mama nie ma pisać ZA dziecko. Dziecko musi swoje lekcje robić samo. Niestety tak wcześnie i tak wymagające zadania tylko wywołują frustrację i hoduje fobie szkolną
Godzinę? To by wychodziła minuta na jedną jedynkę.
Prace domowe w przedszkolu i kary za ich brak?
Co za brednie. Weź ty lepiej pisz o piesełach i kitku walczących z rakiem.
Pomyślmy: wymaga się od 4-latki rozwoju ośrodka nerwowego odpowiedzialnego za koordynację ręki.
Nie, żebym uważał za przydane precyzyjne posługiwanie się przedmiotami. Da się bez tego żyć. Buty na rzepy, igłą dziś nikt nie szyje, ambicje artystyczne zrealizuje się filtrami na insta i tak dalej i jakoś to będzie.
@jjac chyba nie masz dzieci. Moje w tym wieku chciały się bawić. Zmieniłam przedszkole, ponieważ córka była karana, za to, że w wieku 4 lat nie potrafi czytać. Kara polegała na tym, że nie może się bawić z dziećmi tylko musi siedzieć w ławce i jedynie może patrzeć na zabawę. Skończyło się to źle. Dziecko płakało przed wejściem do przedszkola a wieczorem już błagało aby nie iść tam kolejnego dnia. Zmieniłam przedszkole za późno bo dopiero po 1,5 roku. Dziecko znało litery, tylko już tak bardzo stresowało się kolejna kara że nie mogło nawet mówić. W nowym przedszkolu się otworzyło i po swojemu czytało. Dziś ma 7 lat, normalnie czyta i wcale nie jest opóźnione w rozwoju dlatego, że nauczyło się czytać trochę później. Pisanie codziennie tyłu Liter i cyfr nie zachęci 4 latka do nauki.
@anwil31 przepraszam, przedszkole jest placówką edukacyjną i obowiązują je ramy programowe. A te ZABRANIAJĄ nauczania czytania 4-latków. Tak, próba nauki czytania w przedszkolu samorządowym może skończyć się dla "nauczyciela wychowania przedszkolnego" utratą pracy. W prywatnym trudno wymusić kontrolę i konsekwencje, ale też temat bywa raczej przestrzegany.
Więc jakoś ci nie wierzę.
To, czy przedszkolak będzie rysował motylki, baloniki czy literki, nie ma znaczenia. Ma nauczyć się kontroli nad mięśniami ręki (czy raczej ręki i przedramienia, częściowo koordynacji całej kończyny górnej wolnej), co daje się wyrobić DOKŁADNIE w tym wieku, potem (np. w wieku 7 lat) już zazwyczaj nie.
@jjac poinformowalam co się dzieje w przedszkolach. Nie wierzysz? To Twoja sprawa. Opisalam sytuację, która miała miejsce i słaby tekst typu "jakoś ci nie wierzę" nie cofnie czasu.
Bo to nie o to chodzi, czego się wymaga, tylko w jaki sposób. Czteroletnie dzieci spokojnie mogą się nauczyć czytać i pisać, to dla nich często żaden problem. Ale takie rzeczy przemyca się poprzez zabawę, a zmuszanie małego dziecka do tępego pisania tej samej cyfry kilkadziesiąt razy i karanie za to, że nie chce tego robić, to jest czysty debilizm. Pani z przedszkola chyba nie powinna mieć do czynienia z małymi dziećmi, bo zabija w nich od najmłodszych lat chęć do nauki. Potem dziecko z automatu jest na "nie", jak słyszy o nauce literek czy cyferek, bo mu się to po prostu źle kojarzy. Więcej szkody, niż pożytku...
ja takie rzeczy miałem w 1 klasie podstawówki tylko nie wymagano od nas pisania w linijkach, Mieliśmy zeszyt w czyste kartki (bez kratek czy linijek) i mieliśmy sobie artystycznie "freeform" namalować na 10 kartkach 10 pierwszych cyferek. takie duże lub małe jak chcieliśmy i tyle ile chcieliśmy. tylko jak pokazałem to mamie ta wpadła w histerie kazała mi wyrwać te kartki (na nic moje protesty że tak miało być) namalowała mi własnoręcznie linijki w zeszycie i kazała to pod rząd robić. Do dziś to pamiętam :P Jak nie rodzić to nauczyciel.
