Zdziwiłbyś się. Pamiętaj że właśnie tacy co niszczą innych, zbierają profity po "trupie" tych ludzi.
Przykład. 2 pracowników stara się o awans. Jeden jest takim fałszywcem, drugi uczciwy. Ten uczciwy stara się jak najlepiej pracować aby zyskać awans. Ten drugi włazi w 4 litery szefowi, a o uczciwym rozgaduje fałszywe ploty. Lub wręcz sabotuje pracę uczciwego. W efekcie, uczciwy zostaje zwolniony za tworzenie niewłaściwej atmosfery w pracy oraz zawalenie terminów. Fałszywy dostaje awans.
Gdyby ot tak sobie karma wracała, to panaceum na całe zło świata byłoby po prostu być miłym. Jednak tak nie jest. Świat to przestrzeń skończona. Jest na niej określona ilość miejsca, powietrza, surowców itd. Wszystko jest skończone. Ludzi jest wielu i dziś w zasadzie już wszystko do kogoś należy. Więc aby samemu coś zyskać, to ktoś inny musi stracić. Tak działa ten świat i dlatego bycie fałszywym się po prostu opłaca. Bycie miłym to wystawianie 4 liter na kopniaka.
Chciałoby się by świat funkcjonował inaczej, ale to chyba niemożliwe, a ja nie umiem się zaadaptować do takiego świata. Depresja gotowa.
@Anonim_Gall a wszystko się sprowadza do tego, że ogrom ludzi bardziej ceni to, aby jak najwięcej rzeczy mieć, niż to by być jak najlepszym (w sportowym rozumieniu tego słowa).
A że łatwiej komuś coś odebrać niż samemu sobie to wypracować, to jest żer na uczciwych ludziach.
Prosty przykład. Ostatnio kupiłem nowy telefon. Hammera Iron 3 LTE. Działa dobrze, nie zacina się itp. Wolę by telefon po prostu sprawnie działał i był wytrzymały, niż żeby miał "fajerwerki" czy inne wodotryski. A jest tani 650zł. I mi wystarczy.
No ale co po niektórzy muszą mieć flagowca za taczkę pieniędzy i po co? Skoro nie robi nic więcej niż zwykły telefon?
Osobiście może i bym chciał mieć dzieci, ale w aktualnym stanie świata, nie mam czasu, sił, zdrowia ani pieniędzy na posiadanie potomstwa. Poza tym chyba bym im zrobił "krzywdę". Być może jestem "dinozaurem" i po prostu właśnie "trafił meteor", być może typ ludzi jak ja musi "wymrzeć". Być może.
Osobiście jako swój mały sukces reprodukcyjny uważam to, że udało mi się przerwać łańcuch patologii w mojej rodzinie. Bo skoro dzieci nie mam, to patola nie pójdzie w kolejne pokolenia. A jakbym miał mieć dzieci, to trzeba tego obowiązkowo nie spierniczyć.
@rafik54321 życie mnie nauczyło, aby nie nastawiać dupy pod kopa. Jeżeli ktoś pod tobie kopie dołki, czekaj na jego błąd. Jeżeli ktoś gra nieczysto staraj się grać zgodnie z przepisami. Tak grał mój były "kolega z pracy". Tak grał, że nie dostał przedłużenia kontraktu. Wkopał się i pogubił w swoich kłamstwach.
Powiedzmy że mój ojciec ma konflikt z pewnym typem. Koleś interpretuje prawo pod siebie. Zniesławił mojego ojca, pomów. Mój ojciec jest szanowanym biegłym sądowym. Robi zlecenia dla sądu czy prywatnych osób. Wie że przesadził i wie że przegra sprawę cywilną. Mi próbował narobić problemów, ale przy okazji chciał podważyć kompetencje innych ludzi. Jestem cierpliwy, sam się wkopał. Ja poczekam do wyroku. Zdziwi się jak zobaczy artykuł o sobie. Wszelkie jego papierowe wypociny. Narobił sobie wrogów gdzie mógł.
@rafik54321 Przykro mi, ale nie przesadzaj. Ludzie zawsze byli brutalni i okrutni. Cała historia człowieka to historia wojen i gwałtów. Dlatego kobietom imponują badboy'e. Ja wyznaję zasadę że jestem jak wąż: Nadepniesz ogon - wbiję kły z jadem. Nie nadepniesz - nie zaatakuję. I dlatego uważam że jestem spoko kolesiem.
Gówno prawda. Tak samo jak te jak te bzdury co się dzieciom mówi "jak ci dokucza to nie reaguj" "kto sie przezywa ten sam sie tak nazywa" Czasem trzeba dać komuś w ryj o koniec.
