@krzysiekzet
Sam tak robię :) Mieszkam na pierwszym piętrze. Pod oknem trawnik. Rozglądam się tylko czy nikt nie chodzi pod oknem i fruuu choinka przez balkon na trawnik. Później shcodzę i wynoszę grzecznie do śmietnika. Zazwyczaj choinka po upadku nie ma już ani jednej igiełki. Inaczej wszystkie igły byłyby na schodach...
O coś tutaj chodzi?
@Hannette Nie chce mi się szukać.
Ktoś wyebał choinke przez okno na drzewo...
I słusznie. A co, miał ją nieść po schodach lub zwieźć windą i zaśmiecić wszystko igliwiem? Mógł tylko ominąć to drzewo.
@krzysiekzet
Sam tak robię :) Mieszkam na pierwszym piętrze. Pod oknem trawnik. Rozglądam się tylko czy nikt nie chodzi pod oknem i fruuu choinka przez balkon na trawnik. Później shcodzę i wynoszę grzecznie do śmietnika. Zazwyczaj choinka po upadku nie ma już ani jednej igiełki. Inaczej wszystkie igły byłyby na schodach...
Żadne lenistwo. Po za zaśmiecać klatkę igliwiem? Trzeba tylko uważać, żeby w nikogo nie trafić.
To szczepka. Jak nic, ogrodnik.