To ja. A kontakty wielokrotnie miałem bezpośrednie. Jeszcze przed szczepieniami. Moja siostra np pracowała w jednym biurze z 5-cioma innymi babkami. One wszystkie Covid, siostra nie
@vetulae A potem częstujesz tym "zwykłym przeziębieniem" ciotkę która leży pod respiratorem, bo ma np cukrzycę której z tym "zwykłym przeziębieniem" jest nie po drodze.
@LowcaKomedii Ale nikt tutaj nie twierdzi, że wirus i choroba covid19 nie istnieje. Tutaj stwierdza się jedynie fakt, że Covid19 nie jest tak groźny jak go rząd i wszystkie media (siejące panikę od początku "pandemii) malują.
@LowcaKomedii Bo ci ludzie powinni iść do lekarza zaraz jak zachorowali, a nie czekac tydzień czy dwa, aż choroba uszkodzi płuca potem już nie ma odwrotu. Bo dziś szpitale sa traktowane jak umieralnie, a nie jak miejsca do leczenia. Każdemu kto tylko ciężej zachoruje od razu walą respirator, który jest jak wyrok śmierci. Lekarze, którzy nigdy nie leczyli chorób płuc musza się dziś tym zajmować. Polecam poszukać na Medonet wywiadów z prof. Kuną z UM w Łodzi. Świetnie opisuje jak u niego, jako pulmonologa, walczy się z wirusem. Nikt mu nie umarł. Ale NIE stosuje się do "zaleceń " MZ, ale leczy wg własnej wiedzy i doświadczenia. I NAJWANIEJSZE. Jak się zachoruje, OD RAZU do lekarza, a nie na kwarantannę. Lekarz ma leczyć ,a nie Sanepid. Stały kontakt z lekarzem i pilnowanie swojego stanu. Lekarze mają leczyć tak by nie doprowadzić od ostrego zaplenia płuc i niewydolności oddechowej. I zakaz używania respiratorów bez konsultacji z pulmonologiem. TO OSTATECZNOŚC.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2021 o 16:49
@LowcaKomedii Bo ludzie wciąż mylą przeziębienie z grypą. Przeziębienie nie jest ani trochę śmiertelną chorobą, grypa już tak. Ciągnik siodłowy do malucha to poleciałeś po bandzie. To jest co najwyżej osobówka w porównaniu do pięciotonówki/małej ciężarówki. I to się nazywa ciągnik siodłowy, a nie TIR.
@AIkanaro "Bo ludzie wciąż mylą przeziębienie z grypą. Przeziębienie nie jest ani trochę śmiertelną chorobą, grypa już tak." - no i kolega napisał, że covid to przeziębienie, chociaż jest groźniejszy niż grypa. A ty piszesz, że nie powinno się mylić przeziębienia z grypą.
@dncx "Bo ci ludzie powinni iść do lekarza zaraz jak zachorowali, a nie czekac tydzień czy dwa" Żeby jeszcze służba zdrowia przyjmowała pacjentów tak jak się należy to by to inaczej wyglądało.
@dncx "Bo ci ludzie powinni iść do lekarza zaraz jak zachorowali, a nie czekac tydzień czy dwa" - ale często nie idą, bo nie chcą by ten skierował ich na test, przez który polecą później na kwarantannę. W dodatku jak się jeszcze naczytają mądrości, że to zwykły katarek i przechodzisz jak zwykłe przeziębienie, to ani myślą o lekarzu.
@LowcaKomedii I tu się zgadzam. Nie powinno się lekceważyć choroby, ale tez nie kwarantanna, ale kontakt z lekarzem, leczenie i zapobieganie ostrej niewydolności oddechowej. Widziałem jak to wyglądał ow domu, ale kiedy u nas rodzina chorowała w lutym 2020, służba zdrowia jeszcze nie była sparaliżowana. Od razu podano leki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe (także antybiotyki na wszelki wypadek), wziewne inhalacje na płuca, siedzenie w domu i odpoczynek. Co tydzień wizyta u lekarza. Myśmy z dzieckiem po Covid byli 4 razy u lekarza po powrocie ze szpitala. Za każdym razem lekarz badał go i odpowiednio regulował leczenie i powrót do zdrowia. gdyby każdy kto zachorował był obsłużony przez system zdrowia w Polsce jak my, pewnie nie 90 tyś by zmarło, ale 10-20. tyś. Ale dziś to widać jak na dłoni. Kto z zakażonych tak był obsłużony po marcu 2020 roku?
Jestem tego przykładem, że albo ktoś mnie robi w ch...a, albo sprawdza się powiedzenie, że głupi ma szczęście.
Zapewne większość chciałaby, aby prawdą było to drugie :)
W każdym razie od 2 lat jestem ignorantem, gwizdam na zasady, spotykam się z ludźmi, pracuję jako kierowca (od początku nie jesteśmy objęci większością obostrzeń związanych z podróżami) i nic. Nawet odwiedziłem brata ze stwierdzonym covidem (brak węchu) no i wciąż czekam.
Chyba nie muszę mówić, że jestem nieszczepiony xD
@nowonowszy tej osobie nie chcę mówić w twarz, bo jest antyszczepem i roznosi zarazę, więc nie chcę się nawet zbliżać a co dopiero rozmawiać; zresztą rozmawiać z kimś takim nie ma o czym.
@kurnutus Co Twój komentarz miał wnieść do dyskusji? Twoje życzenie, aby obca Ci osoba zachorowała, bo ma inne poglądy?
Po prostu chciałeś sobie ulżyć i kogoś zaatakować. Ty nie chciałeś go przekonać do zmiany decyzji i nie chciałeś zrobić niczego dobrego. To tylko wymówka dla Twojej agresji.
„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą”. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa. (...)
Mam ujście dla moich najgorszych impulsów. Nie muszę ich nawet świadomie zauważać, bo mam tę maskę dobroci, więc mogę pozwolić ”demonicznym siłom”, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”
@kurnutus "tej osobie nie chcę mówić w twarz, bo jest antyszczepem i roznosi zarazę," - Eeee, szczepieni też ją roznoszą i to nawet w większym stopniu, bo 90% szczepionych ma całkowicie wywalone w maseczki czy utrzymywanie jakiegokolwiek dystansu, bo już nie mówię o chorych zasadach że szczepieni bez maseczek a nieszczepieni w maseczkach. Pomimo że szczepieni też chorują :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2021 o 6:31
@Iasafaer ??? "Chyba nie muszę mówić, że jestem nieszczepiony xD" a nieco później: "przyjąłem wszystkie inne dotychczasowe szczepionki i przyjąłbym kolejne gdyby zaszła taka konieczność :)"
- to jak to w końcu a może to nie ty to napisałeś? Konieczność jest, od jakichś dwu lat panuje pandemia.
Ale u ciebie raczej schizofrenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2021 o 11:23
@kondon mój komentarz odnosi się do niezabawnego zniekształcania języka polskiego oraz poglądów szkodliwych społecznie. To, że ktoś sam się nie przejmuje zagrożeniem, nie zmienia faktu, że jest takim zagrożeniem dla innych. Afiszowanie się tym jest co najmniej nie na miejscu.
Nie muszę sobie ulżyć, po prostu nie toleruję antyszczepów, bo wolność poglądów i słowa kończy się tam, gdzie zagraża wolności innych osób. Na takie poglądy (podobnie jak faszyzm) w normalnym społeczeństwie nie ma miejsca. To nie jest demokracja ani różnorodność, tylko szkodliwe społecznie ograniczenie umysłowe.
(reszta twojego komentarza o uzależnieniu to raczej nie do mnie? jakiś cytat nie wiedzieć skąd?)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2021 o 11:32
@kurnutus Zaszczepieni też roznoszą zarazę ignorancie... Nie ma konieczności szczepienia przeciw Covid19 covidowy szurku i nie oczekuj, że ludzie którzy potrafią jeszcze myśleć samodzielnie przyjmą szczepionkę która jako typ szczepionki jest w badaniach od 20 lat, a jako szczepionka przeciw Covid19 została dopuszczona warunkowo do użytku po zaledwie kilku miesiącach badań, a pełne badania zakończą się nad szczepionkami przeciw Covid19 w grudniu 2023 roku... "bo wolność poglądów i słowa kończy się tam, gdzie zagraża wolności innych osób." - A kiedy do Ciebie dotrze, że osoby zaszczepione stanowią jeszcze większe zagrożenie bo osoby zaszczepione również roznoszą wirusa, a jako zaszczepieni są zwalniani z większości obostrzeń?!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2021 o 16:43
@Iasafaer najpewniej przeszedłeś bezobjawowo. Swoją drogą głupotą nie ma co się chwalić. Brakiem odpowiedzialności również. Chyba, ze masz 5 lat i chcesz skoczyć na banię do wody, by kolegom zaimponować. Jeśli jesteś starszy to współczuję rodzinie.
