W tym przypadku chyba chodzi o to, żeby elektrownia wiatrowa nie wyłączała obszaru z użytku. Stoi sobie gdzieś w parku, nie musi być daleko od budynków mieszkalnych czy ludzi i pewnie nie jest zbyt wydajne. Panele na dachu też pod to podpadają w przeciwieństwie do dużych farm fotowoltaicznych, które zajmują przestrzeń.
Zakładam, że o to chodziło.
@ZONTAR skrajnie mało prawdopodobne aby te wiatraczki z demota wyprodukowały więcej prądu niż zużyto na ich postawienie. Należy raczej to rozpatrywac w kategorii nowoczesnej rzeźby.
@Jur4578 Z generatorem energii zrównoważonej mógłbyś się zamknąć w jednym szczelnym pomieszczeniu i przeżyć. Z elektrownią węglową to już nie przejdzie.
@jonaszewski, w zdaniu "generować zrównoważoną energię elektryczną" słowo "zrównoważoną" nic nie wnosi. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest błędnie użyte.
@RomekC Jest, ale cóż poradzić, sustainable development takim potworkiem się właśnie tłumaczy. Energia nie może być zrównoważonorozwojowa, więc jest po prostu zrównoważona...
Takie wiatraczki produkują minimalna ilość prądu i to tylko wtedy kiedy mocno wieje. Sens mają olbrzymie wiatraki stawiane tam gdzie są silne, stabilne wiatry. Czym większy wiatrak tym wykorzystanie mocy lepsze, stabilniejsza produkcja prądu a i koszt produkcji prądu mniejsze. Teraz testowane są morskie wiatraki o średnicach przekraczających. 200 m . Te zaczyna mają mieć sens.
@5g3g Postawią takie monstra w morzu a potem się zdziwią, że zaburzają cyrkulację wody w atmosferze, osuszają tereny nadmorskie, negatywnie wpływają na życie morskie (mniejsze falowanie wody, mniejsze natlenienie), ale co tam jesteśmy "EKO" ...
Przeczytałem podlinkowany artykuł, @hooo. Dzięki.
Wynika z niego, że "Wiatr przelatując przez farmę wiatrową i napędzając jej śmigła traci część energii". To jest logiczne.
Natomiast w artykule nie ma badań w jakim stopniu farmy wiatrowe:
- "zaburzają cyrkulację wody w atmosferze"
- "osuszają tereny nadmorskie"
- "negatywnie wpływają na życie morskie (mniejsze falowanie wody, mniejsze natlenienie)".
Nie twierdzę, że to nie jest problemem. Twierdzę, że nie ma badań na ten temat. Są przesłanki wynikające z tego, że wiatr traci część energii.
@RomekC Wiatr traci również energię na drzewach (nie sadzić!), domach i wieżowcach (nie budować!), dużych kominach (nie wznosić!) oraz górach (wyrównać!). Kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy wiatraków nie jest w stanie powstrzymać w znaczący sposób mas powietrza okrążających cały glob.
Realnym zagrożeniem są poruszające się szybko końcówki łopat (potrafią osiągnąć prędkość dźwięku) oraz infradźwięki i ogólnie hałas (głośne uszkadzają słuch zwierzętom morskim i zakłócają komunikację np. wielorybów). Stąd pomysły na upowszechnienie wiatraków pionowych.
Czym konkretnie różni się energia elektryczna "zrównoważona" od "niezrównoważonej" ? Daje może więcej watów, czy co?
@Jur4578 to znaczy że z dopłatami z funduszy ekologicznych bo inaczej się nie opłaca
W tym przypadku chyba chodzi o to, żeby elektrownia wiatrowa nie wyłączała obszaru z użytku. Stoi sobie gdzieś w parku, nie musi być daleko od budynków mieszkalnych czy ludzi i pewnie nie jest zbyt wydajne. Panele na dachu też pod to podpadają w przeciwieństwie do dużych farm fotowoltaicznych, które zajmują przestrzeń.
Zakładam, że o to chodziło.
@ZONTAR skrajnie mało prawdopodobne aby te wiatraczki z demota wyprodukowały więcej prądu niż zużyto na ich postawienie. Należy raczej to rozpatrywac w kategorii nowoczesnej rzeźby.
@Jur4578 Z generatorem energii zrównoważonej mógłbyś się zamknąć w jednym szczelnym pomieszczeniu i przeżyć. Z elektrownią węglową to już nie przejdzie.
@jonaszewski, w zdaniu "generować zrównoważoną energię elektryczną" słowo "zrównoważoną" nic nie wnosi. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest błędnie użyte.
@RomekC Jest, ale cóż poradzić, sustainable development takim potworkiem się właśnie tłumaczy. Energia nie może być zrównoważonorozwojowa, więc jest po prostu zrównoważona...
koszty? wydajność? nie sztuka zrobić kupę na środku i powiedzieć że to jest lepsze
Wolę prawdziwe drzewa
@Dejmien86 wiadomo, ale jak mają stawiać kolejne instalacje, to taka wygląda dużo przyjemniej, niż kolejne słupy i kolosy.
Takie wiatraczki produkują minimalna ilość prądu i to tylko wtedy kiedy mocno wieje. Sens mają olbrzymie wiatraki stawiane tam gdzie są silne, stabilne wiatry. Czym większy wiatrak tym wykorzystanie mocy lepsze, stabilniejsza produkcja prądu a i koszt produkcji prądu mniejsze. Teraz testowane są morskie wiatraki o średnicach przekraczających. 200 m . Te zaczyna mają mieć sens.
@5g3g masz może gdzieś linki do tych testowanych wiatraków?? bo nie mogę znaleźć przez wyszukiwarkę, a zainteresowało mnie to
@5g3g moze głupie pytanie, ale czy takie farmy mają wpływ na klimat?
@5g3g Postawią takie monstra w morzu a potem się zdziwią, że zaburzają cyrkulację wody w atmosferze, osuszają tereny nadmorskie, negatywnie wpływają na życie morskie (mniejsze falowanie wody, mniejsze natlenienie), ale co tam jesteśmy "EKO" ...
@konotori https://elektrowoz.pl/oze/najwieksza-turbina-wiatrowa-na-swiecie-uruchomiona-w-rotterdamie-13-mw-mocy-wyzsza-niz-palac-kultury/amp/
Z europejskich firm 3 są na etapie testów/ budowie prototypu do testów takich dużych wiatraków. W Chinach testują 16MW lądowy o długości pojedynczej łopaty powyżej 100m
"Postawią takie monstra w morzu a potem się zdziwią, że..."
Jakieś dowody na wymienione przez Ciebie, @hooo, skutki?
@RomekC np,: https://spidersweb.pl/2021/06/farmy-wiatrowe-kradna-wiatr.html
Przeczytałem podlinkowany artykuł, @hooo. Dzięki.
Wynika z niego, że "Wiatr przelatując przez farmę wiatrową i napędzając jej śmigła traci część energii". To jest logiczne.
Natomiast w artykule nie ma badań w jakim stopniu farmy wiatrowe:
- "zaburzają cyrkulację wody w atmosferze"
- "osuszają tereny nadmorskie"
- "negatywnie wpływają na życie morskie (mniejsze falowanie wody, mniejsze natlenienie)".
Nie twierdzę, że to nie jest problemem. Twierdzę, że nie ma badań na ten temat. Są przesłanki wynikające z tego, że wiatr traci część energii.
@RomekC Wiatr traci również energię na drzewach (nie sadzić!), domach i wieżowcach (nie budować!), dużych kominach (nie wznosić!) oraz górach (wyrównać!). Kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy wiatraków nie jest w stanie powstrzymać w znaczący sposób mas powietrza okrążających cały glob.
Realnym zagrożeniem są poruszające się szybko końcówki łopat (potrafią osiągnąć prędkość dźwięku) oraz infradźwięki i ogólnie hałas (głośne uszkadzają słuch zwierzętom morskim i zakłócają komunikację np. wielorybów). Stąd pomysły na upowszechnienie wiatraków pionowych.
@jonaszewski Wiatr, przede wszystkim, traci energie natrafiając na góry - wysadzić całe Karpaty ;-)
To raczej dekoracja niż generator. Więcej się narobisz naprawiając uszkodzone wiatraczki niż naładujesz telefon. Ale ładnie!
Ładowarka do telefonu. Dużo więcej nie wyda.
Video bez dźwięku a i tak mnie uszy bolą jaj to widzę.