięcy. Nic dziwnego, że te środki są tylko przeciwko często występującym wężom i tylko takim, które często atakują ludzi. Ma to niewiele wspólnego z popierniczonym systemem zdrowotnym.

To samo dotyczy rachunku po ukąszeniu węża.

Ale reszta to faktycznie koszmar.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+1 / 1

@hoborg w USA 341 USD za ubezpieczenie to śmieszna kwota, jest to jakieś najtańsze ubezpieczenie z możliwych, nic więc dziwnego, że nie działa.
Mi jest się ciężko wypowiadać na temat amerykańskiego systemu ochrony zdrowia, z jednej strony kiepsko, bo osoby, które oszczędzają na ubezpieczeniu albo ich nie stać, a jednocześnie nie łapią się na medicaid mają problem.
Z drugiej strony miałem w rodzinie dwie osoby chore na białaczkę, dziadek w Polsce umarł, od lekarza dowiedziałem się, że nie będą go leczyć, tylko pomogą bezboleśnie przeczekać do śmierci, mówił że jest szansa, ale nie w Polsce, jednak nie było nas na to stać, umarł po około 2 miesiącach. Natomiast wujek mieszkający w USA i posiadający tam ubezpieczenie mimo bardzo późnego wykrycia białaczki, żyje. Dwa razy reanimowali go w szpitalu, przeleżał w szpitalu kupę czasu, bardzo szybko znaleźli dawcę szpiku, wszystko odbywało się na początku pandemii, jednak nie spowodowało to żadnych opóźnień w leczeniu i dzisiaj żyje. Co prawda leczenie odcisnęło swoje piętno, wygląda ze 20 lat starzej, nie był w stanie chodzić, chociaż już zaczyna, ale żyje. Rachunek dostali ogromny, ale w większości opłacił go ubezpieczyciel, oni zapłacili z tego około 2000 USD.
No i co tu wybrać? System gdzie biedni i niezaradni nie otrzymają pomocy, czy system, który jest bezradny w obliczu ciężkich chorób?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2021 o 23:58

E Elathir
+5 / 5

Jeżeli chodzi o prywatną opiekę zdrowotną to chyba najlepiej sprawdza się w Holandii. Tylko jest kilka różnic w stosunku do Amerykańskiej:

1) ubezpieczenia są prywatne i oferują je ubezpieczalnie ale państwo definiuje pakiet podstawowy definiujące usługi ratujące życie i uznane za niezbędne, pokrywa od w zasadzie większość kluczowych rzeczy. Ubezpieczalnie mogą go rozbudowywać ale nie mogą uszczuplać, przez co konkurują albo cena albo dodatkowymi pakietami (np. dentystycznym, w podstawowym jest tylko wyrywanie zębów). Tak więc nie potrzeba mieć prawnika przy wyborze ubezpieczenia i bać się luk w wypadku kluczowych usług medycznych.

2) wykupienie pakietu podstawowego jest obowiązkowe

3) nie ma górnego limitu wydatków, jest tylko cos takiego jak eigen risco, które może działać na dwa sposoby, albo jest to kwota, którą pacjent musi pokryć z własnej kieszeni przy każdej usłudze (czyli płaci np. pierwsze 10 euro od każdej wizyty niezależnie czy to wizyta u lekarza rodzinnego czy operacja serca) albo określa taką kwotę w skali roku, czyli do 500 euro płaci się z własnej kieszeni a ubezpieczenia zaskakuje po tej kwocie. Im wyższe eigen risco tym tańsze ubezpieczenie.

4) dzieci podpięta są pod ubezpieczenie rodziców i płaci za nie państwo

5) szpitale nie są w stanie zawyżać kosztów, bo ubezpieczalnie mają większą siłę przebicia od osób prywatnych, w tym i prawników łapiących nadużycia.

6) ubezpieczalnie w Holandii są tym rentowniejsze im mniej chorują klienci, tak więc ładują mnóstwo kasy w promowanie zdrowego trybu życia itd. System tym lepiej zarabia im zdrowsi są ludzie. W USA jest na odwrót, zarabia tym lepiej im więcej ludzi choruje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2021 o 11:42

A konto usunięte
-2 / 2

@Elathir W japonii ponoć też jest fajna służba zdrowia. Za drobne choroby i proste zabiegi płaca ubezpieczalnie, za ciężkie choroby i zabiegi państwo. Czyli jak złamiesz nogę płaci ubezpieczyciel, jak zastawka w sercu płaci państwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 1

@Elathir bardzo mnie się ten system podoba. Szczególnie ten obszar dotyczący profilaktyki. Zróbmy podobny u nas. Zwłaszcza, że trochę przypomina nasze OC komunikacyjne, więc nie powinno to być jakimś mega problemem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2021 o 1:55

E Elathir
0 / 0

@siditg no właśnie to się świetnie sprawdza. Swego czasu w oprogramowaniu dla jednego z holenderskich brokerów ubezpieczeniowych dodawaliśmy opcje zniżki na ubezpieczenie za regularne wykonywanie badań.

Ot prosta kalkulacja zniżki + koszty podstawowych badań diagnostycznych pozwalały na znaczące oszczędności na kosztach leczenia, na tyle znaczące, że i tak byli do przodu całkiem sporo kasy. Do tego organizują biegi, a reklamy ubezpieczalni przypominają te nasze od OC, czyli praktycznie cała reklama jest poświęcona względom zdrowotnym a na koniec logo ubezpieczalni.

To jest przykład tego jak można zorganizować wolnorynkowe rozwiązanie, które godzi potrzeby obywateli i korporacji. Państwo jako mediator kompromisu a nie sługa jednej z grup.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
0 / 2

Amerykanie całkiem nieźle piszą po polsku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
-1 / 3

Temat amerykańskiej służby zdrowia jest bardzo skomplikowany i nikt z nas się na nim nie zna. Mogę tylko z całą pewnością stwierdzić, że efekty, które tu widzimy, NIE SĄ wynikiem wolnego rynku.

"Prosta Ekonomia" na YouTube podjęła się tego złożonego tematu i wyjaśnia, dlaczego. Poszukajcie sobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-2 / 6

No cóż, idealny świat konfederatów. Masz pieniądze, to się leczysz, uczysz, cokolwiek. Nie masz - zdychasz. Państwo się nie wprdala.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HochLieck
0 / 2

@daclaw Za to w świecie socjalistów nawet jak masz pieniądze, to i tak zaraz ich nie masz (oddajesz większość państwu), znajomości za słabe, terminów na NFZ brak, zapisów na przyszły rok jeszcze nie ma (bo nie wiadomo, czy będzie kontrakt), więc robisz zbiórkę na siepomaga i żebrzesz na wszelkich możliwych portalach na leczenie w kraju takim, jaki opisałeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-1 / 3

@daclaw No akurat konfiarze nie są za systemem z USA. Tym bardziej że właśnie przez państwo tak to tam wygląda. Bodajże w holandii jest dużo lepsza opieka zdrowotna a jest tam opieka hybrydowa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sernik_na_zimno
+6 / 6

W USA służba zdrowia rujnuje ludzi finansowo, w Polsce psychicznie. Płacisz co miesiąc składkę zdrowotną a do żadnego specjalisty nie ma miejsc, więc i tak idziesz prywatnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pnovack
-3 / 3

Polskiej sluzby zdrowia jeszcze nie widzieli...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pnovack
0 / 4

To sa narzekania socjalistów co im sie zdajenze jak wplacą 200zl/$ skladki to juz im sie wszystko powinno nalezeć. W pl placisz a i tak nic nie masz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

To jest śmieszne, że z jednej strony wyśmiewacie madki i inne deje, a z drugiej strony się cieszycie czytając ich wpisy z innego kraju, bo u was dajo.
Medicaid przysługuje tylko najbiedniejszym i poszkodowanym. Dzięki temu nie płacisz 9% na samo chorobowe, a 3% składki socjalnej na wszystkie programy socjalne. Jak ktoś nie chce brać ślubu aby grać bezrobotnego i dostawać wsparcie, to jest zwykłym dejem. Tak, w Polsce jedna osoba w domu dostaje zdrowotne na wszystkich, w USA ubezpieczasz każdego. Chcesz 10 dzieci? Nie ma problemu, chyba je zamierzasz utrzymywać, nie?
To chwalenie się wysokimi rachunkami to w większości głupota ludzi. Na NFZ nie masz pojęcia ile coś kosztowało i ile ubezpieczenie pokrywa. W USA zawsze dostajesz ten sam rachunek, który trafia do ubezpieczyciela. To nie jest rachunek, który płacisz. Tym się różni rozdzielna służba zdrowia. Szpital wystawia rachunek, ubezpieczyciel płaci. Tak, jak z naprawą samochodu z OC. W Polsce szpital na NFZ będzie ciął koszty, utrzymywał roczne kolejki i odmawiał zabiegów jak się nie opłacą. W USA zrobi wszystko, co potrzeba i będzie się od ubezpieczyciela domagał zapłaty, a sam zobaczysz na papierze ile było do zapłaty i co ubezpieczyciel zrobił. Dzięki temu wiesz, na co idą składki ubezpieczeniowe.
Te ubezpieczenia rodzinne czy pokrycie 50% kosztów to też coś, co ludzie sami sobie wybrali. Masz prosty wybór. Płacisz więcej i masz lepsze pokrycie lub płacisz mniej i jest gorsze. Możesz wziąć ubezpieczenie na 4 osobową rodzinę z OOP max 2k na osobę. Możesz też wziąć tańsze z OOP max 8k na wszystkich. To samo? No nie. Szansa, że wszyscy zachorują w ciągu roku i dobiją do swoich 2k jest mniejsza niż na jedną z 4 osób, która dobije do 8k.
To samo jest z pokryciem. Decydujesz się na konkretny plan, masz deductible (ile płacisz w ciągu roku zanim ubezpieczenie zacznie działać), OOP max (do tej kwoty masz copay, powyżej 100% pokrywa ubezpieczyciel), masz stawki copay wedle rodzaju usługi, masz stawki na leki, masz podział warunków na sieci współpracujące i niezwiązane z ubezpieczycielem. Sam sobie wybierasz. Możesz wziąć najtańsze dostępne ubezpieczenie i pójść do placówki, która nie jest pokryta ubezpieczeniem. Większość tych wielce poszkodowanych dokładnie tak zrobiła. Jakbyś poszedł prywatnie do szpitala i narzekał, że NFZ go nie pokrywa. No nie, takie są zasady.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiecejwolnosci
-1 / 1