@kurnutus No widzisz. Tu się ta wasza fobia przeciwko "antyszczepom" rozbija jak Titanic o górę lodową.
Dysk się wam zawiesza w łepetynie, że można przyjąć wszystkie szczepionki poza covidową...
Zaszczepiony również roznosi wirusa i to paradoksalnie bardziej - poprzez brak kontroli nad tym. Łazisz zaszczepiony i przeświadczony, że chronisz społeczeństwo.
Sęk w tym, że szczepienie chroni Ciebie, a nie innych. Będąc zaszczepionym nadal roznosisz wirusa, zatem Twoja "nienawiść" do takich osób jak ja jest co najmniej absurdalna.
Jesteś takim samym zagrożeniem jak ja :)
Lepiej się poczułeś jak już to wiesz?
@fefefka
Ach, czyli normalne życie to teraz powód do wstydu, bo... powinienem przyjąć 3 dawki szczepionki (i być gotowym na regularne przyjmowanie kolejnych przez czas nieokreślony), chodzić nieprzerwanie mając maskę na pysku i w ogóle najlepiej od 2 lat nie odwiedzać rodziny, znajomych i przyjaciół.
Powinienem też zgodnie ze sztuką zmieniać maseczkę co pół godziny i robić to tak, by nie dotykać dłońmi oczu, nosa i "powierzchni roboczej" maseczki.
Nie wiem czy tylko ja czuję absurd tej sytuacji mając na uwadze, że ostatecznie największe co mi zagraża to ostre przeziębienie, które MOŻE zakończyć się śmiercią, na którą szanse to jakieś 0,012%, albo mniej?
To jest ta wasza odpowiedzialność, z której jesteście dumni?
@kurnutus No i co chciałeś tym komentarzem osiągnąć?
Życie jest zagrożeniem. To Ty przede wszystkim masz się martwić o siebie, nie licz, że zrobią to za Ciebie inni.
Nie możesz oczekiwać, że ktoś będzie coś robił tylko dla Twojego bezpieczeństwa.
Wykrzywiasz znaczenie słów i dorabiasz sobie do nich definicje, a na ich podstawie oceniasz innych.
Uważam, że Twoje podejście też jest szkodliwe społecznie, jednak nie chcę Ci go zakazać.
Cytat nie jest o uzależnieniu, to tylko porównanie.
Nie rozumiesz go? Serio pytam, bo ja znam szerszy kontekst (który Ciebie pewnie nie zainteresuje), więc nie wiem, czy sam cytat jest zrozumiały. Dla mnie jest...
@kurnutus szczepionki mają (rzekomo) 93% skuteczności w zapobieganiu ciężkiemu przebiegowi choroby, hospitalizacji i śmierci. Jeżeli ktoś chce, to sobie weźmie i będzie bezpieczny. Na tym polega wolność.
Jeżeli komuś odmawiasz głoszenia jego poglądów, to Ty naruszasz niestety jego wolność.
Tak się czuję czasem - nie zachorowałem póki co - po 3 dawkach Phizer-a i jakoś żyję - jak i cała moja rodzina. Chodzę do biura, na imprezy, do kin, teatrów sklepów tylko maskę noszę na twarzy a nie pod brodą. Pewnie prędzej czy później ktoś z mojej rodziny zachoruje i tak, bo to tylko kwestia czasu, ale póki co zdrowy rozsądek wystarcza by nie chorować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2021 o 15:08
Z oficjalnych statystyk mamy 3,97 mln przypadków czyli koło 12% populacji które przeszły covid, oczywiście część ludzi przeszła chorobę wielokrotnie a część osób nawet nie wie że przeszła więc powiedzmy że te statystyki są tylko trochę niedoszacowane, jeżeli przez 2 lata mamy 12% populacji zarażonej i jeśli tempo przyrostu osób chorych zostałoby na takim samym poziomie to potrzeba by 16 lat aby wszyscy przeszli covid przynajmniej raz, szczepionki mają być częściej więc pewnie co pół roku albo co 3 miesiące będzie kolejna dawka więc część ludzi zanim zachoruje będzie musiała przyjąć tych dawek jeszcze od 28 do nawet 50.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2021 o 17:05
@kibishi Wśród sąsiadów powszechnym było, że tylko jedna osoba miała test robiony, a chorowała cała rodzina. W statystykach nie ujęci. U mnie na wsi i okolicy gdzieś połowa rodzin już miała to cholerstwo, i mało kto się testował.