@TaktycznyDwa Akurat jak ktoś dokucza, to tylko czeka na reakcję. Brak reakcji to brak satysfakcji.
Przy czym mówię tu o dokuczaniu, a nie gnębieniu słabszego.
@TaktycznyDwa Wydaje mi się, że brak reakcji lub rozsądna reakcja, pozbawiona emocji dają najmniejszą satysfakcję lub negatywne odczucia i najlepiej zapobiegają wygłupom.
Nie jestem też przekonany, czy uczenie agresji w tym przypadku jest dobrym pomysłem.
Ludzie powinni umieć być agresywnymi, ale to kontrolować i używać świadomie tylko wtedy, kiedy to potrzebne.
Typowo frajerskie myślenie, że istnieje sprawiedliwość na świecie, karma wraca a dobro wygrywa. Czasami tak bywa, ale nie jest to reguła a raczej wyjątek.
Też tak uważam. Jak będzie ktoś wychodził z założenia, że Bóg wszystkich osądzi, albo karma załatwi sprawę to pozostawia się bezkarnych wszystkich skoorfysynów i wyjdą z założenia, że mogą bić każdego, bo nikt nigdy nie odda.
Czasami widuję jak karma do ludzi wraca, ale trzeba jasno powiedzieć, że nie zawsze. Ponadto co komu zrobiło dziecko, która łapie śmiertelnego raka? Winni są źli rodzice?
@kiraftw No pewnie, że winni rodzice. Mogli nie wybierać religii zazdrosnego boga...
",,Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek. (…) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a okazuję łaskę do tysięcznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań”"
Zdziwiłbyś się. Pamiętaj że właśnie tacy co niszczą innych, zbierają profity po "trupie" tych ludzi.
Przykład. 2 pracowników stara się o awans. Jeden jest takim fałszywcem, drugi uczciwy. Ten uczciwy stara się jak najlepiej pracować aby zyskać awans. Ten drugi włazi w 4 litery szefowi, a o uczciwym rozgaduje fałszywe ploty. Lub wręcz sabotuje pracę uczciwego. W efekcie, uczciwy zostaje zwolniony za tworzenie niewłaściwej atmosfery w pracy oraz zawalenie terminów. Fałszywy dostaje awans.
Gdyby ot tak sobie karma wracała, to panaceum na całe zło świata byłoby po prostu być miłym. Jednak tak nie jest. Świat to przestrzeń skończona. Jest na niej określona ilość miejsca, powietrza, surowców itd. Wszystko jest skończone. Ludzi jest wielu i dziś w zasadzie już wszystko do kogoś należy. Więc aby samemu coś zyskać, to ktoś inny musi stracić. Tak działa ten świat i dlatego bycie fałszywym się po prostu opłaca. Bycie miłym to wystawianie 4 liter na kopniaka.
Chciałoby się by świat funkcjonował inaczej, ale to chyba niemożliwe, a ja nie umiem się zaadaptować do takiego świata. Depresja gotowa.
@rafik54321 Otóż to... i pomyśleć że są tacy, co jeszcze dobrowolnie sprowadzają na ten parszywy świat kolejne pokolenia...
@Anonim_Gall a wszystko się sprowadza do tego, że ogrom ludzi bardziej ceni to, aby jak najwięcej rzeczy mieć, niż to by być jak najlepszym (w sportowym rozumieniu tego słowa).
A że łatwiej komuś coś odebrać niż samemu sobie to wypracować, to jest żer na uczciwych ludziach.
Prosty przykład. Ostatnio kupiłem nowy telefon. Hammera Iron 3 LTE. Działa dobrze, nie zacina się itp. Wolę by telefon po prostu sprawnie działał i był wytrzymały, niż żeby miał "fajerwerki" czy inne wodotryski. A jest tani 650zł. I mi wystarczy.
No ale co po niektórzy muszą mieć flagowca za taczkę pieniędzy i po co? Skoro nie robi nic więcej niż zwykły telefon?
Osobiście może i bym chciał mieć dzieci, ale w aktualnym stanie świata, nie mam czasu, sił, zdrowia ani pieniędzy na posiadanie potomstwa. Poza tym chyba bym im zrobił "krzywdę". Być może jestem "dinozaurem" i po prostu właśnie "trafił meteor", być może typ ludzi jak ja musi "wymrzeć". Być może.
Osobiście jako swój mały sukces reprodukcyjny uważam to, że udało mi się przerwać łańcuch patologii w mojej rodzinie. Bo skoro dzieci nie mam, to patola nie pójdzie w kolejne pokolenia. A jakbym miał mieć dzieci, to trzeba tego obowiązkowo nie spierniczyć.
@rafik54321 życie mnie nauczyło, aby nie nastawiać dupy pod kopa. Jeżeli ktoś pod tobie kopie dołki, czekaj na jego błąd. Jeżeli ktoś gra nieczysto staraj się grać zgodnie z przepisami. Tak grał mój były "kolega z pracy". Tak grał, że nie dostał przedłużenia kontraktu. Wkopał się i pogubił w swoich kłamstwach.
Powiedzmy że mój ojciec ma konflikt z pewnym typem. Koleś interpretuje prawo pod siebie. Zniesławił mojego ojca, pomów. Mój ojciec jest szanowanym biegłym sądowym. Robi zlecenia dla sądu czy prywatnych osób. Wie że przesadził i wie że przegra sprawę cywilną. Mi próbował narobić problemów, ale przy okazji chciał podważyć kompetencje innych ludzi. Jestem cierpliwy, sam się wkopał. Ja poczekam do wyroku. Zdziwi się jak zobaczy artykuł o sobie. Wszelkie jego papierowe wypociny. Narobił sobie wrogów gdzie mógł.
@rafik54321 Przykro mi, ale nie przesadzaj. Ludzie zawsze byli brutalni i okrutni. Cała historia człowieka to historia wojen i gwałtów. Dlatego kobietom imponują badboy'e. Ja wyznaję zasadę że jestem jak wąż: Nadepniesz ogon - wbiję kły z jadem. Nie nadepniesz - nie zaatakuję. I dlatego uważam że jestem spoko kolesiem.
"Karma wraca" to równie durne zaklęcie jak "Jezus cię kocha".
I działa dokładnie tak samo - wcale.
Gówno prawda. Tak samo jak te jak te bzdury co się dzieciom mówi "jak ci dokucza to nie reaguj" "kto sie przezywa ten sam sie tak nazywa" Czasem trzeba dać komuś w ryj o koniec.
@TaktycznyDwa Akurat jak ktoś dokucza, to tylko czeka na reakcję. Brak reakcji to brak satysfakcji.
Przy czym mówię tu o dokuczaniu, a nie gnębieniu słabszego.
@kondon Skoro oczekuje na reakcje to będzie tak długo upierdliwy aż tej reakcji się doczeka.
Zwłaszcza dzieci które są co raz bardziej autystyczne.
@TaktycznyDwa Wydaje mi się, że brak reakcji lub rozsądna reakcja, pozbawiona emocji dają najmniejszą satysfakcję lub negatywne odczucia i najlepiej zapobiegają wygłupom.
Nie jestem też przekonany, czy uczenie agresji w tym przypadku jest dobrym pomysłem.
Ludzie powinni umieć być agresywnymi, ale to kontrolować i używać świadomie tylko wtedy, kiedy to potrzebne.
@TaktycznyDwa Wychowane bezstresowo
E tam.
Dajmy na to tacy rządzący.
Lepszy przykład, klerki pedofile...
To tak nie dziala niestety.
"Karma" jest pocieszeniem bezradnych wg mnie.
Taaa, to czemu tyle starych politycznych hien z grubymi niegodziwościami na koncie na emeryturze ma się świetnie. Kiedy do nich karma wroci? W grobie?
@Ynfluencer Racja. Popatrz na Urbana. Jaka karma mu wróciła? Najwyżej zwrócił mu się kawior z szampanem po przechlaniu...
Typowo frajerskie myślenie, że istnieje sprawiedliwość na świecie, karma wraca a dobro wygrywa. Czasami tak bywa, ale nie jest to reguła a raczej wyjątek.
Jedyna karma jaka wraca, to ta, której pies za dużo zeżre...
Bardzo chciałbym w to wierzyć.
Tak mówią frajerzy. Jestem za mszczeniem się, bo strach przed zemstą potrafi powstrzymywać złych ludzi przed krzywdzeniem innych.
Też tak uważam. Jak będzie ktoś wychodził z założenia, że Bóg wszystkich osądzi, albo karma załatwi sprawę to pozostawia się bezkarnych wszystkich skoorfysynów i wyjdą z założenia, że mogą bić każdego, bo nikt nigdy nie odda.
Bzdury. Jeśli nie pomożesz losowi, karma nigdy nie wroci do frajera.
Czasami widuję jak karma do ludzi wraca, ale trzeba jasno powiedzieć, że nie zawsze. Ponadto co komu zrobiło dziecko, która łapie śmiertelnego raka? Winni są źli rodzice?
@kiraftw No pewnie, że winni rodzice. Mogli nie wybierać religii zazdrosnego boga...
",,Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek. (…) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a okazuję łaskę do tysięcznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań”"
Karma warca...
.. w przyszłym życiu.