Na początku podróży była między ludźmi. Na końcu znów będzie między ludźmi. Zakładanie i zdejmowanie maseczki to procesy w czasie których najłatwiej ją zanieczyścić tym co mamy na rękach.
Zamiast więc kombinować z dezynfekcją dłoni i zdejmowaniem, bezpiecznym przechowywaniem i ponownym założeniem maseczki, prościej jest po protu zachować ją na twarzy te kilka minut.
ja pie..le, wielka mi sensacja. ciężko sobie wyobrażić, że komuś maska w ogóle może nie przeszkadzać? może nie ma gdzie odłożyć? z ucha wiatr zwieje, może się boi i kurczowo trzyma nie myśląc o masce? ćwierć życia w masce przepracowałem, i jak słucham poje.ów od grzybicy płuc, wdychaniu dwutlenku i innych bredni to mi się rzygać chce. na szczęście w czasie epidemii wyszło, którzy z moich znajomych są idiotami i można ich było wykluczyć ze swjego życia. i jest lepiej. I pewnie też niejeden przygłup dziwi się, patrząc na mnie jak jadę sam w samochodzie w masce, tylko że jak wychodzę z jednego sklepu i podjeżdżam 500 metrów do drugiego, to nie chce mi się nawet z tą maską szarpać w tą i z powrotem poza tym w ogóle mi ona nie przeszkadza. A zimą po górach od zawsze w masce chodziłem, dużo lepiej się lekko ogrzanym powietrzem oddycha..
@beeveer Zwróć uwagę, że ludzie są różni, niejeden miał problem z oddychaniem nawet bez maski. To co żyje w masce czy zawartość CO2 została zbadana, ale ponieważ tobie to nie przeszkadza, więc nie istnieje. Ja nigdy nie miałem grypy ani gorączki, więc wg tej logiki mógłbym powiedzieć, że ani grypa, ani najnowsza "zaraza" nie istnieje a ludzie, którzy noszą maski i biorą preparaty są idiotami
A do tego jeszcze w majtkach... faktycznie dziwne.
Może jej było zimno, ma uczulenie na pyłki topoli, albo opryszczkę.
Dziwniejsze dla mnie jest, że ktoś ma z tym problem. Jej życie, jej wybory.
Na początku podróży była między ludźmi. Na końcu znów będzie między ludźmi. Zakładanie i zdejmowanie maseczki to procesy w czasie których najłatwiej ją zanieczyścić tym co mamy na rękach.
Zamiast więc kombinować z dezynfekcją dłoni i zdejmowaniem, bezpiecznym przechowywaniem i ponownym założeniem maseczki, prościej jest po protu zachować ją na twarzy te kilka minut.
KIedy przyjdzie Ci na myśl....
"Tobie" w takim kontekscie po prostu zgrzyta w zębach.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2022 o 17:25
ja pie..le, wielka mi sensacja. ciężko sobie wyobrażić, że komuś maska w ogóle może nie przeszkadzać? może nie ma gdzie odłożyć? z ucha wiatr zwieje, może się boi i kurczowo trzyma nie myśląc o masce? ćwierć życia w masce przepracowałem, i jak słucham poje.ów od grzybicy płuc, wdychaniu dwutlenku i innych bredni to mi się rzygać chce. na szczęście w czasie epidemii wyszło, którzy z moich znajomych są idiotami i można ich było wykluczyć ze swjego życia. i jest lepiej. I pewnie też niejeden przygłup dziwi się, patrząc na mnie jak jadę sam w samochodzie w masce, tylko że jak wychodzę z jednego sklepu i podjeżdżam 500 metrów do drugiego, to nie chce mi się nawet z tą maską szarpać w tą i z powrotem poza tym w ogóle mi ona nie przeszkadza. A zimą po górach od zawsze w masce chodziłem, dużo lepiej się lekko ogrzanym powietrzem oddycha..
@beeveer Zwróć uwagę, że ludzie są różni, niejeden miał problem z oddychaniem nawet bez maski. To co żyje w masce czy zawartość CO2 została zbadana, ale ponieważ tobie to nie przeszkadza, więc nie istnieje. Ja nigdy nie miałem grypy ani gorączki, więc wg tej logiki mógłbym powiedzieć, że ani grypa, ani najnowsza "zaraza" nie istnieje a ludzie, którzy noszą maski i biorą preparaty są idiotami
@pejter
piję do tego, że ktoś widząc samotną kobietę w masce, od razu uważa że coś z nią nie tak.
Jedyne co jest z nią nie tak, to że ma ona lęk wysokości i za nic nie oderwie rąk od krzesełka.