o to to! mój mi kiedyś zamówił zdalnie sterowany helikopterek (dziecko mi wygadało taty sekret), pobawił się nim, żeby przetestować, popsuł, odesłał z powrotem, po czym kupił czekoladki. Które sam zeżarł.
Na moje delikatne aluzje, że to nie w porządku, kupił mi na drugi rok lornetkę. Wprawdzie nie popsuł, ale to głównie on się nią bawił. Ot, chłopy. A potem mają pretensje, że na walentynki przewiązujemy tyłek wstążką.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2022 o 11:41
o to to! mój mi kiedyś zamówił zdalnie sterowany helikopterek (dziecko mi wygadało taty sekret), pobawił się nim, żeby przetestować, popsuł, odesłał z powrotem, po czym kupił czekoladki. Które sam zeżarł.
Na moje delikatne aluzje, że to nie w porządku, kupił mi na drugi rok lornetkę. Wprawdzie nie popsuł, ale to głównie on się nią bawił. Ot, chłopy. A potem mają pretensje, że na walentynki przewiązujemy tyłek wstążką.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2022 o 11:41