Jakie to jest za przeproszeniem k***a prawdziwe. Aż muszę opowiedzieć pewną historię.
Miałem w rodzinie wujka (zmarł rok temu), który był od zawsze właśnie takim typowym konserwatywnym katolem. Jako przykład mogę podać, że gdy jego syn przyszedł z dziewczyną oznajmić, że będą mieć dziecko, ten przez pół roku nie chciał syna widzieć na oczy, dopóki Ci nie wzięli ślubu. W oczach całej rodziny był on wręcz wzorem etyki i wszelkich cnót (kościelny, co niedziele w pierwszych rzędach siedział i inne tego typu bzdety).
No ale do czego piję... Gdy zmarł, jego siostrzenica w końcu wyznała części rodziny, że ponad 20 lat wcześniej gdy miała jakieś 13 lat, gnój próbował się do niej dobierać (zaznaczam, że miał już żonę i dzieci). Na całe szczęście nie doszło do niczego, obroniła się. Dlaczego dopiero teraz to powiedziała? No oczywiście dlatego, że bała się, że jeśli to powie to nikt jej nie uwierzy, a jeszcze zostanie skarcona. Z czasem gdy dorosła, kontaktu z nim nie miała więc było jej łatwiej z tym żyć, lecz gdzieś w głowie jej to zostało i jak sama mówi- zostanie na zawsze. Na pogrzebie oczywiście był wspominany jako złoty człowiek, a ona musiała tego słuchać. Przez to też stwierdziła, że to wyzna. Trochę jestem zły, że dopiero teraz i nawet strzelić w pysk mu już nie mogę ale z drugiej strony nie mamy prawa jej oceniać. Nawet po tylu latach gdy to mówiła, płakała strasznie. Jedyne co już możemy to po prostu nie zapalać świeczki na grobie. Jego dzieci o tym nie wiedzą i nigdy nie mają się dowiedzieć, nie wiem dlaczego ale kuzynka tak chce i to uszanowaliśmy.
Człowiek zawsze sądził, że takie rzeczy to tylko w telewizji można spotkać, dzieją się gdzieś daleko ale jak widać nie. Do tego akurat musiał to być najbardziej religijny osobnik w rodzinie. Czy to przpyadek? Sam już nie wiem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 lutego 2022 o 23:48
@Colemann Jeżeli widzę, że ktoś się wpycha do pierwszych ławek w kościele, zawsze podchodzę bardzo nieufnie do takiej osoby. Wg moich prywatnych statystyk, w 90% przypadków z tymi osobami jest coś nie tak w życiu: A to nawrócony komuch, lokalny "byznesmen" Janusz traktujący pracowników jak śmieci, lokalna plotkara roznosząca spam po trzech powiatach, itp. itd.
Edycja: odnośnie Twojej historii - > znane zjawisko "świętojeb**wości" na starość. Ktoś domaga się szacunku, a zasługuje co najmniej na obicie mordy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 lutego 2022 o 8:11
@Colemann bardzo tkliwa ta historia tylko dlaczego skoro miał takie ciągoty do nieletnich tylko biedna siostrzenica miała paść ofiarą jego zalotów, dlaczego dopiero jak nie mógł się bronić i jej wola żeby nie mówić dzieciom bo może znają inną wersję? co do płaczu to może to osobowość histrioniczna.
Albo po prostu całe życie ją wkurzał że ma jakieś (może i przesadne) zasady i chociaż mu po śmierci zepsuje wizerunek
Wojujący ateiści słuchający swoich własnych rad, dawanych innym...
Akurat każda religia to po prostu kłamliwa indoktrynacja przy pomocy średnich powieści fantasy.
Jakie to jest za przeproszeniem k***a prawdziwe. Aż muszę opowiedzieć pewną historię.
Miałem w rodzinie wujka (zmarł rok temu), który był od zawsze właśnie takim typowym konserwatywnym katolem. Jako przykład mogę podać, że gdy jego syn przyszedł z dziewczyną oznajmić, że będą mieć dziecko, ten przez pół roku nie chciał syna widzieć na oczy, dopóki Ci nie wzięli ślubu. W oczach całej rodziny był on wręcz wzorem etyki i wszelkich cnót (kościelny, co niedziele w pierwszych rzędach siedział i inne tego typu bzdety).
No ale do czego piję... Gdy zmarł, jego siostrzenica w końcu wyznała części rodziny, że ponad 20 lat wcześniej gdy miała jakieś 13 lat, gnój próbował się do niej dobierać (zaznaczam, że miał już żonę i dzieci). Na całe szczęście nie doszło do niczego, obroniła się. Dlaczego dopiero teraz to powiedziała? No oczywiście dlatego, że bała się, że jeśli to powie to nikt jej nie uwierzy, a jeszcze zostanie skarcona. Z czasem gdy dorosła, kontaktu z nim nie miała więc było jej łatwiej z tym żyć, lecz gdzieś w głowie jej to zostało i jak sama mówi- zostanie na zawsze. Na pogrzebie oczywiście był wspominany jako złoty człowiek, a ona musiała tego słuchać. Przez to też stwierdziła, że to wyzna. Trochę jestem zły, że dopiero teraz i nawet strzelić w pysk mu już nie mogę ale z drugiej strony nie mamy prawa jej oceniać. Nawet po tylu latach gdy to mówiła, płakała strasznie. Jedyne co już możemy to po prostu nie zapalać świeczki na grobie. Jego dzieci o tym nie wiedzą i nigdy nie mają się dowiedzieć, nie wiem dlaczego ale kuzynka tak chce i to uszanowaliśmy.
Człowiek zawsze sądził, że takie rzeczy to tylko w telewizji można spotkać, dzieją się gdzieś daleko ale jak widać nie. Do tego akurat musiał to być najbardziej religijny osobnik w rodzinie. Czy to przpyadek? Sam już nie wiem.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2022 o 23:48
@Colemann Jeżeli widzę, że ktoś się wpycha do pierwszych ławek w kościele, zawsze podchodzę bardzo nieufnie do takiej osoby. Wg moich prywatnych statystyk, w 90% przypadków z tymi osobami jest coś nie tak w życiu: A to nawrócony komuch, lokalny "byznesmen" Janusz traktujący pracowników jak śmieci, lokalna plotkara roznosząca spam po trzech powiatach, itp. itd.
Edycja: odnośnie Twojej historii - > znane zjawisko "świętojeb**wości" na starość. Ktoś domaga się szacunku, a zasługuje co najmniej na obicie mordy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2022 o 8:11
@Colemann bardzo tkliwa ta historia tylko dlaczego skoro miał takie ciągoty do nieletnich tylko biedna siostrzenica miała paść ofiarą jego zalotów, dlaczego dopiero jak nie mógł się bronić i jej wola żeby nie mówić dzieciom bo może znają inną wersję? co do płaczu to może to osobowość histrioniczna.
Albo po prostu całe życie ją wkurzał że ma jakieś (może i przesadne) zasady i chociaż mu po śmierci zepsuje wizerunek
Kiedy dorośniesz to się dowiesz, że hipokryzja nie ma narodowości, wieku, wyznania, statusu społecznego...