Po pierwsze służba zdrowia w USA nie jest wolnorynkowa i to w wielu obszarach. A po drugie - załóżmy, że gdziekolwiek, nieważne, czy w USA - ktoś się leczył i za to leczenie otrzymał bardzo wysoki rachunek. Jakie są możliwości, żeby taki rachunek był mniejszy?

Na przykład mniej regulacji, barier i większa konkurencja, czyli więcej wolnego rynku. Wtedy trzeba bardziej walczyć o klienta i zazwyczaj lepiej radzą sobie podmioty bardziej efektywne - oferujące lepszą jakość za niższą cenę. Jest rozwój, innowacje, coraz lepiej i taniej. Uczciwe?

Można też poprosić o pomoc odpowiednie organizacje i ludzi. Może zechcą pokryć przynajmniej część tego rachunku. Uczciwe?

Można żyć zdrowo i wykupić ubezpieczenie zamiast ryzykować nadejściem jakiejś być może rzadkiej choroby, ale bardzo kosztownej. Uczciwe?

Można także samemu zafundować komuś leczenie lub uruchomić zbiórki na leczenie, namawiać ludzi na zrzutki, jeśli leży nam na sercu los tych chorych, którzy nie radzą sobie z rachunkami. Uczciwe?

Może też się zdarzyć tak, że powyższe metody nie wystarczą. Ktoś nie będzie miał czym zapłacić, jak się leczyć i umrze. Życie to nie bajka i nie każdy dostaje to, czego by chciał.

Można też zmusić personel medyczny, żeby pracował za mniejsze pieniądze. Jednak czy to jest uczciwe? Kształcisz się, zdobywasz doświadczenie, ktoś Ci wreszcie oferuje za usługę konkretną sumkę, a tu pojawia się zewnętrzny regulator i zabiera Ci ten hajs, bo uznaje, że musi być taniej i Ci się nie należy.

Można też zabrać hajs komuś, kto wprawdzie z usługi nie korzystał, ale jest w takiej pozycji, że da się mu zabrać, i pokryć powyższy rachunek. Uczciwe?

Generalnie ludzie chcą otrzymywać wynagrodzenia adekwatne do swoich kompetencji. Raczej nie będzie kelner czy kucharz w restauracji obsługiwał żula, który przyjdzie z pretensją, że chce zjeść za darmo albo za pół ceny z karty. Są pracownikami, chcą iść do domu z pełną sakiewką, nie zaś pełnić rolę niewolnika. Podobnie i szpitale mają swoje cenniki i lekarze. Nie masz czym płacić, to Twój problem. Jeśli usługa jest warta $100k to nie ma, że $50k będzie OK.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2021 o 0:01

S sandalarz
0 / 0

A ja narzekałem na tomografie za 3 miesiące ..... Może faktycznie tu jest dobrobyt i kraina mlekiem i wodą mazowszanka płynąca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HochLieck
-1 / 1

@sandalarz Tak, utopijna kraina płynąca czajkoszczanką, gdzie wszyscy płacący składki mają "równy dostęp" do opieki zdrowotnej. Tylko niektórzy mają trochę równiejszy dostęp, ale to już dla wtajemniczonych (jakaś bliżej nieokreślona wypadkowa stopnia znajomości, możliwości zrewanżowania się, i wysokości łapówki).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Teuwil
0 / 0

W USA ubezpieczenie zdrowotne jest nie obowiązkowe i z tego powodu około 70% ludzi się nie ubezpiecza, bo niby po co ma wydawać 300$ (lub więcej, bo są różne standardy) skoro jest młody i zdrowy. A później jak ma jakiś wypadek lub zachoruje zaczyna się lament, że nie stać ich na kosmiczne rachunki za leczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem