Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
93 104
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R Rydzykant
-4 / 4

Im więcej czytam i im bardziej różnorodna jest moja literatura, tym silniejsze mam przeświadczenie, że ścisły materializm jest objawem prymitywizmu.
Dlatego drogie dzieci, czytajcie jak najwięcej. Zadawajcie jak najwięcej pytań i zachowajcie otwartość umysłu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
0 / 2

@Rydzykant
Problemem u fanatyków jest to, że różnorodność literatury na nich nie wpływa. Mając silne przekonanie o prawdziwości swoich poglądów i bezkrytyczny do nich stosunek, opinie zbieżne ze swoimi wzmacniają stanowisko, nie polemizuje się z nimi. Za to opinie przeciwne lub sprzeczne są lekceważone.

Aby tego uniknąć, należy unikać subiektywnych odczuć i oprzeć się na obiektywnych kryteriach. Inaczej otwartośč umysłu zamienia się w naiwną akceptację światopoglądów zgodnych ze swoimi poglądami.

Prymitywizm? Ciekawe. Niejednokrotnie głosisz zdanie, że żadna cywilizacja nie powstała za sprawą ateizmu, czyli pośrednio i materializmu. Ateizm wykształca się z czasem. Dlatego prymityzmem prędzej należałoby nazwać przeświadczenie o istnieniu istot nadprzyrodzonych, właściwe szamanom i innym ludziom pierwotnym. Oni właśnie polegają na przeświadczeniach.
Dopiero wraz z krytyką i weryfikacją przeświadczeń zaczyna się rozumieć, jak prawidziwie funkcjonuje rzeczywistość.

Religia nie jest narzędziem służącym poznaniu rzeczywistości. Oprócz manipulacji motłochem, może przysłużyć się psychologii - badaniu owych prymitywnych przeświadczeń ludzi wierzących.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2022 o 8:58

R Rydzykant
-1 / 1

@Laufer
Masz rację, należy opierać się na obiektywnych kryteriach. Jednak żyjemy w czasach, gdy staje się to coraz trudniejsze. Ja pisałem o fizycznie istniejących książkach, lecz w nich znajdziesz jedynie fakty historyczne. Aby uzyskać obraz świata współczesnego, musisz korzystać z różnorodnych środków masowego przekazu.

Przeanalizujmy dwie najbardziej popularne metody pozyskiwania informacji:
1. Telewizja - na niej opierają się ludzie leniwi, zwłaszcza starsi. Jaki mają wybór?
TVP będąca jawną telewizją propagandową obecnego reżimu. Jej wiarygodność ogranicza się do prognozy pogody i czasami informacji sportowych.
TVN który stał się tubą propagandową "totalnej opozycji". Nawet gdyby przypadkiem pisowi przydarzył się jakiś sukces, zignorują go albo przedstawią w negatywnym świetle. Są minimalnie bardziej wiarygodni od TVP, jednak też "robią politykę" zamiast informować obywateli.
Polsat i inne kanały tworzone w Polsce - każdy z nich kreuje sobie grupę odbiorców i przygotowuje programy pod ich gusta. W dodatku, z przyczyn praktycznych, jedynie udają neutralność. W rzeczywistości też stosują własną politykę - nieco mniej skrajną od obu największych graczy, lecz także zafałszowaną.
Wniosek - telewizje KŁAMIĄ. Wszystkie telewizje kłamią, a widzowie mogą tylko decydować które kłamstwa bardziej im pasują.

2. Internet
Pozornie w nim panuje wolność. Na razie nie ma jeszcze rządowej cenzury, dlatego unikając stosowania "gróźb karalnych" każdy może napisać co zechce. Oczywiście poszczególne portale mają swoją politykę i swoich fanów (niewielu katolików systematycznie przegląda http://www.racjonalista.pl/ niewielu ateistów zagląda na https://opoka.org.pl/ ), ale można znaleźć źródła niepowiązane z żadną ze stron. Obiektywne? Pominę tu poglądy ich adminów (zakładam że są faktycznie neutrale) a skoncentruję się na mechanizmie wyszukiwania. Zapewne wiesz że google, facebook i dziesiątki innych "systemów" cały czas targetują swoich użytkowników. Jeśli systematycznie używasz tej samej przeglądarki, w krótkim czasie wyszukiwarki zaczną podsuwać ci tematy i idee zgodne z twoimi oczekiwaniami. Czyli nie dostaniesz prawdy. Dostaniesz to co chcesz dostać.
Wniosek - internet nie kłamie, ale do Ciebie docierają głównie informacje przetworzone przez algorytm analizujący Twoje preferencje. Buduje wokół Ciebie mur wygodnych kłamstw, półprawd i manipulacji, poza który trudno wyjść.

Zasugeruję Ci obejrzenie filmu dokumentalnego "Dylemat społeczny" (The social dilemma) w prosty choć trochę naiwny sposób opisujący to zjawisko.


Wracając do głównego tematu
MASZ RACJĘ !!!
"Religia nie jest narzędziem służącym poznaniu rzeczywistości."
Tak samo jak psychologia i ekonomia nie są narzędziami służącymi do poznania rzeczywistości. Używa się ich do zrozumienia pewnych zjawisk, które nie mają bezpośredniego odniesienia do nauk ścisłych. Psychologia nie powie ci jak atomy łączą się w cząsteczki. Ekonomia nie opisze zjawiska ewolucji gatunków. Dlatego jeśli nie interesuje cię zakres zjawisk psychologicznych, ekonomicznych albo teologicznych, możesz je ignorować.

A jeśli chodzi o "manipulacje motłochem" to raczej przeczytaj książkę Gustawa Le Bon "Psychologia tłumu". Choć powstała na długo przed Rewolucją Październikową, doskonale opisuje takie zjawiska jak bolszewizm i faszyzm. Czyżby ten psycholog był "prorokiem"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem