Już wtedy go nauczyli, że wszystko mu wolno.
Poczytajcie o jego działaniach w czasie II WŚ. Momentami był podobny w zachowaniu do Hitlera. To jak potraktowali Polaków po wojnie mówi samo za siebie.
@elefun Fajnie że zwalasz wszystko na Churchilla, zupełnie jakby ZSRR i USA nie istniały i nie miały decydującego głosu w sprawach Europy wschodniej...
Churchil był po prostu politykiem. W 1939 roku nie on był premierem Anglii. Potem, pamiętajmy usiłował przekonać Roosvelta do inwazji w Grecji by zagrodzić drogę Stalinowi, NIe wiem czy by się to udało czy nie ale próbował. W czasie powstania już było po wszystkim. Z punktu widzenia Churchila Polska była stracona i szkoda było angielskiej krwi na beznadziejną sprawę. Działał bezwględnie w interesie swojego kraju. Wszyscy, poza szaleńcami, tak robią.
Cokolwiek złego by nie mówić o naszych "sojusznikach" czy o nim samym, to koniec końców działał w najlepszym interesie swojego króla, państwa i narodu, czego niestety nie można powiedzieć o naszych politykach, którzy jedyne co chcą to napchać sobie kieszenie i zniszczyć to co udało się odbudować po latach komuny.
Już wtedy go nauczyli, że wszystko mu wolno.
Poczytajcie o jego działaniach w czasie II WŚ. Momentami był podobny w zachowaniu do Hitlera. To jak potraktowali Polaków po wojnie mówi samo za siebie.
@elefun On nie był premierem Polski. Dbał o swój naród. Tego od niego powinni się uczyć nasi politycy.
@agronomista ...ale to Polacy walczyli za wolność jego narodu!
@elefun Fajnie że zwalasz wszystko na Churchilla, zupełnie jakby ZSRR i USA nie istniały i nie miały decydującego głosu w sprawach Europy wschodniej...
@elefun ale oni zrzucali na niemców ulotki
..młody sadysta i zwyrodnialec
Churchil był po prostu politykiem. W 1939 roku nie on był premierem Anglii. Potem, pamiętajmy usiłował przekonać Roosvelta do inwazji w Grecji by zagrodzić drogę Stalinowi, NIe wiem czy by się to udało czy nie ale próbował. W czasie powstania już było po wszystkim. Z punktu widzenia Churchila Polska była stracona i szkoda było angielskiej krwi na beznadziejną sprawę. Działał bezwględnie w interesie swojego kraju. Wszyscy, poza szaleńcami, tak robią.
Cokolwiek złego by nie mówić o naszych "sojusznikach" czy o nim samym, to koniec końców działał w najlepszym interesie swojego króla, państwa i narodu, czego niestety nie można powiedzieć o naszych politykach, którzy jedyne co chcą to napchać sobie kieszenie i zniszczyć to co udało się odbudować po latach komuny.
Przystojny był.