To było w 0, nie przedszkolu. I były na to dwa tygodnie, jeśli dobrze pamiętam. A dziecko zamiast robić olewało. A potem dziewczynka w domu więcej czasu spędziła na fochach niż pracy. 60 znaków w 60 minut...
Według mnie fake.
Generalnie zasada jest taka- szkolnych umiejętności uczy się w szkolny sposób. Uczenie szkolnej wiedzy w przedszkolny sposób jest szkodliwe. Dlatego w przedszkolu obecnie nie uczy się pisania i czytania uczenie przedszkolnych w sposób przedszkolny rozwija dzieci.
@anwil31 powiem tak - nie powinno. Wiem, że się powtarzam, ale uczenie szkolnej wiedzy,jak pisanie, w reżimie przedszkolnym szkodzi dzieciom. W przedszkolu dzieci powinny przygotowywać się do pisania np. rysując szlaczki. Oczywiście jak dziecko wyraża zainteresowanie i chce to nikt nie powinien go powstrzymywać. W zerówkach w przedszkolu powinno się uczyć już w reżimie szkolnym.
....radzę sprawdzić czego żąda się od 4-letnich chińczyków...
@Gundula Punktem odniesienia ;-)
60 cyferek w godzinę. Jedna cyferka na minutę. W dwie osoby. Oni to kaligrafowali czy co?!
mama nie ma pisać ZA dziecko. Dziecko musi swoje lekcje robić samo. Niestety tak wcześnie i tak wymagające zadania tylko wywołują frustrację i hoduje fobie szkolną
Godzinę? To by wychodziła minuta na jedną jedynkę.
Prace domowe w przedszkolu i kary za ich brak?
Co za brednie. Weź ty lepiej pisz o piesełach i kitku walczących z rakiem.
w Anglii 4 latki uczą się pisać i liczyć- koślawo i tak jak chcą, a biblioteka z poziomami czytania zawsze stoi dla nich otwirem. :)
Pomyślmy: wymaga się od 4-latki rozwoju ośrodka nerwowego odpowiedzialnego za koordynację ręki.
Nie, żebym uważał za przydane precyzyjne posługiwanie się przedmiotami. Da się bez tego żyć. Buty na rzepy, igłą dziś nikt nie szyje, ambicje artystyczne zrealizuje się filtrami na insta i tak dalej i jakoś to będzie.
Na co to komu?
@jjac chyba nie masz dzieci. Moje w tym wieku chciały się bawić. Zmieniłam przedszkole, ponieważ córka była karana, za to, że w wieku 4 lat nie potrafi czytać. Kara polegała na tym, że nie może się bawić z dziećmi tylko musi siedzieć w ławce i jedynie może patrzeć na zabawę. Skończyło się to źle. Dziecko płakało przed wejściem do przedszkola a wieczorem już błagało aby nie iść tam kolejnego dnia. Zmieniłam przedszkole za późno bo dopiero po 1,5 roku. Dziecko znało litery, tylko już tak bardzo stresowało się kolejna kara że nie mogło nawet mówić. W nowym przedszkolu się otworzyło i po swojemu czytało. Dziś ma 7 lat, normalnie czyta i wcale nie jest opóźnione w rozwoju dlatego, że nauczyło się czytać trochę później. Pisanie codziennie tyłu Liter i cyfr nie zachęci 4 latka do nauki.