@agronomista Tak ale wyrównać to można tym że ktoś chorował 2 lub więcej razy, i z czasem coraz więcej będzie osób przechodzących ponownie a mniej osób przechodzących po raz pierwszy, dlatego też zawyżyłem trochę %, ogólnie te wyliczenia są tak na szybko robione ale jest szansa że mniej więcej pokryją się z prawdą. Ciężko o dokładne wyliczenia bo dostępne statystyki są nieprecyzyjne oraz nie weryfikowalne. Tak więc nadal nie wiem za co minusy dostałem.
@kibishi
przez caly rok 2020 od marca gdziekolwiek robiono badania na wiekszej grupie (powyzej 500), czy to w miastach czy zakladach czy na porodowce w szwecji, wyniki pokazywaly ze prawie 2% badanych aktualnie przechodzi covida. Na bezprecedensowa skale slowacja w krotkim czasie przebadala polowe obywateli (2,5mln) i okazało sie ze 1% osob aktualnie choruje. Takze jesli choruje sie pol miesiaca to ok cwierc ludnosci powinna miec naturalne przeciwciala
Najprawdopodobniej chorowałem bo była osoba chora w rodzinie, ale całe szczęście test robiła za granicą więc wszelakich cyrków z izolacją lub kwarantanna udało się uniknąć. Sami bo cała rodzina się pochorowała nie panikowaliśmy i nikt się nie testował więc trudno jednoznacznie stwierdzić czy to faktycznie był covid ale mieliśmy podstawowe objawy czyli przeziębienie a ze dwie osoby stan podgrypowy.
w ciągu ostatnich 2 lat byłem w Anglii, Danii oraz Polsce. Gdy to wszystko się zaczęło byłem w Danii (14 miesięcy bez zjazdu ) później zmieniłem kraj na Anglię i tak każdego dnia miałem kontakt z setkami ludzi pracujących w halach produkcyjnych i nic mi nie było, następnie wróciłem do Polski na 2 miesiące, gdzie też pracowałem z różnymi ludźmi, po czym odszedłem i wróciłem ponownie do Danii gdzie każdego dnia mam kontakt z paroma osobami i są to ludzie obcy. Pracuje przy światłowodach.
zapewne zastanawiacie się do czego zmierzam.
Do tego że nie wierze w coronavirua. Jakoś nikt w tym czasie z ludzi z którymi pracowałem jakoś nie zachorowal
Ja przez 2 lata dzielnie stawialem opor wirusowi ale niestety dopadl mnie w sobote i to nowa wersja omnimocoron (nazwa specialnie zmieniona) czuje sie jak bym przechodzil lekkie przeziebienie albo kaca po nocnym balowaniu wiec strasznie nie jest pozdrawiam i zycze dalszego szczescia w nie lapaniu wirusa
No, ja. Choć od początku robiłem wszystko, by żyć całkowicie normalnie.
Jedyne, co na poważnie robię w sprawie covida, to się szczepię. Zacząłem niemal od pierwszego dnia, od 8 rano.
Jeżeli zaraźliwość wirusa jest taka jak obiecują fachowcy, to po dwóch latach większość ludzi powinna już przechorować. Tym samym szczepionki i przechorowanie powinny zabezpieczyć. Więc straszy się nowymi mutacjami. I koło się toczy - nowy mutant, nowa szczepionka. Jak długo jeszcze???
Może właśnie takich szukają
To ja. A kontakty wielokrotnie miałem bezpośrednie. Jeszcze przed szczepieniami. Moja siostra np pracowała w jednym biurze z 5-cioma innymi babkami. One wszystkie Covid, siostra nie
@egoiste złote geny odporności, też takie mam i moja rodzina :) ale na zwykłą grypę też nie chorujemy.
To proste. Nie robisz testu na covid, nie chorujesz covid, tylko grzecznie sobie chorujesz na zwykłe przeziębienia.
@vetulae A kiedy to tylu ludzi było hospitalizowanych i umierało przez zwykłe przeziębienie?
@vetulae Ja przeszedłem najcięższe przeziębienie w życiu. Akurat w czasie pandemii.
@vetulae A potem częstujesz tym "zwykłym przeziębieniem" ciotkę która leży pod respiratorem, bo ma np cukrzycę której z tym "zwykłym przeziębieniem" jest nie po drodze.
@LowcaKomedii Ale nikt tutaj nie twierdzi, że wirus i choroba covid19 nie istnieje. Tutaj stwierdza się jedynie fakt, że Covid19 nie jest tak groźny jak go rząd i wszystkie media (siejące panikę od początku "pandemii) malują.
