Klasyczny dowcip:
Czym różni się kolejka elektryczna od piersi kobiety? Niczym. Jedno i drugie przeznaczone jest dla dzieci, a najlepiej bawią się nimi dorośli mężczyźni.
Tak szczerze mówiąc, to ja nie rozumiem tego przypi....a się do ludzi dorosłych, że jak to mają czelność się bawić, że zabawki są dla dzieci, że nie wypada. A nikomu tym krzywdy nie robią, za to dorosły człowiek ma kupę frajdy w swoim dorosłym życiu, bo przez chwilę pobawi się i nacieszy, nie myśląc o tym, że jest dorosły, że ma dorosłe problemy, dorosłe obowiązki i dorosłe prawa.
Mnie to rozczula. Sama mam kilka lalek barbie i choć się nimi nie bawię - to sprawia mi ogromną frajdę ich kupowanie i posiadanie, bo zwyczajnie - są ładne, a jak byłam dzieckiem miałam tylko jedną barbie i to niezbyt ładną.
Nie ma nic złego i nic nieodpowiedniego w grze, skakaniu w gumę, kolorowaniu, rysowaniu kredą, zabawie kolejką, zabawą yoyo. Nikogo to nie krzywdzi, a daje trochę radości dorosłym. Jak dla mnie super i zawsze bardzo doceniam jak ktoś się przyznaje do tego. Przynajmniej wiem, że nie jest kompletnym zgredem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 stycznia 2022 o 9:54
@FleurDeLys dokładnie. Pare lat temu robiliśmy losowanie kto komu kupuje prezenty pod choinnkę. Losowanie tajne, ale każdy miał powiedzieć co by chciał. Wiadomo, skarpetki, nowa patelnia, bo stara już porysowana itp. Ja powiedziałem że chcę lego, no i się zaczęło. "Przecież lego są dla dzieci, coś normalnego sobie wybierz, co ci się przyda"
Nie, zarabiam to sobie kupuję bieżące rzeczy, nie chcę mopa pod choinkę, bo jak potrzeba to sobie kupię. Prezenty mają być fajne i wesołe.
Oczywiście dostałem kosmetyki i rękawiczki. Ale szwagier przyciął i kupił mi malutki zestaw z samochodzikiem. Układałem sobie w kącie z rocznym dzieciakiem. Od tamtej pory dostaję jednak lego co roku :D
@FleurDeLys - jasne, masz rację, ale pod warunkiem, że dziecko w tym czasie ma opiekę i zajęcie, bądź śpi.
Tutaj bawili się sami dorośli, a dziecko siedziało w kącie i żuło tapetę i właśnie to jest niedobre.
@Paveu69 jakby mi mój facet powiedział, że chce Lego pod choinkę to byłabym najczęśliwsza na świecie - jedna osoba mniej do głowienia się nad prezentem.
@bilutek - pod warunkiem, że dziecko w ogóle jest.
A nawet jak w tym przypadku pożuło tapetę to co? Prawo dziecka, że poznaje wszystko przez smak. Napije się sików, zje pająka, pogryzie tapetę, zeżre kulkę styropianu. Dzieciak miał opiekę i miał zajęcie. Nigdzie nie jest powiedziane, że sprawując opiekę nad dzieckiem, nie wolno się bawić klockami albo kolejkami. Opiekun ma być odpowiedzialny i trzeźwy. A że w tym czasie dzieciak np. wyjdzie z kojca i sobie będzie jeść tapetę - trudno. Rodzinna opowiastka w przyszłości.
Jakby zżerał leki, wypijał Domestosa to możemy mówić o nieodpowiedzialności, ale nie na zasadzie że dzieciak siedzi w kącie i liże ścianę.
Klasyczny dowcip:
Czym różni się kolejka elektryczna od piersi kobiety? Niczym. Jedno i drugie przeznaczone jest dla dzieci, a najlepiej bawią się nimi dorośli mężczyźni.
Tak szczerze mówiąc, to ja nie rozumiem tego przypi....a się do ludzi dorosłych, że jak to mają czelność się bawić, że zabawki są dla dzieci, że nie wypada. A nikomu tym krzywdy nie robią, za to dorosły człowiek ma kupę frajdy w swoim dorosłym życiu, bo przez chwilę pobawi się i nacieszy, nie myśląc o tym, że jest dorosły, że ma dorosłe problemy, dorosłe obowiązki i dorosłe prawa.
Mnie to rozczula. Sama mam kilka lalek barbie i choć się nimi nie bawię - to sprawia mi ogromną frajdę ich kupowanie i posiadanie, bo zwyczajnie - są ładne, a jak byłam dzieckiem miałam tylko jedną barbie i to niezbyt ładną.
Nie ma nic złego i nic nieodpowiedniego w grze, skakaniu w gumę, kolorowaniu, rysowaniu kredą, zabawie kolejką, zabawą yoyo. Nikogo to nie krzywdzi, a daje trochę radości dorosłym. Jak dla mnie super i zawsze bardzo doceniam jak ktoś się przyznaje do tego. Przynajmniej wiem, że nie jest kompletnym zgredem.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2022 o 9:54
@FleurDeLys dokładnie. Pare lat temu robiliśmy losowanie kto komu kupuje prezenty pod choinnkę. Losowanie tajne, ale każdy miał powiedzieć co by chciał. Wiadomo, skarpetki, nowa patelnia, bo stara już porysowana itp. Ja powiedziałem że chcę lego, no i się zaczęło. "Przecież lego są dla dzieci, coś normalnego sobie wybierz, co ci się przyda"
Nie, zarabiam to sobie kupuję bieżące rzeczy, nie chcę mopa pod choinkę, bo jak potrzeba to sobie kupię. Prezenty mają być fajne i wesołe.
Oczywiście dostałem kosmetyki i rękawiczki. Ale szwagier przyciął i kupił mi malutki zestaw z samochodzikiem. Układałem sobie w kącie z rocznym dzieciakiem. Od tamtej pory dostaję jednak lego co roku :D
@FleurDeLys - jasne, masz rację, ale pod warunkiem, że dziecko w tym czasie ma opiekę i zajęcie, bądź śpi.
Tutaj bawili się sami dorośli, a dziecko siedziało w kącie i żuło tapetę i właśnie to jest niedobre.
@Paveu69 jakby mi mój facet powiedział, że chce Lego pod choinkę to byłabym najczęśliwsza na świecie - jedna osoba mniej do głowienia się nad prezentem.
@bilutek - pod warunkiem, że dziecko w ogóle jest.
A nawet jak w tym przypadku pożuło tapetę to co? Prawo dziecka, że poznaje wszystko przez smak. Napije się sików, zje pająka, pogryzie tapetę, zeżre kulkę styropianu. Dzieciak miał opiekę i miał zajęcie. Nigdzie nie jest powiedziane, że sprawując opiekę nad dzieckiem, nie wolno się bawić klockami albo kolejkami. Opiekun ma być odpowiedzialny i trzeźwy. A że w tym czasie dzieciak np. wyjdzie z kojca i sobie będzie jeść tapetę - trudno. Rodzinna opowiastka w przyszłości.
Jakby zżerał leki, wypijał Domestosa to możemy mówić o nieodpowiedzialności, ale nie na zasadzie że dzieciak siedzi w kącie i liże ścianę.