@anwil31 przepraszam, przedszkole jest placówką edukacyjną i obowiązują je ramy programowe. A te ZABRANIAJĄ nauczania czytania 4-latków. Tak, próba nauki czytania w przedszkolu samorządowym może skończyć się dla "nauczyciela wychowania przedszkolnego" utratą pracy. W prywatnym trudno wymusić kontrolę i konsekwencje, ale też temat bywa raczej przestrzegany.
Więc jakoś ci nie wierzę.
To, czy przedszkolak będzie rysował motylki, baloniki czy literki, nie ma znaczenia. Ma nauczyć się kontroli nad mięśniami ręki (czy raczej ręki i przedramienia, częściowo koordynacji całej kończyny górnej wolnej), co daje się wyrobić DOKŁADNIE w tym wieku, potem (np. w wieku 7 lat) już zazwyczaj nie.
Ale - twoje dziecko, nic mi do tego.
@jjac poinformowalam co się dzieje w przedszkolach. Nie wierzysz? To Twoja sprawa. Opisalam sytuację, która miała miejsce i słaby tekst typu "jakoś ci nie wierzę" nie cofnie czasu.
@anwil31 naprawdę nie czytasz ram programowych, regulaminu przedszkola i tak dalej? Oddajesz dziecko, odbierasz dziecko i koniec zainteresowania?
@jjac zapoznaje się i dlatego właśnie wypisałam dziecko z tamtego przedszkola
Bo to nie o to chodzi, czego się wymaga, tylko w jaki sposób. Czteroletnie dzieci spokojnie mogą się nauczyć czytać i pisać, to dla nich często żaden problem. Ale takie rzeczy przemyca się poprzez zabawę, a zmuszanie małego dziecka do tępego pisania tej samej cyfry kilkadziesiąt razy i karanie za to, że nie chce tego robić, to jest czysty debilizm. Pani z przedszkola chyba nie powinna mieć do czynienia z małymi dziećmi, bo zabija w nich od najmłodszych lat chęć do nauki. Potem dziecko z automatu jest na "nie", jak słyszy o nauce literek czy cyferek, bo mu się to po prostu źle kojarzy. Więcej szkody, niż pożytku...
ja takie rzeczy miałem w 1 klasie podstawówki tylko nie wymagano od nas pisania w linijkach, Mieliśmy zeszyt w czyste kartki (bez kratek czy linijek) i mieliśmy sobie artystycznie "freeform" namalować na 10 kartkach 10 pierwszych cyferek. takie duże lub małe jak chcieliśmy i tyle ile chcieliśmy. tylko jak pokazałem to mamie ta wpadła w histerie kazała mi wyrwać te kartki (na nic moje protesty że tak miało być) namalowała mi własnoręcznie linijki w zeszycie i kazała to pod rząd robić. Do dziś to pamiętam :P Jak nie rodzić to nauczyciel.
Tyle jej to zajęło, bo rysowała stopkę w jedynce. Jak zwykle brak czytania ze zrozumieniem.
To było w 0, nie przedszkolu. I były na to dwa tygodnie, jeśli dobrze pamiętam. A dziecko zamiast robić olewało. A potem dziewczynka w domu więcej czasu spędziła na fochach niż pracy. 60 znaków w 60 minut...
Według mnie fake.
Generalnie zasada jest taka- szkolnych umiejętności uczy się w szkolny sposób. Uczenie szkolnej wiedzy w przedszkolny sposób jest szkodliwe. Dlatego w przedszkolu obecnie nie uczy się pisania i czytania uczenie przedszkolnych w sposób przedszkolny rozwija dzieci.
@5g3g uczy się pisania i czytania w przedszkolu
@anwil31 powiem tak - nie powinno. Wiem, że się powtarzam, ale uczenie szkolnej wiedzy,jak pisanie, w reżimie przedszkolnym szkodzi dzieciom. W przedszkolu dzieci powinny przygotowywać się do pisania np. rysując szlaczki. Oczywiście jak dziecko wyraża zainteresowanie i chce to nikt nie powinien go powstrzymywać. W zerówkach w przedszkolu powinno się uczyć już w reżimie szkolnym.