@AIkanaro I porównuje go do przeziębienia, jakby ci to umknęło. To jak porównanie malucha do tira.
W dodatku czy ja gdzieś napisałem, że sugerujecie, iż wirus nie istnieje? Nie wiem po co wyskoczyłeś z tym pierwszym zdaniem.
@LowcaKomedii Bo ci ludzie powinni iść do lekarza zaraz jak zachorowali, a nie czekac tydzień czy dwa, aż choroba uszkodzi płuca potem już nie ma odwrotu. Bo dziś szpitale sa traktowane jak umieralnie, a nie jak miejsca do leczenia. Każdemu kto tylko ciężej zachoruje od razu walą respirator, który jest jak wyrok śmierci. Lekarze, którzy nigdy nie leczyli chorób płuc musza się dziś tym zajmować. Polecam poszukać na Medonet wywiadów z prof. Kuną z UM w Łodzi. Świetnie opisuje jak u niego, jako pulmonologa, walczy się z wirusem. Nikt mu nie umarł. Ale NIE stosuje się do "zaleceń " MZ, ale leczy wg własnej wiedzy i doświadczenia. I NAJWANIEJSZE. Jak się zachoruje, OD RAZU do lekarza, a nie na kwarantannę. Lekarz ma leczyć ,a nie Sanepid. Stały kontakt z lekarzem i pilnowanie swojego stanu. Lekarze mają leczyć tak by nie doprowadzić od ostrego zaplenia płuc i niewydolności oddechowej. I zakaz używania respiratorów bez konsultacji z pulmonologiem. TO OSTATECZNOŚC.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2021 o 16:49
@LowcaKomedii Bo ludzie wciąż mylą przeziębienie z grypą. Przeziębienie nie jest ani trochę śmiertelną chorobą, grypa już tak. Ciągnik siodłowy do malucha to poleciałeś po bandzie. To jest co najwyżej osobówka w porównaniu do pięciotonówki/małej ciężarówki. I to się nazywa ciągnik siodłowy, a nie TIR.
@AIkanaro "Bo ludzie wciąż mylą przeziębienie z grypą. Przeziębienie nie jest ani trochę śmiertelną chorobą, grypa już tak." - no i kolega napisał, że covid to przeziębienie, chociaż jest groźniejszy niż grypa. A ty piszesz, że nie powinno się mylić przeziębienia z grypą.
@dncx "Bo ci ludzie powinni iść do lekarza zaraz jak zachorowali, a nie czekac tydzień czy dwa" Żeby jeszcze służba zdrowia przyjmowała pacjentów tak jak się należy to by to inaczej wyglądało.
@dncx "Bo ci ludzie powinni iść do lekarza zaraz jak zachorowali, a nie czekac tydzień czy dwa" - ale często nie idą, bo nie chcą by ten skierował ich na test, przez który polecą później na kwarantannę. W dodatku jak się jeszcze naczytają mądrości, że to zwykły katarek i przechodzisz jak zwykłe przeziębienie, to ani myślą o lekarzu.
@LowcaKomedii I tu się zgadzam. Nie powinno się lekceważyć choroby, ale tez nie kwarantanna, ale kontakt z lekarzem, leczenie i zapobieganie ostrej niewydolności oddechowej. Widziałem jak to wyglądał ow domu, ale kiedy u nas rodzina chorowała w lutym 2020, służba zdrowia jeszcze nie była sparaliżowana. Od razu podano leki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe (także antybiotyki na wszelki wypadek), wziewne inhalacje na płuca, siedzenie w domu i odpoczynek. Co tydzień wizyta u lekarza. Myśmy z dzieckiem po Covid byli 4 razy u lekarza po powrocie ze szpitala. Za każdym razem lekarz badał go i odpowiednio regulował leczenie i powrót do zdrowia. gdyby każdy kto zachorował był obsłużony przez system zdrowia w Polsce jak my, pewnie nie 90 tyś by zmarło, ale 10-20. tyś. Ale dziś to widać jak na dłoni. Kto z zakażonych tak był obsłużony po marcu 2020 roku?
Jestem tego przykładem, że albo ktoś mnie robi w ch...a, albo sprawdza się powiedzenie, że głupi ma szczęście.
Zapewne większość chciałaby, aby prawdą było to drugie :)
W każdym razie od 2 lat jestem ignorantem, gwizdam na zasady, spotykam się z ludźmi, pracuję jako kierowca (od początku nie jesteśmy objęci większością obostrzeń związanych z podróżami) i nic. Nawet odwiedziłem brata ze stwierdzonym covidem (brak węchu) no i wciąż czekam.
Chyba nie muszę mówić, że jestem nieszczepiony xD
@Iasafaer "gwizdam"? serio? :-/
obyś się doczekał, antyszczepie, ale wtedy proszę nadal liczyć na szczęście a nie zajmować miejsce w szpitalu, dobrze?
@kurnutus I po co ta nienawiść, nie dasz rady bez niej? Ciekawe, czy to samo powiedział byś tej osobie w twarz, czy tylko za osłoną internetu.
@nowonowszy tej osobie nie chcę mówić w twarz, bo jest antyszczepem i roznosi zarazę, więc nie chcę się nawet zbliżać a co dopiero rozmawiać; zresztą rozmawiać z kimś takim nie ma o czym.
@Iasafaer Możesz być odporny, mogłeś przejść bezobjawowo, albo kiedyś złapałeś koronowirusa niebędącego tym SARS-cov 2. One są wszędobylskie.
@kurnutus Taki ze mnie antyszczep, że przyjąłem wszystkie inne dotychczasowe szczepionki i przyjąłbym kolejne gdyby zaszła taka konieczność :)
@kurnutus Co Twój komentarz miał wnieść do dyskusji? Twoje życzenie, aby obca Ci osoba zachorowała, bo ma inne poglądy?
Po prostu chciałeś sobie ulżyć i kogoś zaatakować. Ty nie chciałeś go przekonać do zmiany decyzji i nie chciałeś zrobić niczego dobrego. To tylko wymówka dla Twojej agresji.
„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą”. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa. (...)
Mam ujście dla moich najgorszych impulsów. Nie muszę ich nawet świadomie zauważać, bo mam tę maskę dobroci, więc mogę pozwolić ”demonicznym siłom”, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”
@kurnutus "tej osobie nie chcę mówić w twarz, bo jest antyszczepem i roznosi zarazę," - Eeee, szczepieni też ją roznoszą i to nawet w większym stopniu, bo 90% szczepionych ma całkowicie wywalone w maseczki czy utrzymywanie jakiegokolwiek dystansu, bo już nie mówię o chorych zasadach że szczepieni bez maseczek a nieszczepieni w maseczkach. Pomimo że szczepieni też chorują :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2021 o 6:31
@Iasafaer ??? "Chyba nie muszę mówić, że jestem nieszczepiony xD" a nieco później: "przyjąłem wszystkie inne dotychczasowe szczepionki i przyjąłbym kolejne gdyby zaszła taka konieczność :)"
- to jak to w końcu a może to nie ty to napisałeś? Konieczność jest, od jakichś dwu lat panuje pandemia.
Ale u ciebie raczej schizofrenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2021 o 11:23
@kondon mój komentarz odnosi się do niezabawnego zniekształcania języka polskiego oraz poglądów szkodliwych społecznie. To, że ktoś sam się nie przejmuje zagrożeniem, nie zmienia faktu, że jest takim zagrożeniem dla innych. Afiszowanie się tym jest co najmniej nie na miejscu.
Nie muszę sobie ulżyć, po prostu nie toleruję antyszczepów, bo wolność poglądów i słowa kończy się tam, gdzie zagraża wolności innych osób. Na takie poglądy (podobnie jak faszyzm) w normalnym społeczeństwie nie ma miejsca. To nie jest demokracja ani różnorodność, tylko szkodliwe społecznie ograniczenie umysłowe.
(reszta twojego komentarza o uzależnieniu to raczej nie do mnie? jakiś cytat nie wiedzieć skąd?)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2021 o 11:32
@kurnutus Zaszczepieni też roznoszą zarazę ignorancie... Nie ma konieczności szczepienia przeciw Covid19 covidowy szurku i nie oczekuj, że ludzie którzy potrafią jeszcze myśleć samodzielnie przyjmą szczepionkę która jako typ szczepionki jest w badaniach od 20 lat, a jako szczepionka przeciw Covid19 została dopuszczona warunkowo do użytku po zaledwie kilku miesiącach badań, a pełne badania zakończą się nad szczepionkami przeciw Covid19 w grudniu 2023 roku... "bo wolność poglądów i słowa kończy się tam, gdzie zagraża wolności innych osób." - A kiedy do Ciebie dotrze, że osoby zaszczepione stanowią jeszcze większe zagrożenie bo osoby zaszczepione również roznoszą wirusa, a jako zaszczepieni są zwalniani z większości obostrzeń?!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2021 o 16:43
@Iasafaer najpewniej przeszedłeś bezobjawowo. Swoją drogą głupotą nie ma co się chwalić. Brakiem odpowiedzialności również. Chyba, ze masz 5 lat i chcesz skoczyć na banię do wody, by kolegom zaimponować. Jeśli jesteś starszy to współczuję rodzinie.
@nowonowszy Gdzie w wypowiedzi Iasafaera jest nienawiść?
EDIT: Pomieszało mi się i dlatego cofam to pytanie :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2021 o 17:01
@kurnutus No widzisz. Tu się ta wasza fobia przeciwko "antyszczepom" rozbija jak Titanic o górę lodową.
Dysk się wam zawiesza w łepetynie, że można przyjąć wszystkie szczepionki poza covidową...
Zaszczepiony również roznosi wirusa i to paradoksalnie bardziej - poprzez brak kontroli nad tym. Łazisz zaszczepiony i przeświadczony, że chronisz społeczeństwo.
Sęk w tym, że szczepienie chroni Ciebie, a nie innych. Będąc zaszczepionym nadal roznosisz wirusa, zatem Twoja "nienawiść" do takich osób jak ja jest co najmniej absurdalna.
Jesteś takim samym zagrożeniem jak ja :)
Lepiej się poczułeś jak już to wiesz?
@fefefka
Ach, czyli normalne życie to teraz powód do wstydu, bo... powinienem przyjąć 3 dawki szczepionki (i być gotowym na regularne przyjmowanie kolejnych przez czas nieokreślony), chodzić nieprzerwanie mając maskę na pysku i w ogóle najlepiej od 2 lat nie odwiedzać rodziny, znajomych i przyjaciół.
Powinienem też zgodnie ze sztuką zmieniać maseczkę co pół godziny i robić to tak, by nie dotykać dłońmi oczu, nosa i "powierzchni roboczej" maseczki.
Nie wiem czy tylko ja czuję absurd tej sytuacji mając na uwadze, że ostatecznie największe co mi zagraża to ostre przeziębienie, które MOŻE zakończyć się śmiercią, na którą szanse to jakieś 0,012%, albo mniej?
To jest ta wasza odpowiedzialność, z której jesteście dumni?
@Gredro komentowałeś z samej góry i zobaczyłeś nie kompletną rozmowę. On nie pisał do isafaera tylko do kurnutus'a którego to komentarze są zminusowe.
@kurnutus No i co chciałeś tym komentarzem osiągnąć?
Życie jest zagrożeniem. To Ty przede wszystkim masz się martwić o siebie, nie licz, że zrobią to za Ciebie inni.
Nie możesz oczekiwać, że ktoś będzie coś robił tylko dla Twojego bezpieczeństwa.
Wykrzywiasz znaczenie słów i dorabiasz sobie do nich definicje, a na ich podstawie oceniasz innych.
Uważam, że Twoje podejście też jest szkodliwe społecznie, jednak nie chcę Ci go zakazać.
Cytat nie jest o uzależnieniu, to tylko porównanie.
Nie rozumiesz go? Serio pytam, bo ja znam szerszy kontekst (który Ciebie pewnie nie zainteresuje), więc nie wiem, czy sam cytat jest zrozumiały. Dla mnie jest...
@kurnutus szczepionki mają (rzekomo) 93% skuteczności w zapobieganiu ciężkiemu przebiegowi choroby, hospitalizacji i śmierci. Jeżeli ktoś chce, to sobie weźmie i będzie bezpieczny. Na tym polega wolność.
Jeżeli komuś odmawiasz głoszenia jego poglądów, to Ty naruszasz niestety jego wolność.
@AIkanaro Masz rację. Dziękuję.
Tak się czuję czasem - nie zachorowałem póki co - po 3 dawkach Phizer-a i jakoś żyję - jak i cała moja rodzina. Chodzę do biura, na imprezy, do kin, teatrów sklepów tylko maskę noszę na twarzy a nie pod brodą. Pewnie prędzej czy później ktoś z mojej rodziny zachoruje i tak, bo to tylko kwestia czasu, ale póki co zdrowy rozsądek wystarcza by nie chorować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2021 o 15:08
albo chorowali, tylko o tym nie wiedzą :D
to o mnie mowa !
Nowy matrix już w kinach
Z oficjalnych statystyk mamy 3,97 mln przypadków czyli koło 12% populacji które przeszły covid, oczywiście część ludzi przeszła chorobę wielokrotnie a część osób nawet nie wie że przeszła więc powiedzmy że te statystyki są tylko trochę niedoszacowane, jeżeli przez 2 lata mamy 12% populacji zarażonej i jeśli tempo przyrostu osób chorych zostałoby na takim samym poziomie to potrzeba by 16 lat aby wszyscy przeszli covid przynajmniej raz, szczepionki mają być częściej więc pewnie co pół roku albo co 3 miesiące będzie kolejna dawka więc część ludzi zanim zachoruje będzie musiała przyjąć tych dawek jeszcze od 28 do nawet 50.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2021 o 17:05
Może mi ktoś powiedzieć za co dostaje minusy? Podałem tylko statystyki. Niektórych prawda aż tak bardzo boli?
@kibishi Wśród sąsiadów powszechnym było, że tylko jedna osoba miała test robiony, a chorowała cała rodzina. W statystykach nie ujęci. U mnie na wsi i okolicy gdzieś połowa rodzin już miała to cholerstwo, i mało kto się testował.
@agronomista Tak ale wyrównać to można tym że ktoś chorował 2 lub więcej razy, i z czasem coraz więcej będzie osób przechodzących ponownie a mniej osób przechodzących po raz pierwszy, dlatego też zawyżyłem trochę %, ogólnie te wyliczenia są tak na szybko robione ale jest szansa że mniej więcej pokryją się z prawdą. Ciężko o dokładne wyliczenia bo dostępne statystyki są nieprecyzyjne oraz nie weryfikowalne. Tak więc nadal nie wiem za co minusy dostałem.
@kibishi
przez caly rok 2020 od marca gdziekolwiek robiono badania na wiekszej grupie (powyzej 500), czy to w miastach czy zakladach czy na porodowce w szwecji, wyniki pokazywaly ze prawie 2% badanych aktualnie przechodzi covida. Na bezprecedensowa skale slowacja w krotkim czasie przebadala polowe obywateli (2,5mln) i okazało sie ze 1% osob aktualnie choruje. Takze jesli choruje sie pol miesiaca to ok cwierc ludnosci powinna miec naturalne przeciwciala
chorowali, ale mieli to w dupie
Najprawdopodobniej chorowałem bo była osoba chora w rodzinie, ale całe szczęście test robiła za granicą więc wszelakich cyrków z izolacją lub kwarantanna udało się uniknąć. Sami bo cała rodzina się pochorowała nie panikowaliśmy i nikt się nie testował więc trudno jednoznacznie stwierdzić czy to faktycznie był covid ale mieliśmy podstawowe objawy czyli przeziębienie a ze dwie osoby stan podgrypowy.
w ciągu ostatnich 2 lat byłem w Anglii, Danii oraz Polsce. Gdy to wszystko się zaczęło byłem w Danii (14 miesięcy bez zjazdu ) później zmieniłem kraj na Anglię i tak każdego dnia miałem kontakt z setkami ludzi pracujących w halach produkcyjnych i nic mi nie było, następnie wróciłem do Polski na 2 miesiące, gdzie też pracowałem z różnymi ludźmi, po czym odszedłem i wróciłem ponownie do Danii gdzie każdego dnia mam kontakt z paroma osobami i są to ludzie obcy. Pracuje przy światłowodach.
zapewne zastanawiacie się do czego zmierzam.
Do tego że nie wierze w coronavirua. Jakoś nikt w tym czasie z ludzi z którymi pracowałem jakoś nie zachorowal
Ja przez 2 lata dzielnie stawialem opor wirusowi ale niestety dopadl mnie w sobote i to nowa wersja omnimocoron (nazwa specialnie zmieniona) czuje sie jak bym przechodzil lekkie przeziebienie albo kaca po nocnym balowaniu wiec strasznie nie jest pozdrawiam i zycze dalszego szczescia w nie lapaniu wirusa
Pracując z chorymi nie chorowałem. Szczepiłem się dopiero co.
No, ja. Choć od początku robiłem wszystko, by żyć całkowicie normalnie.
Jedyne, co na poważnie robię w sprawie covida, to się szczepię. Zacząłem niemal od pierwszego dnia, od 8 rano.
Jeżeli zaraźliwość wirusa jest taka jak obiecują fachowcy, to po dwóch latach większość ludzi powinna już przechorować. Tym samym szczepionki i przechorowanie powinny zabezpieczyć. Więc straszy się nowymi mutacjami. I koło się toczy - nowy mutant, nowa szczepionka. Jak długo jeszcze???
I to w jednej maseczce .
Brak objawów nie oznacza braku choroby